W odpowiedzi na skandaliczny wywiad dla „Corriere della Sera”, w którym Olga Tokarczuk porównała sytuację w Polsce do sytuacji na Białorusi, internauci rozpoczęli akcję # OdeślijOldzeKsiążkę. Wskazują, że polska noblistka nie tylko szkaluje swój kraj, ale też „pluje w twarz więźniom Łukaszenki’’.
Eterni giovani ed eterni vecchi in politica: Severgnini risponde ai vostri vocali. Nuova puntata dell’appuntamento domenicale di «Corriere Daily»: le repliche dell’editorialista alle domande e osservazioni che avete mandato via WhatsApp al 345 6125226.
Dyplomata był gościem „Faktów po faktach” w TVN24. Na początku rozmowy był pytany o wywiad papieża dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera”. Wywiad odbił się szerokim echem. Franciszek stwierdził w nim, że na razie nie pojedzie do Kijowa.
Papież Franciszek powiedział w wywiadzie dla "Corriere della Sera", I dla papieża, i dla całego świata stało się teraz absolutnie jasne, że ani Rosja, ani osobiście Putin nie są
W wywiadzie dla "Corriere della Sera" papież Franciszek powiedział, że jest gotów spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie. Franciszek stwierdził też, że jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę i postawy Putina mogło być "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO".
nonton film scarlet innocence kdrama full movie sub indo. Opublikowano: 2022-05-03 16:20: · aktualizacja: 2022-05-03 16:23: Dział: Kościół Burza w sieci po słowach papieża Franciszka ws. Ukrainy. "Smutny obraz zagubionego biskupa Rzymu"; "Ręce opadają" Kościół opublikowano: 2022-05-03 16:20: aktualizacja: 2022-05-03 16:23: autor: PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT/Twitter Wypowiedzi papieża Franciszka dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera”, dotyczące inwazji Rosji na Ukrainę, wywołały lawinę komentarzy. Emocje budzą zwłaszcza słowa papieża o tym, że być może jednym z powodów napaści Putina było „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO”. CZYTAJ TAKŻE: Papież Franciszek: Jestem gotów pojechać do Moskwy. Czekam na odpowiedź, ale obawiam się, że Putin tym razem nie chce spotkania Czy papież powiedział, że Putin jest usprawniony w ataku na Ukrainę, przez działania NATO? - Nie Czy papież powiedział, że Putin mógł w taki sposób pomyśleć? - Tak Tak, papież jest za Ukrainą Tak, potępia działania Cyryla Tak, naciska na Rosję, aby się powstrzymała. Czy powiedział, że NATO może być współodpowiedzialne za rosyjską agresję? Tak. Czy powiedział, że chce spotkać się z Putinem, ale nie ma potrzeby jechać do Kijowa. Tak. Czy powiedział, że „nie wie”, czy trzeba wysyłać broń Ukr. Tak. Przestańcie przeinaczać jego słowa. Jego Świętobliwość Ojciec Święty Franciszek. Pierwszy za mojego życia Papież, którego słów nie wiem nawet jak skomentować. Gorzko. Papież Franciszek zaczyna wypisywać się ze wspólnoty ludzi cywilizowanych. Katolicy nie mogą milczeć, gdy pasterz jest ślepy. Oby tylko ślepy Papież Franciszek nie jest „naiwny geopolitycznie”. Naiwnym można było być w pierwszym tygodniu wojny, a nie po trzech miesiącach. On najwidoczniej tak myśli, tak postrzega Rosję (w czym nie odstaje od wielu Latynosów) i wstrzymanie się od potępień uznaje za cnotę. A to błąd. Papież Franciszek: „przyczyną wojny mogło być szczekanie NATO pod drzwiami Rosji. Jestem gotów spotkać się z Putinem w Moskwie”. Papież jest po stronie Rosji i przeciw Zachodowi. Papież może stać się sprawcą rozłamu w Kościele z powodów politycznych, szybciej niż teologicznych Papież Franciszek nie tylko wykazuje się totalna ignorancją względem ukraińskich ofiar bandyckiej rosyjskiej napaści ale także przyzwoleniem na imperializm. Smutny obraz zagubionego biskupa Rzymu… Nie tylko mi chyba, a zawsze byłem wielkim fanem tego papieża i pokładałem w nim olbrzymie nadzieje, ręce opadają teraz z cichym szelestem, gdy słucha jego geopolitycznych komentarzy Wywiad papieża dla „Corriere della Sera” jest dramatyczny. Franciszek mówi, że chce jechać do Moskwy, by spotkać się z Putinem, ale nie pojedzie do Kijowa, by spotkać się z jego ofiarami. Papież za powód agresji uznaje „być może szczekanie NATO pod drzwiami Rosji”. Więcej niżej! „Cyryl usprawiedliwiał wojnę. Mówię mu: Bracie, nie jesteśmy urzędnikami, mamy używać języka Jezusa, nie polityki. My pasterze musimy szukać pokoju. Patriarcha nie może zostać ministrantem Putina” To też Franciszek, ale @makowski_m i @katarynaaa nie pasuje do obrazu złego papieża „Szczekanie NATO pod drzwiami Rosji” powodem „wojny”. Franciszek kompromituje papiestwo tymi słowami, brakuje tylko potępienia walczących Ukraińców, jak zrobił Grzegorz XVI, gdy pisał do Polaków walczących z Moskalami: „kto władzy opór stawia, Bożemu rozkazowi opór stawia”. Wszyscy tu krytykują Franciszka, a moją uwagę zwraca jego nonkonformizm. Wszyscy chcą teraz jeździć do Kijowa, a on myśli by jechać do Moskwy. Wszyscy mówią o dozbrajaniu Ukrainy, a on, że broń to zło. Wszyscy zgodnie go krytykują, a on brnie dalej. Umie chodzić pod prąd! Publikacja dostępna na stronie:
Spotkanie obu przywódców miało miejsce w 2019 roku (fot. Vatican News) Wywiad udostępniony na stronie Corriere della Sera we wtorek 3 maja, został przeprowadzony w formie „amerykańskiej”. Oznacza to, że dziennikarze szeroko opisują okoliczności spotkania z głową Kościoła i raczej referują jego poglądy niż zadają konkretne – nie daj Boże niewygodne – pytania. Rozmowa zaczyna się od informacji na temat stanu zdrowia Jego Świętobliwości. Papież ma dziś przejść operację kolana, obecnie ból przeszkadza mu w prowadzeniu audiencji i spotkaniach z wiernymi. Jak przyznaje duchowny, jego noga obecnie jest w takim stanie, że ten właściwie nie może chodzić. Następnie rozmowa przechodzi na temat Ukrainy. Papież przyznaje, że wytrwale pracuje wraz z z Sekretarzem Stanu Stolicy Apostolskiej Pietro Parolinem, aby doprowadzić do zawieszenia broni. Obaj próbowali załatwić papieżowi wywiad do Moskwy, ale odpowiedź ze strony Kremla nie nadeszła do dziś. To właśnie w tym miejscu wywiadu padają najbardziej skandaliczne słowa. Papież obawia się, że Putin nie zamierza się zatrzymać, ale stara się zrozumieć co leży u podstaw jego motywacji. Być może – kombinuje Franciszek – Rosjan sprowokowało „szczekanie NATO pod drzwiami Rosji” (dosłownie: „l’abbaiare della Nato alla porta della Russia). Dalej bezradność papieża jest jeszcze większa. Pytany o to, czy Ukraińcom należy przekazywać broń odpowiada wprost, że „Nie wie, jak odpowiedzieć, jest za daleko”. Dodaje do tego, że jeśli broń zostanie komuś sprzedana, to w końcu zostanie też użyta. Skandalem dla Ojca Świętego jest sam rynek sprzedaży broni i mniejsze znaczenie ma dla niego to, w jakie ręce ostatecznie ona trafia. Wobec wizyty w Kijowie Franciszek jest sceptyczny. Odpowiada, że do Ukrainy pojechali już inni wysocy duchowni (wymienia tu swojego jałmużnika kard. Konrada Krajewskiego). Sam twierdzi, że „w pierwszej kolejności powinien jechać do Moskwy i spotkać się z Putinem”. Gdyby tylko ten, chciał mu w ogóle otworzyć drzwi… Franciszek. Stosunek do patriarchy Cyryla Dziennikarz zapytał, czy tym który doprowadzi do spotkania Franciszka z Putinem, może być patriarcha Cyryl. Papież stanowczo zaprzeczył. Powiedział, że od wybuchu konfliktu rozmawiał z Cyrylem 40 minut, z czego przez pierwsze 20 ten czytał mu uzasadnienia dla wojny. Kończąc temat wojny Franciszek odniósł się do swojego spotkania z Victorem Orbanem. Węgierski przywódca zapewnił go, że wojna zakończy się 9 maja. Taką nadzieję ma też papież Franciszek. Zgadujemy, że serwilizm Franciszka wobec Rosji bierze się z jego południowoamerykańskiego pochodzenia. Dla większości mieszkańców tego kontynentu za zło całego świata odpowiedzialna jest Ameryka, dla której Rosja stanowiła niegdyś odległą i niegroźną alternatywę. Przykrym jednak jest, że wybijając się na polityka tej rangi Bergoglio nie potrafił zostawić dawnych poglądów i uprzedzeń w Argentynie i zabrał je ze sobą do Rzymu. Zobacz też: Franciszek. Dlaczego nie potępia wojny na Ukrainie?Bayraktar. Turecki dron strzeże ukraińskiego nieba To_tylko RedaktorKonto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
Putin na razie się nie zatrzyma. Jestem pesymistą – mówi papież Franciszek. Papież udzielił wywiadu o swoim stanowisku wobec wojny w Ukrainie największemu włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera”. Z Franciszkiem rozmawiał redaktor naczelny Luciano Fontana. Tekst ukazał się 3 maja. Redakcja przypomina, że papież od 24 lutego nieustannie apeluje o pokój. Sam Franciszek mówił o wysiłkach, jakie podejmuje wraz z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolinem („prawdziwie wielki dyplomata, w tradycji Agostino Casarolego, wie, jak poruszać się w tym świecie, mam do niego wielkie zaufanie” – wyznaje papież), aby doprowadzić przynajmniej do zawieszenia broni. Franciszek kilkakrotnie powtórzył, że jest gotowy do wyjazdu do Moskwy. „Pierwszego dnia wojny zadzwoniłem do prezydenta Ukrainy Zełenskiego – powiedział papież – ale nie zadzwoniłem do Putina. Odezwał się do mnie w grudniu z okazji moich urodzin, ale nie tym razem, nie zadzwoniłem. Chciałem wykonać wyraźny gest, który mógłby zobaczyć cały świat, i z tego powodu udałem się do ambasadora Rosji. Poprosiłem o wyjaśnienie, powiedziałem »proszę zaprzestać« [działań zbrojnych]. Następnie poprosiłem kardynała Parolina, aby po dwudziestu dniach wojny przekazał Putinowi wiadomość, że jestem gotów udać się do Moskwy… Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi i nadal nalegamy, choć obawiam się, że Putin nie może i nie będzie mógł w tej chwili uczestniczyć w tym spotkaniu. Ale jak można nie powstrzymać takiej brutalności? Dwadzieścia pięć lat temu w Rwandzie przeżyliśmy to samo” – mówił. „Ujadanie NATO” Papież obawia się, że Putin na razie nie zamierza się zatrzymać. Stara się też dociec źródeł jego zachowania, motywacji, które popychają go do tak brutalnej wojny. Być może „ujadanie NATO pod drzwiami Rosji” skłoniło szefa Kremla do złej reakcji i rozpętania konfliktu – zastanawia się Franciszek. Jeżeli chodzi o dostarczanie broni na Ukrainę, papież ma wątpliwości, bo w centrum jego doktryny zawsze znajdował się sprzeciw wobec wyścigu zbrojeń, wobec produkcji broni, którą prędzej czy później ktoś zdecyduje się wypróbować w warunkach polowych, powodując śmierć i cierpienie. „Nie wiem, jak odpowiedzieć, jestem zbyt daleko, by odpowiedzieć na pytanie, czy słuszne jest dostarczanie broni Ukraińcom – uzasadnia. – Jasne jest, że broń jest tam testowana. Rosjanie wiedzą już, że czołgi są mało przydatne i myślą o innych rzeczach. Dlatego właśnie toczą się wojny: aby przetestować wyprodukowaną przez nas broń. Tak właśnie było podczas hiszpańskiej wojny domowej przed drugą wojną światową. Handel bronią jest skandalem i niewielu z nim walczy. Dwa lub trzy lata temu do Genui przypłynął statek załadowany bronią, która miała zostać przeniesiona na duży statek towarowy w celu przetransportowania jej do Jemenu. Pracownicy portu nie chcieli tego zrobić. Powiedzieli: pomyślmy o dzieciach w Jemenie. To drobiazg, ale piękny gest. Powinno być takich wiele” – uważa papież. Zapytany o ewentualną wizytę w Ukrainie Franciszek powiedział, że najpierw powinien pojechać do Moskwy i spotkać się z Putinem. „Nie ma wystarczającej woli pokoju – stwierdził z goryczą. – Wojna jest straszna i musimy to głośno powiedzieć. Kiedy spotkałem Orbána, powiedział mi, że Rosjanie mają plan, że do 9 maja wszystko się skończy. Mam nadzieję, że tak właśnie jest, aby można było zrozumieć tempo eskalacji tych dni. Bo teraz nie chodzi tylko o Donbas, ale o Krym, Odessę, odebranie Ukrainie portu nad Morzem Czarnym, o wszystko. Jestem pesymistą, ale musimy wykonać wszelki możliwy gest, aby zatrzymać wojnę” – podkreślił papież w rozmowie „Corriere della Sera”. „Jesteśmy też ostrożni” Czy patriarcha Cyryl, zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, może być człowiekiem, który przekona przywódcę Kremla do otwarcia drzwi? Papież potrząsnął głową i powiedział: „40 minut rozmawiałem zdalnie z Cyrylem. Przez pierwsze dwadzieścia minut czytał mi wszystkie uzasadnienia wojny. Słuchałem i powiedziałem: Nic z tego nie rozumiem. Bracie, nie jesteśmy urzędnikami państwowymi, nie możemy używać języka polityki, ale języka Jezusa. Jesteśmy pasterzami tego samego świętego ludu Bożego. Dlatego też musimy szukać dróg pokoju, powstrzymać ogień broni. Patriarcha nie może zostać ministrantem Putina. Miałem z nim umówione spotkanie w Jerozolimie 14 czerwca. Byłoby to nasze drugie spotkanie twarzą w twarz, nie mające nic wspólnego z wojną. Ale teraz nawet on się zgadza: zatrzymajmy się, to może być sygnał dwuznaczny” – powiedział Franciszek. Zdaniem papieża znajdujemy się w rzeczywistości, która naprawdę może doprowadzić do wojny światowej. Nawiązując do wypowiadanych już od kilku lat słów przestrogi o toczonej na różnych frontach „wojnie światowej w kawałkach”, Franciszek stwierdził: „Mój alarm był jedynie obserwacją rzeczywistości: Syria, Jemen, Irak, w Afryce jedna wojna za drugą. W każdym z tych obszarów istnieją interesy międzynarodowe. Nie do pomyślenia jest, by wolne państwo mogło prowadzić wojnę z innym wolnym państwem. Na Ukrainie to inni wywołali konflikt”. Franciszek wyjaśnił zmianę w planie Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum. „Gdy podczas Drogi Krzyżowej dwie kobiety, jedna Rosjanka, a druga Ukrainka, miały razem czytać modlitwę, zrobiono z tego skandal. Zadzwoniłem więc do kard. Krajewskiego, który tam był [na Ukrainie], i on mi powiedział: stój, niech nie czytają tej modlitwy. [Ukraińcy] mają rację, nawet jeśli nie do końca ją rozumiemy. Milczano więc. Są podatni na wpływy, czują się pokonani lub zniewoleni, ponieważ tak wiele zapłacili w czasie drugiej wojny światowej. Zginęło wielu ludzi, są narodem męczenników. Ale jesteśmy też ostrożni, jeśli chodzi o to, co może się teraz wydarzyć w Naddniestrzu” – powiedział papież. KAI, JH Franciszek wobec wojny Rosji z Ukrainą. Komentarze na Ks. Jan Słomka – Franciszek wymusza samodzielnośćMarcin Pera – Papież-prorok milczący w dniu próby klęską Kościoła?Zbigniew Nosowski – Gdy prorok staje się dyplomatąSebastian Duda – Czego nie wolno prorokowiAleksander Bańka – Chcielibyśmy usłyszeć inne proroctwoMichał Jerzy Rzeczycki – To jest po prostu złePaweł Stachowiak – Skąd ta powściągliwość Watykanu?Tomasz P. Terlikowski – Dyplomacja ważniejsza od Ewangelii? Z perspektywy katolicyzmu otwartego na świat poruszamy najważniejsze problemy społeczno-polityczne, religijne i kulturalne. Napisz do nas: online@ Więcej
Podziel się:Papież Franciszek udzielił wywiad włoskiemu dziennikowi "Corriere della Sera" i rozpętał prawdziwą burzę. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w rozmowie z "Faktem" twierdzi, że jest to krytyczny moment w historii papiestwa. Wątpliwości wzbudza także stan zdrowia papieża. Czy dojdzie do zmian w Watykanie?Papież Franciszek (Getty Images, SOPA Images, Stefano Costantino)
W opublikowanym wywiadzie, papież Franciszek powiedział, że jest gotów spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie. Według Franciszka, jednym z możliwych powodów rosyjskiej napaści na Ukrainę i postawy Putina mogło być "szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO". Pytany w TVP Info o tę wypowiedź papieża minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek powiedział, że "pewnie wielu z nas łapie się za głowę słuchając tego, co papież powiedział". - To nie była luźna wypowiedź, jakaś spontaniczna, bez kartki, po prostu z głowy, gdzieś na jakimś przemówieniu, co jeszcze jakoś można byłoby usprawiedliwiać, choć i to nie dałoby się zrobić - ocenił. "Kiedy udzielam jakichkolwiek wywiadów, jako minister edukacji i nauki, to zawsze je autoryzuję. (…) Jestem przekonany, że wywiad w Corriere della Sera został zautoryzowany przez otoczenie papieża, przez służby medialne papieża, i jeśli te służby puściły te słowa o szczekaniu u drzwi Rosji przez NATO, czyli przez wschodnią flankę, czyli również przez Polskę, to papież po prostu chciał to powiedzieć" - powiedział Czarnek. Jego zdaniem, papież "tym samym obraził nas, Polaków". - Musimy mówić wprost, to jest obraza dla nas Polaków, dla naszych uczuć, również religijnych, bo to jest papież naszego Kościoła, do którego należymy - podkreślił. "Ale chcę powiedzieć jednoznacznie, papież to nie jest Kościół w Polsce. Kościół w Polsce zachowuje się absolutnie jednoznacznie, stojąc na fundamencie Ewangelii, na fundamencie pokoju, broniąc pokoju, udzielając pomocy uchodźcom - my wszyscy to robimy. Kościół w Polsce zawsze stoi w obronie tych, którzy są atakowani i w żaden sposób nie usprawiedliwia tych, którzy są po prostu bandytami" - mówił Czarnek. Jego zdaniem, "tego rodzaju słowa są jakimś usprawiedliwieniem Putina i to się po prostu nie godzi głowie Kościoła". Źródło: PAP,
wywiad papieża dla corriere della sera