Mysz domowa ‒ można spotkać ją wszędzie tam, gdzie żyje człowiek. Buduje gniazda w każdej szczelinie, szparze, dziurze, do której tylko może się wcisnąć, a wcisnąć może się niemal wszędzie. Mysz domowa nie należy do dużych zwierząt, ani też jaskrawo ubarwionych. Nie bez powodu w społeczeństwie utarły się takie
Zarówno dzikie myszy, jak i te żyjące w domach, jedzą przede wszystkim ziarna i nasiona. Myszy lubią jeść prawie wszystko. Gotowe mieszanki dla myszy, owoce i warzywa możemy im serwować codziennie. W przypadku mięsa i produktów mlecznych częstotliwość karmienia powinna się zmniejszyć do 2–3 razy w tygodniu.
W leczeniu gorączki wywołanej ugryzieniem szczura czy myszy najczęściej jest stosowana antybiotykoterapia. Nie leczona choroba może spowodować śmierć. 2. Hantawirusy przenoszone przez myszy. Jest to grupa groźnych wirusów RNA przenoszonych prawdopodobnie przez mysz leśną i myszkówkę białonogą. Photo Alexas_Fotos/ pixabay
Węże są mięsożercami i z radością pożerają myszy i szczury. Niestety, jeśli kiedykolwiek posiadałeś węża domowego, wiesz, że ich wymagania żywieniowe są dość minimalne. Nawet gdy są młode i rosną, potrzebują może dwóch posiłków tygodniowo. Po osiągnięciu dorosłości, to kurczy się do raz w tygodniu-najwyżej.
Nie spiesz się, aby założyć bandaż. Krew wypłucze większość bakterii chorobotwórczych, które dostały się do uszkodzonego obszaru. Pamiętaj i powiedz dzieciom, co mają zrobić, jeśli ugryzą go szczur lub mysz. Dokładnie umyj uszkodzony obszar wodą z mydłem. Zdezynfekuj ranę, nasmaruj jodem i nałóż bandaż.
nonton film scarlet innocence kdrama full movie sub indo. Obecne od tysięcy lat przy człowieku, jednak wcale nie udomowione w takim stopniu jak psy. Koty domowe, czyli catus domesticus, ciągle polują na myszy. Dlaczego tak się dzieje i czy można je tego oduczyć? I czy koty powinny jeść myszy? Instynkt dzikiego łowcy w małym ciałku Jak wspomnieliśmy na wstępie, kot nigdy nie został w pełni udomowiony. Szczególnie widoczne jest to w jego naturalnych, łowczych instynktach. Może to wynikać z faktu, że dopiero od niedawna hodujemy go w domach. Przez wieki było to zwierzę oswojone, ale ciągle jeszcze dzikie i wolne. Mieszkało w pobliżu ludzkich domostw, dzięki czemu i ludzie i same koty czerpały wzajemne korzyści. Kot polował na szkodniki, które zalęgły się w domach i pomieszczeniach gospodarczych, gdzie niszczyły gromadzone zapasy. Z jednej strony pomagał więc ludziom, z drugiej miał niezastąpione źródło pożywienia. Po dziś dzień koty mają niezwykle silny instynkt łowiecki. Naprawdę bardzo, bardzo silny. Polują wielokrotnie w ciągu dnia, a ich ofiarami padają głównie małe gryzonie, rzadziej ptaki lub ryby. Zazwyczaj polują na to, na co polowała ich matka i co akurat znajduje się na ich terytorium. Zdziczałe, wolno żyjące koty potrafią upolować nawet królika czy bażanta. Czy Twoje domowe czworonogi powinny jeść myszy? I tak i nie. Z jednej strony, o czym przeczytasz poniżej, mysz jest najlepszym źródłem niezbędnej kotom tauryny. W żadnym innym mięsie nie ma jej tyle, co w mysiej tuszce. Z drugiej zaś strony zjedzenie dzikiej myszy może spowodować niepożądane reakcje, o czym też przeczytasz w dalszej części artykułu. Tauryna – niezbędna dla prawidłowego rozwoju kota Tauryna należy do grupy aminokwasów egzogennych. Oznacza to, że organizm kota nie produkuje jej sam z siebie i może być dostarczana jedynie z pokarmem. Tauryna jest niezmiernie ważna podczas rozwoju kota. Jej niedobory prowadzą do ciężkich i nieodwracalnych uszkodzeń różnych organów takich jak oczy i serce. Zmniejszona podaż tauryny w diecie prowadzi też do niepłodności wśród kotek i niskiej wagi urodzeniowej kociąt. Tauryny dostarczają wyłącznie pokarmy mięsne. Najwięcej jest jej w mięsie myszy. Tuńczyk, który jest również stosunkowo w nią bogaty, zawiera jej ponad dwa razy mniej. Dla kotów wolnożyjących jest to więc doskonałe źródło pożywienia. Te, które trzymamy w domu, powinny jednak unikać jedzenia myszy. Naszym obowiązkiem jest im to jakoś zrekompensować. Twój kot zjadł mysz. Co dalej? Jeśli zauważysz, że Twój kot upolował mysz, najlepiej udaj się z nim do weterynarza. Prawdopodobnie nie stanie się mu nic złego, ale zawsze lepiej dmuchać na zimne. Dziko żyjące gryzonie mogą być nosicielami pasożytów, co oznacza, że kota należałoby przebadać pod kątem tego, czy w jego przewodzie pokarmowym nie zalęgli się niechciani goście. W razie potrzeby trzeba go będzie odrobaczyć. Dzikie gryzonie są też często nosicielami groźnej dla ludzi (szczególnie ciężarnych kobiet) toksoplazmozy. Można zarazić się nią od kota poprzez kontakt z jego odchodami przy czyszczeniu kuwety. U samych zwierząt choroba przebiega zazwyczaj bezobjawowo, choć czasem mogą pojawić się objawy apatii, zmęczenia, problemy z układem oddechowym i pokarmowym. Kolejnym zagrożeniem dla czworonogów są trutki stosowane do zwalczania gryzoni. Wielu weterynarzy twierdzi, że w małych ilościach nie są one na tyle groźne dla kota, by mogły zadziałać na niego toksycznie. Zawsze warto jednak obserwować zwierzę, ponieważ mogą pojawić się krwawienia wewnętrzne oraz podwyższenie poziomu wapnia w krwi obwodowej. Jak wspierać naturalne potrzeby Twojego kota? Jak widzisz, koty polują na myszy nie bez powodu. I niekoniecznie robią to z głodu. Zdrowy, najedzony kot może w warunkach naturalnych przeznaczać na polowanie aż 20% dnia i złapać nawet kilkanaście myszy! Jego instynkt łowiecki jest tak silny, że głód wpływa jedynie na to, czy zdecyduje się zjeść swoją ofiarę, czy tylko się nią pobawić. Aby właściwie zadbać o swojego czworonoga, musisz więc zapewnić mu dwie podstawowe rzeczy: dietę z odpowiednią ilością wysokowartościowego białka i aminokwasów oraz ogrom łowieckich zabaw. Zdrowa dieta to podstawa Kot jest mięsożerny. Pamiętać o tym powinien każdy opiekun tego czworonoga. Koci układ pokarmowy nigdy nie przekształcił się na tyle, by można go nazwać zwierzęciem wszystkożernym. Jeśli zajrzymy do wnętrza naszego małego mruczka, to okaże się, że tkwi w nim ciągle ogromny lew. A widział ktoś lwa spożywającego zboża czy warzywa? Kocia karma powinna być więc wyłącznie oparta na mięsie. Nie powinno się natomiast podawać tzw. suchej karmy, ponieważ w jej składzie znajdziemy dużo wypełniaczy pod postacią zbóż lub kukurydzy. Taka dieta może doprowadzić w przyszłości do rozwinięcia się u kota cukrzycy lub choroby nerek. Lepiej zdecydować się na wysoko mięsne karmy mokre z dodatkiem tauryny. Zapewnią one kotu wszystko, co jest mu potrzebne. Odważni mogą spróbować nawet diety „whole prey”, czyli karmienia prawdziwymi, hodowlanymi myszami. Nie zapominaj o zabawie Jeśli nie chcesz, by Twój kot uganiał się za myszami, warto zapewnić mu wystarczającą ilość rozrywki i zabaw imitujących polowanie. Przyjęło się, że koty to prawdziwi indywidualiści wśród zwierząt i nie potrzebują zbyt dużo atencji ze strony człowieka. To nieprawda. Kot, tak samo, jak i pies, potrzebuje się zmęczyć zarówno fizycznie, jak i psychicznie. A najlepiej zmęczyć go właśnie zabawą. Niektóre koty lubią aportować, inne wolą zabawę kocią wędką. Ważne jest, by zapewnić im taki typ zabawy, dzięki któremu dobrze odzwierciedlone zostaną wszystkie etapy kociego polowania, czyli tzw. łańcucha łowieckiego. Kot, który zamknięty jest w domu i nie spełnia swoich potrzeb wynikających z dzikiej natury, może w pewnym momencie stać się sfrustrowany i agresywny w stosunku do ludzi czy innych zwierząt domowych. I oczywiście nadal polować na myszy. Zapisz się na newsletter!
zapytał(a) o 16:59 Co może jeść myszka? Chciałabym urozmaicić jej dietę :DZ góry thx Odpowiedzi olcia~ odpowiedział(a) o 18:07 Żywienie Najlepszą karmą dla myszy są gotowe granulaty o optymalnym składzie produkowane specjalnie w celu karmienia myszy np. laboratoryjnych. Pasza taka oraz woda powinny być podawane bez ograniczeń (ad libitum). Ten sposób żywienia pozwala zwierzęciu na pobieranie odpowiedniej ilości substancji odżywczych, co jest uzależnione od jego stanu fizjologicznego. Oczywiście dostęp do takich specjalistycznych karm jest dla przeciętnego terrarysty bardzo trudny. Jednakże nawet bez dostępu do takich „super- pokarmów” można bez większego problemu zadbać o zdrową dietę dla naszych myszy. Najważniejsze, aby w składzie podawanego pokarmu znajdowało się około 20-24 % surowego białka w warunkach wzrostu i reprodukcji, a w paszy bytowej - 7- 12 %. Tłuszcze około 3- 5 %, włókno surowe 5- 8 %, substancje mineralne wyrażone w procencie popiołu surowego 5- 8 %. Myszy zjadają bardzo chętnie mieszanki ziaren: pszenica, owies, jęczmień, kukurydza, słonecznik, ziarno dyni. Prócz tego marchew, jabłka, sałatę, małe ilości świeżej trawy, biały i żółty ser, jajka, gotowane warzywa i mięso(np. z zupy), a także suchy chleb, który pomaga w ścieraniu siekaczy. Ważne, aby łatwo psujący się pokarm podawany był w niewielkich ilościach a nie spożyte resztki były szybko usuwane z klatki. W przeciwnym wypadku mogą stanowić doskonałą pożywkę dla bakterii i grzybów. Tak więc własna karmowa hodowla myszy nie powinna stanowić większego problemu nawet dla początkującego terrarysty. Prócz oczywistych korzyści płynących ze stałego dostępu do pokarmu dla hodowanych gadów i płazów i ograniczenia wydatków na zakup gryzoni hodowla karmowa może dostarczyć wiele satysfakcji z obserwacji życia i zwyczajów myszy Ja się znam bardzo dobrze na Myszkach i Szczurkach więc ci odpowiem ;Lista produktow, ktore moze jesc MyszSiano zawsze powinno znajdowac sie w marchewka, ogórek, papryka, pietruszka, pasternak, swieza kukurydza, pomidor (bez zielonych czesci), dynia, brokuly, kalafior, seler, burak, cukinia, topinambur (cala roslina).Rozne odmiany salat, ale w malych ilosciach poniewaz sa mocno pryskane: rukola, cykoria, mangold(burak lisciasty), salata lodowa, endywia, salata maslowa z wlasnej uprawy lub z innego pewnego banan, winogrona (bez pestek), pomarancze, mandarynki ( w b. malych ilosciach), gruszki, kiwi, melony, jagody, truskawki, maliny, jezyny, agrest, i liscieLiscie jezyn, trawa, koperek, stokrotki, zielony owies, liscie leszczyny, tasznik, liscie porzeczki, rumianek, kwiaty blawatka, korzen i ziele mniszka, bazylia, echinacea, przywrotnik, melisa, pietruszka,mieta, kwiaty nagietka, szczaw, krwawnik, kwiaty slonecznika, babka lancetowata, gwiazdnica, golliwoog(roslina doniczkowa) w doniczce wysiac pszenice, owies czy inne zboze i podac myszkom trawke jak jablon, grusza, brzoza, buk, leszczyna, krzaki jagod, porzeczka,lipa, topola,Ziarnaowies i płatki owsiane, pszenica i platki, zyto i platki, jeczmien i platki, gryka, kukurydza i platki kukurydziane (bez cukru), müsli (bez cukru)NasionaNasiona roznych rodzajow traw, nasiona ziol np. mniszka lekarskiego, koperku, pietruszki, pokrzywy itd. nasiona oleiste : sezam, siemie lniane, konopii, maku, slonecznika (nieluskane), dynii( nie luskane)Orzechy:ziemne z łupina, laskowe, włoskie, pinii,Produkty zwierzeceKiełż zdrojowy suszony, gotowane jajka, jogurt(plaska lyzeczka), suszone krewetki, swierszcze, psie ciasteczka, kocie ciasteczka (bez tauryny), sery o malej zawartosci soli, maczniki(2-3 na tydzien), twarozek (plaska lyzeczka) , drewnojad(2-3 na tydzien).Produkty szkodliwe i trujaceziemniaki, kapusta, groch, fasola, papaja, awokado, oberzyna, koniczyna, chrzan, rabarbar, rzodkiewki, rosliny cebulowe: cebula, por, szczypior, smakolyki z zoologicznego: dropsy, kolby, ciasteczka, biszkopty zawieraja zbyt duzo cukru, farbe, ulepszacze, srodki poprawiajace smak i zapach. Sa ciezkostrawne i sol i witaminy moga powaznie zaszkodzic, wapn odklada sie w ukladzie moczowym i krwionosnym, sol moze spowodowac powazne zatrucia ponadto tak jak wapn obciaza myszka pobiera z pozywieniem, podawanie sztucznych witamin moze jej bardzo tak samo u ludzi jest szkodliwe jak i u zwierzat wiec lepiej wszystkie witaminy dostarczmy jej podajac warzywa, ziarna i owoce, a nie ze sklepu zoologicznego. Pozdrawiam ;) owoce ,warzywa ,serek (ale w małych ilościach), mlecze ,natke serek,ziarka ze słonecznika możesz jej dać w skorupce bo ona sobie obierze,ssechnięty chleb i specjalne pokarmy blocked odpowiedział(a) o 19:57 daj im ziemniaki gotowane, moje bardzo je lubia :) Dagmunxd odpowiedział(a) o 15:07 Mysz może jeść różne nasiona typu : słonecznik, owies, je również owoce i warzywa (najczęściej suszone) typu : jabłko, marchewka , sałata ,ale nie w wielkich ilościach. Może jeść także ser ale nie w wielkich ilościach i nie zaczęsto. Jada także chleb (najczęściej suszony, ale zwykły też) . Mam nadzieję, że pomogłam. :P Dla dorosłego szynszyla należy sypać dwie łyżki stołowe karmy na dobę. ie syp za dużo, obserwuj na ile czasu wystarcza nasypana przez ciebie karma. Szynszyl wie ile potrzebuje jeść. Uważasz, że ktoś się myli? lub
O tym, że koty polują na myszy, wie każde dziecko. Wychodzący czy niewychodzący – gdy tylko trafi się okazja, by pochwycić gryzonia, mruczek na pewno z niej skorzysta. Taka już jego natura i nikogo to nie dziwi. Co innego kocia skłonność do „zabawy” swoją ofiarą. Dlaczego kot męczy myszy, zamiast po prostu uraczyć się upolowanym posiłkiem? Dobra mysz nie jest zła To nie przypadek, że koty upodobały sobie akurat mięso myszy. Wszystko z uwagi na zawartą w nim wysoką dawkę aminokwasu tauryny, który jest kotu niezbędny do życia. Tak się jednak składa, że koci organizm nie potrafi wytwarzać go samodzielnie – mruczkowi pozostają więc jego zewnętrzne źródła. A to z kolei oznacza, że myszy muszą mieć się na baczności. Ale skąd bierze się kocia skłonność do zamęczania złapanych gryzoni? Dlaczego nasz pupil „bawi się” nimi, doprowadzając nas do palpitacji serca, zamiast je po prostu zjeść? Przyjemność z samego procesu polowania – to jedno, ale bynajmniej nie jedyne wytłumaczenie. Dlaczego kot męczy myszy? W rzeczywistości koty mają konkretny powód, dla którego „znęcają” się nad swoimi ofiarami. Na zmianę łapiąc i puszczając wolno upolowanego, żywego gryzonia, kot zmusza zdobycz do szalonej walki o życie i intensywnego wysiłku. W konsekwencji w mięśniach myszy gromadzi się kwas mlekowy – podobnie jak ma to miejsce w naszych mięśniach podczas długiego biegu czy treningu. I to o niego tutaj chodzi. Kwas mlekowy zmienia smak posiłku i ułatwia trawienie mięsa, modyfikując florę bakteryjną kociego układu pokarmowego. Dlaczego kot męczy myszy? Po prostu tak podpowiada mu instynkt – w ten sposób kot „przygotowuje” swój posiłek, by był smaczniejszy i bardziej odżywczy. Nie ma tu mowy o świadomym okrucieństwie, o które niektórzy tak chętnie – i, jak widać, pochopnie – posądzają polujące morderca? Raczej drapieżnik Polowanie na myszy, zabawa ofiarą a następnie jej zjedzenie to typowo instynktowne zachowania każdego kota. Jeśli nasz pupil ma możliwość wychodzenia na zewnątrz – nie miejmy złudzeń, prędzej czy później przyniesie nam do domu na wpół żywą „niespodziankę”. I nie możemy mieć do niego o to żadnych pretensji – taka już jego natura. Autorzy: Joanna Nowakowska, Agata Kufel
Kot i mysz to para nierozłączna. Utwierdzają nas w tym wszystkie bajki, kreskówki, kawały, reklamy, literatura. W naszych głowach kot wraz z myszą stanowią duet nierozłączny niczym czarny kot i pech. O kotach krąży mnóstwo mitów. Czy to kolejny? Nie tym razem! Ten stereotyp znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Nie jest to jednak przyjaźń, a fragment większego łańcucha pokarmowego. Dlaczego koty jedzą myszy? Odpowiedź znajdziecie poniżej! Koty nie są weganami Koty są stuprocentowymi drapieżnikami. Tak, nawet piecuch leżący na zmianę na sofie lub na kaloryferze, jest w głębi duszy myśliwym i powinien żywić się mięsem. Nawet w nim instynkty zawsze wezmą górę i nigdy nie zostaną do końca wygaszone. A co dopiero u kota wychodzącego! Większość jego wolnego czasu zajmuje polowanie na różne ofiary, głównie na myszy. Dorosły kot żyjący na wolności zjada ok. 10 myszy dziennie. Dlaczego mruczki „uwzięły się” właśnie na te gryzonie? Mają ku temu ważne powody. Myszy to tauryna. W tych małych gryzoniach znajduje się nawet pięć razy więcej tego aminokwasu niż np. w wołowinie. A tak się składa, że jest on niezbędny do funkcjonowania kociego organizmu. Czy znasz już zatem odpowiedź na pytanie: dlaczego koty jedzą myszy? Po prostu to właśnie ich mięso jest dla nich najzdrowsze. Bez tauryny kot nie może poprawnie funkcjonować, a małe kocięta prawidłowo się rozwijać. Jej niedostatek to ryzyko poważnych dolegliwości, a nawet śmierci kota… Idealny posiłek Poza niezbędną tauryną, wraz z myszą kot otrzymuje odpowiednio zbilansowany posiłek. Rozmiar ofiary idealnie zaspokaja koci apetyt – koty nie jedzą na zapas, są w stanie zjeść tylko tyle, ile zmieści ich mały żołądek. Mysz wydaje się w sam raz. Koty jedzą całe tuszki, nic nie zostawiając z małego gryzonia. W ten sposób zaspokajają także pragnienie, bo mruczki większość niezbędnej dla swojego organizmu wody pobierają z posiłków. Myszy pozwalają dostarczyć odrobinę węglowodanów, które znajdowały się w mysim przewodzie pokarmowym. Więcej węgli niż w przewodzie pokarmowym swojej ofiary koty tak naprawdę nie powinny przyjmować. Żołądek i tak jest najczęściej zostawianym i niezjadanym fragmentem. Coś więcej niż składniki odżywcze… Kotu zdecydowanie bardziej smakuje to, co… ucieka. Dlatego, jeśli mruczek marudzi przy jedzeniu karmy, zastosuj trik z chowaniem jej, lub z wprawianiem jej w ruch. To naprawdę działa! A wracając do gryzoni. Dlaczego koty jedzą myszy? Poza tym, że są dobrze zbilansowanym posiłkiem dla kota, to ich atrakcyjność wzrasta z takiego powodu, że mysz ma tendencję do… uciekania. Gdyby tego nie robiła, to kto wie, czy koty interesowałyby się nią wtedy w równym stopniu. Ale dlaczego koty męczą myszy przed zjedzeniem? Jak się okazuje, mają ku temu ważniejsze powody niż tylko chęć zabawy i podkręcania łowieckich emocji. Zmuszając mysz do intensywnej walki o życie, kot wpływa na wytwarzanie w mysim organizmie kwasu mlekowego – podobnie jak ma to miejsce w naszych mięśniach podczas długiego biegu czy treningu. Ponieważ ów kwas ma dla kotów odżywcze i smakowe walory taka „wymęczona mysz” jest dla nich wartościowszym posiłkiem. Dla nas to okrutne, ale kotu takie działanie podpowiada jego instynkt. Nie ma większego sensu odratowywanie takiej zdobyczy. Kot prawdopodobnie zadał jej już śmiertelny cios. O co chodzi? Przecież ofiara wciąż żyje? Powodem jest bakteria, która występuję w ślinie większości kotów. Ta bakteria to Pasteurella. Wywołuje ona apasterelozę. Jeśli zwierzę nie dostanie natychmiast leku, po 48 godzinach i tak pada martwe, nawet jeśli uda mu się uciec przed kocim prześladowcom. Koty od zarania dziejów polowały na gryzonie i tym samym przysługiwały się ludzkim domostwom. Broniły zbiorów i zapasów przed nieproszonymi gośćmi. Natura tak doskonale to zorganizowała, że myszy stały się przy okazji najlepiej zbilansowanym posiłkiem dla mruczków, a dodatkowo pozwalały im realizować ich łowcze zapędy i osiągać satysfakcję z udanego polowania. Nie powinniśmy zabraniać naszemu kotu polowania na myszy. Jedyną przesłanką jest jego bezpieczeństwo. Jeśli mamy podejrzenia, że myszy są w naszej okolicy trute, bądźmy uważni. Zatruć może się także i nasz pupil. Jeżeli nasz kot nie ma możliwości wychodzenia na dwór i dojadania „na mieście”, wtedy my musimy zapewnić mu pełnowartościową karmę, bogatą w taurynę i inne niezbędne dla kociego zdrowia składniki. Zapomnijmy o tanich i popularnych karmach z marketu. Badania dowiodły, że nie dość, że nie zawierają tauryny, to dodatkowo zwiększają jej wydalanie z organizmu.
Mysz jedząca ser to jeden z najsilniej umocowanych w kulturze stereotypów dotyczących żywienia zwierząt. Przeczytaj, czy ser jej szkodzi, czy rzeczywiście może być podawany myszy domowej i dowiedź się, jak prawidłowo żywić z jabłkiem, kot pijący mleko czy właśnie myszka jedząca ser – stereotypów dotyczących pożywienia zwierząt jest sporo. Niestety nie wszystkie mają odzwierciedlenie w rzeczywistości, a co gorsza niektóre mogą im poważnie zaszkodzić. Czy myszy jedzą ser? Jeśli już mysz zjadła kawałek żółtego sera, to uspokajamy, że nie jest to produkt zabroniony, ale przestrzegamy, aby raczej unikać karmienia myszy serem. Dlaczego? Z kilku powodów. Po pierwsze ser zawiera laktozę. Badania dowodzą, że żaden dorosły ssak – a więc także mysz – nie powinien pić mleka, ponieważ nie jest ono odpowiednio trawione, a niestrawiona laktoza może zaburzyć pracę ich układu pokarmowego np. wywołać wzdęcia czy biegunki. Z tego też powodu nie powinno się podawać mleka krowiego kotu!Po drugie ser - oprócz mleka - zawiera sporą ilość niskiej jakości tłuszczu, sól – którą należy ograniczać – także zwierzętom, bo może spowodować między innymi niewydolność serca lub nerek. Dodatkowo ser może zawierać inne przyprawy czy dodatki np. konserwanty. Z tego też powodu ser nie jest zalecanym produktem dla myszy. A czy w ogóle mogą jeść one nabiał? Rzadko, ale tak – od czasu do czasu można podać myszy odrobinę jogurtu naturalnego bez cukru lub białego twarogu bez przypraw. Mysz z pewnością z apetytem zje także kawałek jajka ugotowanego na twardo. Czym się żywi mysz? Podstawą diety myszy powinno być ziarno. Myszy chętnie jedzą pszenicę, jęczmień, proso czy żytem – i to one powinny być podstawą codziennej karmy. Dodatkowo można ją wzbogacić ziarnami dyni, słonecznika, czy innych nasion oleistych – ale z uwagi na dużą zawartość tłuszczu powinno się je dawkować rozsądnie. Najwygodniej jest kupować gotowy wysokiej jakości pokarm dla myszy – dzięki temu zyskamy pewność, że jej dieta będzie odpowiednio zbilansowana. Rośliny dla myszy – dozwolone warzywa i owoce dla myszy Warzywa i owoce mogą urozmaicić mysie menu – dostarczając niezbędnych witamin i minerałów. Szczególnie ważne są te pierwsze – owoce w związku z dużą zawartością cukru należy traktować raczej jako przysmak. Jakie warzywa może jeść mysz? Między innymi: dynię, marchewkę, paprykę, pomidora, ogórka czy pietruszkę. Jakie owoce może jeść mysz? Między innymi: truskawki, jabłka, maliny, melony, porzeczki, gruszki, agrest i kiwi. Czy mysz może jeść orzechy? Tak, ale też raczej jako rarytas i wyjątkowy przysmak raz na jakiś czas. Orzechy są wprawdzie źródłem witamin, minerałów i innych składników odżywczych, ale są przy tym bardzo tłuste i kaloryczne – a to zdecydowanie nie służy małej myszce. Zioła dla myszy – koniecznie uwzględnij je w diecie! Mysz domowa chętnie zjada babkę lancetowatą, liście jeżyn, melisę, rumianek czy kwiaty bławatka – są to bardzo zdrowe, produkty a zarazem doskonałe przysmaki. Nie powinno ich zabraknąć w mysiej diecie. Można je z powodzeniem zbierać samodzielnie na okolicznych łąkach, ale można też kupić gotowe zestawy ziół i dodawać ich porcję do codziennej porcji ziaren i warzyw. Czy myszy jedzą mięso? Tak i zwykle bardzo je lubią! Nie powinno jednak one stanowić podstawy diety, a jedynie ją urozmaicać. Od czasu do czasu można więc podać myszy odrobinę gotowanego w wodzie lub na parze indyka, lub kurczaka – oczywiście bez grama przypraw. Czego nie jedzą myszy domowe? Mysz jako szkodnik doskonale sama wybiera produkty, które jej służą. Warto jednak wiedzieć jakich produktów nie należy jej podawać. Są to między innymi: aloes, cynamon, cytrusy, słodycze, kapusta, sałata, kasztany, żołędzie, mlecz, mleko krowie, żyto i pszenżyto. Ile razy dziennie karmić myszy? Do podstawowego pokarmu – jakim jest miska z ziarnami - mysz może mieć stały dostęp i dozować sobie ilość pożywienia w zależności od potrzeb. Podobnie zresztą jak wodę. Pozostałe produkty należy podawać rozsądnie – zioła i warzywa można podawać raz dziennie w niewielkich porcjach, tak, aby mysz mogła je od razu zjeść, póki będą świeże. Podobnie owoce czy mięso. Szczególną uwagę należy zwracać na produkty, które się szybko psują – zwłaszcza mięso. Jeżeli mysz nie zje podanej porcji w przeciągu godziny, dwóch – to należy je wyrzucić i dokładnie wymyć miseczkę. Bardzo ważne jest, aby w klatce nie zostawały resztki niezjedzonego jedzenia – może ono się popsuć, spleśnieć i w efekcie zatruć naszego zwierzaka. Co je mysz polna? W naturalnym środowisku podstawowym pożywieniem myszy jest pokarm roślinny, chociaż należy do ssaków wszystkożernych. Najczęściej jednak są to ziarna zbóż takie jak owies czy kukurydza. Natalia Bąk
czy mysz może zjeść mysz