Współczynnik przenikania ciepła λ (lambda) jest jednym z najważniejszych parametrów, na który powinniśmy zwrócić uwagę wybierając materiał ociepleniowy. Im jego wartość jest niższa, tym korzystniejsza termoizolacja. Wełna, a także styropian mogą mieć zróżnicowane właściwości termoizolacyjne.
Cena plastrów nikotynowych, w porównaniu do wydatków palacza kupującego paczkę papierosów dziennie nie jest wysoka i wynosi (w zależności od dawek nikotyny farmakologicznej zawartych w plastrach oraz od samej długości kuracji) – od 100 do 200 zł. Liczba sztuk w opakowaniu jest zależna od producenta. Długoletni palacze muszą na
Co zamiast rzutu welonem i muchą? Wśród młodych Par znajdą się zwolennicy jak i przeciwnicy zabaw oczepinowych. Czasami zdarza nam się prowadzić wesela bez oczepin, jednak większość Par Młodych decyduje się na zachowanie tej tradycji.
Szklanka wody (200 ml) 1 łyżka miodu (25 g) Przygotowanie: Korzeń lukrecji ma właściwości antybakteryjne, nawilżające, przeciwzapalne i wykrztuśne, przez co jest idealny do zwalczania skutków odstawienia. Wszystko, co musisz zrobić, to doprowadzić wodę do wrzenia i gotować w niej korzeń lukrecji przez 20 minut.
Szukacie alternatywy do rzucania welonem i muchą? Poszukujecie zabaw weselnych z klasą? Alternatywne oczepiny. Zabawy weselne bez podtekstów. bukiet ze wstążkami. Mucha w skrzyni. Test zgodności. Zbieranie na wózek. Polskie seriale. Jaka to melodia. Wyprawa do zoo. Kareta. Król i królowa wesela. Tańce grupwe na weselu. Belgijka. Zabawy na wolnym powietrzu. Cornhole, ladder golf
nonton film scarlet innocence kdrama full movie sub indo. Oczepiny to dzisiaj nie tylko zdjęcie welonu i rzucanie go pannom, ale często też zabawy, które im towarzyszą. No i tutaj pojawia się problem – co zrobić, jeżeli tych zabaw nie chcemy, jak również nie uśmiecha nam się zdejmowanie wianka czy rzucanie wiązanką? Czym są oczepiny? Skąd wzięła się ta tradycja? Czy trzeba organizować oczepiny? Sprawdźcie! Oczepiny co to za tradycja? Oczepiny wywodzą się ze staropolskiej tradycji. O północy świeżo upieczona żona podążała za zebranymi na weselu kobietami do bocznej izby. Tam w otoczeniu przyśpiewek zdejmowano jej z głowy ślubny wianek oraz ścinano włosy. Młoda mężatka zgodnie z panującym zwyczajem nie mogła posiadać długich włosów. Następnie na jej głowę kobiety z dłuższym stażem małżeńskim zakładały tzw. ślubny czepiec, błogosławiąc ją znakiem krzyża. Oczepiny wczoraj i dziś Dawniej bez oczepin o północy nie obyło się prawie żadne wesele. Teraz jednak coraz więcej osób pragnie odejść od tego zwyczaju. Niektóre panny młode nie chcą zdejmować swojego welonu, ponieważ często grozi to zepsuciem fryzury. Jednak chyba coraz więcej osób rezygnuje z tego, co odbywa się też po rzucaniu welonu, wiązanki, muchy, czyli oczepinowych zabaw. Niektóre z nich bywają – delikatnie mówiąc mało smaczne, a jeszcze inne potrafią się skończyć nawet urazami. Spotkałam się z historiami, że w trakcie zabaw na oczepinach ktoś, np. złamał palec, a część osób teraz na samo hasło „oczepiny” po prostu wychodzi z sali weselnej. Zobacz też: Skąd się wzięły oczepiny? Oczepiny – jak do nich podejść? ulegamy tradycji, jedynie rzucamy welonem/muchą bez zabaw; rezygnujemy nawet z rzucania atrybutami młodej pary. Drugie i trzecie rozwiązanie możemy jednak urozmaicić, aby goście tak bardzo nie odczuli braku zabaw oczepinowych. Mam dla was kilka pomysłów. Oczepin na nowo: Puszczanie lampionów To chyba moje ulubione rozwiązanie zamiast oczepin. O północy wszyscy goście mogą wyjść na zewnątrz lokalu. Tam najpierw młoda para, a potem pozostali goście puszczają swoje lampiony z życzeniami. Wygląda to bajecznie i każdy z gości jest zaangażowany. Fot. iStock Photo Pokaz fajerwerków zamiast oczepin To niestety dodatkowy wydatek oraz kolejne sprawy organizacyjne, ponieważ pokaz fajerwerków musi przebiegać pod okiem eksperta. Niezbędne są także odpowiednie pozwolenia, jednak ten widok zawsze zapiera dech w piersiach. To wystrzałowa alternatywa dla oczepin. Dosłownie Oczepiny na nowo: Pokaz slajdów O 24, zamiast oczepin można zrobić również pokaz zdjęć lub nawet krótkiego filmiku, który wcześniej przygotujecie. Warto na nim wspomnieć o swoich bliskich, którzy są wśród gości weselnych, ponieważ na pewno poczują się docenieni. Występy nowożeńców zamiast oczepin Jeżeli jesteście uzdolnieni w jakiejś dziedzinie, to nie bójcie się tego wykorzystać i przygotować dla siebie wzajemnie popisowego przedstawienia. Niektórzy mężowie organizują dla swoich żon, np. pokazy taneczne, w które angażują też swoich przyjaciół i na odwrót. Wszystkie chwyty dozwolone:). Taka metoda będzie niezwykle ciekawym pomysłem na oczepiny. Fot. iStock Photo Tradycyjne tańce Zespół lub DJ mogą zaprosić wszystkich gości do tradycyjnych przyśpiewek weselnych, a następnie poprosić do udziału w znanych tańcach, jak: kaczuchy, kankan, makarena, pociąg. Goście będą się świetnie bawić i mało kto zwróci uwagę, że zabrakło innych zabaw kojarzonych z oczepinami, a część osób na pewno Wam za to nawet podziękuje;) Tort na oczepiny Niektórzy od niego zaczynają wesele, inni podają go dopiero wieczorem, a inni… no właśnie – każda pora na tort jest dobra w zależności od scenariusza wesela, który sami stworzycie. Może on być także doskonałym zamiennikiem oczepinowych zabaw. Oczywiście jeżeli chcecie, to wszystkie te atrakcje możecie ze sobą łączyć do woli. I pamiętajcie, że to Wasze wesele i przede wszystkim Wy macie czuć się komfortowo. Nikt nie może Was zmusić do zabaw, których nie chcecie. Fot. iStock Photo
5 czerwca 2018 13:36 Jednym z tradycyjnych polskich zwyczajów jest praktyka rzucania welonem (lub bukietem ślubnym albo też muszką) przez Pannę młodą (vel Pana młodego) w kierunku znajdujących się na weselnej sali panien (albo kawalerów). Ten, kto złapie welon, bukiet lub muszkę ma pierwszy wstąpić w związek małżeński. Choć ów zwyczaj uzasadniany jest w niedorzeczny i zabobonny sposób, a w zasadzie stanowi pewien rodzaj wróżby, jest on w naszym wydawałoby się katolickim kraju powszechny, a najczęstsze usprawiedliwienia dlań to stwierdzenia typu: “Przecież to tylko zabawa”; “Nikt tego nie traktuje na poważnie”, etc. Poniżej chciałbym przedstawić argumenty na rzecz tezy, iż praktyka rzucania welonem, bukietem ślubnym lub muszką stanowi – w naszym kontekście kulturowym – grzech wróżbiarstwa i zabobonu, dlatego też powinna zostać ona albo zarzuca, albo też poddana radykalnej reinterpretacji. Po pierwsze: nie wiemy, czy rzeczywiście “nikt w to nie wierzy”. Nie znamy bowiem ani stanu serc ani myśli znajdujących się w głowach uczestników tej zabawy. Może większość z nich w to wierzy, a może większość nie wierzy – trudno coś bardziej jednoznacznego na ten temat powiedzieć. Gdybym miał kierować się tu własną intuicją i przeczuciem, to obstawiałbym, iż większa część z osób biorących udział w tym podobnych zwyczajach traktuje je w myśl powiedzenia: “Pół żartem, pół serio”. Innymi słowy, pewno i nie daliby sobie uciąć ręki za prawdziwość intepretacji takich praktyk, ale też do końca nie wykluczają oni, że coś w nich może jednak być. Ostatnio zresztą pytałem się pewnej grupy niewiast, czy uważają one, iż osoby biorące udział w takich zabawach wierzą w ich zabobonno-wróżbiarskie uzasadnienia i co najmniej połowa z nich odpowiedziała mi twierdząco na to pytanie (a druga połowa z nich temu nie zaprzeczyła). Tak czy inaczej zaś, faktem jest, iż powszechne są zabobonne uzasadnienia zwyczaju rzucania welonem, bukietem lub muszką. Tak się po prostu na weselach mówi, iż kto pierwszy/pierwsza złapie te elementy ślubnej garderoby ten/ta najszybciej się ożeni/wyjdzie za mąż. A jeśli się w coś takiego nie wierzy, to gwoli uczciwości należałoby nie brać w tym udziału, albo przynajmniej wyjaśnić, że nie podziela się takiego uzasadnienia owej zabawy. Po drugie: jeśli ktoś nie wierzy w zabobonno-wróżbiarskie interpretacje omawianego zwyczaju to biorąc pomimo tego udział, daje swym bliźnim zgorszenie. Nie jest bowiem jasne, jaki procent ludzi wierzy w podawane uzasadnienia tego zwyczaju. A jeśli nie jest to jasne, to biorąc w czymś takim udział bez podawania jakiegokolwiek wyjaśnienia, iż samemu nie podziela się głupich jego interpretacji, utwierdza się w błędach tych, którzy wierzą w te wróżby i zabobony. Tymczasem, wedle apostolskiego nauczania uczeń Pana Jezusa winien być gotów zrezygnować nawet z czegoś co jest jako takie dobre, ale co może zgorszyć tych braci w wierze, którzy są słabsi: Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi. (Rz 14, 21). Jeśli więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć brata. (1 Kor 8, 13). Tymczasem rzucanie welonu, bukietu albo muszki różni się znacznie od jedzenia mięsa. Pan Bóg w wyraźny sposób zaaprobował spożywanie mięsa. Nie jest to działanie ani złe ani choćby dwuznaczne moralnie. Mimo to jednak, gdy może to zgorszyć słabszych w wierze Pismo święte poucza, że należy się od tego wstrzymać. Rzucanie welonu, bukietu bądź muszki w kontekście zabobonnych i wróżbiarskich interpretacji temu towarzyszących nie może być zaś przyrównane do jedzenia mięsa. Wróżby i zabobony zostały bowiem potępione przez Stwórcę jako obrzydliwość (Pwt 18,10-12). Nie wiemy co prawda, ilu ludzi w to wierzy, ale ryzyko, że wcale takich wierzących nie jest tylko garstka czy margines, jest znaczne. W najlepszym więc wypadku zwyczaj, o którym mowa jest poważnie dwuznaczny, a w najgorszym stanowi po prostu coś jawnie złego i bezbożnego. Po trzecie: to prawda, że niektóre z pogańskich zwyczajów zostały schrystianizowane, ale akurat zwyczaj rzucania welonu nie został schrystianizowany. Praktyka ta zostałaby schrystianizowana, gdyby nadano jej jakąś chrześcijańską treść, tak się jednak nie stało. Ciągle bowiem uzasadnia się ją w sposób głupi, zabobonny i pogański. Nie można więc porównywać tego zwyczaju do niektórych z elementów towarzyszących współczesnemu obchodzeniu Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy Dnia Wszystkich Świętych.
Zabawy weselne i oczepiny Zabawy weselne i oczepiny, jak sama nazwa wskazuje, powinny bawić i weselić. Jednak przyznajcie się, z czym tak naprawdę Wam się kojarzą? Z naszych doświadczeń, obserwacji i rozmów z gośćmi wynika, że w większości przypadków ze zmuszaniem do udziału w zabawach (znane wszystkim teksty: “A skoro nikt nie chce, to niech Pani Młoda wskażę najbliższą osobę, która podejmie ryzyko”). Nam oczepiny i zabawy weselne kojarzą się (jako goście)… z długimi spacerami w celu ich uniknięcia (przyznajcie się, kto też tak ma?). A jeszcze innym z ogromną ulgą, że po swoim ślubie można z dumą użyć immunitetu, pokazać obrączkę i pozwolić młodszej części gości przejąć ryzyko na siebie. Generalnie, niestety częściej od dobrej zabawy pojawiają się słowa: żenujący, cringe i zwyczajny ludzki lęk przed byciem ośmieszonym i w centrum uwagi. Ale można to zrobić lepiej, ładniej, weselej i z klasą. Oto nasze propozycje. Nowoczesne oczepiny i zabawy weselne Same śluby mocno ewoluują, a można tu nawet powiedzieć o pewnego rodzaju rewolucji. Są coraz piękniejsze z dbałością o najdrobniejsze szczegóły. Na przestrzeni ostatnich lat zmieniły się suknie, garnitury, sale weselne i detale. Same oczepiny też mocno się zmieniają i na szczęście też w dobrą stronę. Dodamy jednak, że nie jesteśmy tu osobami, które mogą mówić za cały rynek. Do nas trafiają osoby o podobnym wyczuciu stylu i zdecydowanie większym zaangażowaniu w planowanie każdego elementu uroczystości i wesela. Alternatywne oczepiny i zabawy weselne Nasz wpis podzielimy na dwa wyraźne bloki. Pierwszy dotyczący oczepin, rzucania welonem i muchą oraz zabaw weselnych, które zdarzają się później lub w trakcie samej imprezy. Oczepiny – wariant klasyczny, czyli rzut welonem i muchą W 99% przypadków pierwszą zabawą będzie wyłonienie przyszłej pary młodej. Naturalnym wyborem dla większości jest po prostu rzucenie welonem i muchą, wbrew pozorom nawet tu możemy zrobić pewne rzeczy lepiej, a duże znaczenie ma tu układ gości. Najczęściej jest to kółko kręcących się panien, a później kawalerów. Bardziej kreatywni wodzireje wprowadzają dodatkowe utrudnienia – podskoki, pajacyki i zmiany kierunków. Czym rzucać na oczepinach zamiast welonem? Najnowsze trendy w modzie ślubnej powodują, że panny młode coraz rzadziej noszą welon. Zastępują je wianki oraz ozdoby do włosów. W takich przypadkach najczęściej panie decydują się na rzut bukietem. Widzieliśmy także wariant z zakupem dodatkowego symbolicznego welonu tylko na potrzeby rzutu (i to wariant z którego my korzystaliśmy na naszym ślubie – a konkretnie z welonu z wieczoru panieńskiego!), a rzadziej spotykanym jest rzut podwiązką. Oczepiny – jak ustawić panny i kawalerów Jeśli zdecydujemy się na tradycyjny rzut, możemy zmodyfikować ustawienie gości. Możliwe jest np. rzucenie welonem i muchą dokładnie w tym samy momencie. Wtedy wokół pani i pana młodego utworzone są dwa koła. Wariant jest bardzo dynamiczny, wręcz lekko chaotyczny. Pojawia się przy nim dużo żartów i wygłupów i bardzo ciężko o „ustawienie wyników” 😊 Wariant drugi, bardzo lubiany zarówno przez fotografów, jak i uczestników, to ustawienie panien/kawalerów w zwartej grupie. Następuje wtedy naturalna selekcja na osoby, które bardzo chcą złapać atrybut oraz te, które wolą pozostać w cieniu. Dzięki takiemu ustawieniu na froncie mamy jakby więcej determinacji i walki o złapanie welonu i muchy. Do tego mamy znacznie czystszy i przewidywalny kadr (nie ma na nim osób, zamykających koło przed Państwem Młodym). Polecamy ten wariant! Jest on zdecydowanie mniej krępujący dla konkurujących panien i kawalerów. A mniej skrępowania i stresu, to więcej zabawy i uśmiechów. Alternatywy dla rzucania welonem A co jeśli chcemy odejść od tradycji pierwszych Słowian i ominąć etap rzucania welonem i muchą? Wbrew pozorom mamy tu bardzo dużo alternatyw (zwłaszcza dla kobiet), a największą popularność, ku naszej radości, zyskuje odcinanie wstążek od bukietu. Ale pojawiają się także alternatywy z szukaniem welonu, balonami zawierającymi kartki w środku, bombą z muchą w środku, czy też losowaniem kluczyków do skrzyni. Odcinanie wstążek od bukietu – alternatywa dla rzutu welonem Najczęściej spotykaną, niesamowicie piękną alternatywą dla standardowych oczepin, jest odcinanie lub odpinanie wstążek (niektóre obręcze mają także specjalne zakładki). Każda z panien otrzymuje do swoich rąk jedną wstążkę, której drugi koniec przymocowany jest do bukietu. Panna młoda stojąca lub siedząca w środku, kolejno odcina wstążki. Osoba, która jako ostatnia zostanie na placu boju, zostaje zwycięzcą. Zabawa bardzo uczciwa, ograniczająca przepychanki. Jest to bardzo elegancka i stylowa forma oczepin. Zdecydowanie polecana! Szukanie welonu na oczepinach Inną formą jest ukrycie welonu przed oczepinami. Zwycięzcą zostaje osoba, która jako pierwsza go znajdzie. Jest przy niej dużo śmiechu, walki, szaleństwa i dynamiki – jeśli macie na weselu panny o takim charakterze, możecie zaryzykować ten wariant. Balony z kartkami w środku Jeszcze inny sposobem na wyłonienie nowej pary młodej są kartki ukryte w balonach. Panny kolejno przebijają balon i sprawdzają co napisane jest na kartce. Prócz zwycięzcy można w nich zostawić także żarty oraz wróżby. Odmianą tej zabawy jest także zwykłe odliczanie. Panna Młoda podaje liczbę i następuje odliczanie, na kogo wypadnie 🙂 Wędrujące pojemniki z muchą O wiele ciężej znaleźć alternatywę dla rzutu muchą, ale i tu nie pozostajemy całkowicie bez opcji do wyboru. Najczęściej jest to modyfikacja zabawy z popularnego telewizyjnego show, gdzie między kawalerami krąży wybuchowa skrzynia. Wariantów tej zabawy jest całkiem sporo, najprostszy polega tylko na przekazywaniu skrzyni dalej, trudniejszy na odpowiadaniu na pytanie i podaniu dalej. Problem tworzy się wtedy, kiedy ktoś bardzo chce wygrać i nie podaje paczki dalej lub celowo błędnie odpowiada. Naszym zdaniem ciekawszym wariantem jest wprowadzenie do zabawy elementu losowości i puszczenia nie jednego, a kilku pudełek. Natomiast tylko w jednym znajduje się zwycięska mucha. Kluczyki do skrzyni Skoro jesteśmy przy zwycięskich pojemnikach, to jest jeszcze jedna bardzo ciekawa alternatywa. Każdy z kawalerów losuje jeden klucz i kolejno stara się otworzyć skrzynię. Rzecz jasna do skarbu pasuje tylko jeden klucz i tylko jeden Pan może być zwycięzcą. Zabawy weselne Inną, bardzo często integralną częścią oczepin, są zabawy weselne. Poniżej wymienimy także takie, które bardzo często warto zorganizować także w innym momencie. Najlepsze zabawy weselne – jaka to melodia Jest mnóstwo wariantów tej zabawy i wiele z nich widzieliśmy na żywo. Jeden z wariantów rozbawił nas do łez i to o nim dziś napiszemy. Grupa podzielona zostaje na dwie drużyny: Panie oraz Panów. Piękno tej zabawy polega na tym, że wyzwala niesamowite emocje, a w zabawie mogą wziąć udział wszyscy chętni goście. Drużyna, która jako pierwsza odgadnie umówioną wcześniej liczbę haseł, wygrywa. Na zmianę na scenę wchodzą chętne Panie i Panowie. Tam otrzymują słuchawki z muzyką, którą później muszą… wymruczeć. Nie wolno użyć im żadnych słów. Jest przy tym bardzo dużo śmiechu i rywalizacji, a po odgadniętym haśle głośno odśpiewywane są całe refreny piosenek. Bardzo polecamy! Zabawa weselna – boks Wszyscy fani filmu Rocky powinni być zachwyceni. Krew, pot i łzy na weselu to jednak coś niebywałego. Sami tę zabawę widzieliśmy tylko raz i pozostała nam na długo w pamięci. Bardzo powoli, krok po kroku, budowane były emocje. Tworzony był ring, wyłonieni zostali zawodnicy, a później asystentki (ring girls) i trenerzy. Gdy emocje sięgały zenitu, rękawice i kaski zostały założone, a my sami uwierzyliśmy, że bójka dojdzie do skutku. Nastąpiła [uwaga spoiler] seria szybkich zadań do wykonania w stylu zdejmij pasek od spodni, czy też wypij butelkę wody (przypominamy, że zawodnicy byli w tym momencie w rękawicach) i było przy tym wiele śmiechu bez grama żenady! Jenga weselna (wieża weselna, zbuduj wieżę) Jedna z najbardziej integracyjnych zabaw weselnych, w której wymagana jest praca zespołowa, a przy tym wyzwala niesamowite pokłady rywalizacji. Dwie drużyny (najczęściej damska i męska) otrzymują za zadanie zbudowanie drewnianej wieży. Drużyna, która zrobi to jako pierwsza, wygrywa. Drużyny otrzymują po jednym chwytaku/haczyku, do którego przymocowane są liny. Każdy z uczestników otrzymuje jedną. Od teraz wszyscy muszą ze sobą współpracować. Należy chwytakiem, klocek po klocku, ustawiać drewnianą wieżę. Ruch i napięcie każdej liny ma tu bardzo duże znaczenie. Zrób sobie zdjęcie z… Istnieje bardzo popularna zabawa, w której krzeseł jest mniej niż uczestników. Należy kolejno przynosić dane przedmioty, a gdy dla ostatniej osoby zabraknie miejsca do siedzenia, automatycznie odpada z gry. Staramy się nie pisać o bardzo powszechnych zabawach, ale tu warto wspomnieć o jednej modyfikacji. Uczestnicy zamiast przynosić rzeczy muszą kolejno zrobić sobie zdjęcie w danych sytuacjach. Najczęściej wśród wyzwań jest fotka z fotografem. Najczęściej wtedy uciekamy zwiększając trudność zadania 😀 Zabawy w trakcie wesela niezwiązane z oczepinami Zabawy są także wykorzystywane w trakcie wesela, ale w związku z tym, że piszemy tu o bardziej alternatywnych formach pominiemy biesiadę, tańczących i grających Cyganów oraz ciocię z Ameryki. Zaczniemy od zabaw tanecznych. Belgijka na weselu Belgijka (Chapelloise) to ludowy taniec popularny w wielu krajach Europy, zwłaszcza we Francji. Dynamiczny, tańczony w parach i charakteryzujący się zmianą partnerów. W Polsce został spopularyzowany na weselach (brawo my!) oraz pielgrzymkach i obozach harcerskich. Taniec jest bardzo łatwy do nauczenia (chociaż początkowo zawsze zdarzają się śmieszne wpadki), jednak ze względu na dużą dynamikę, przeznaczony jest raczej dla młodszych i sprawniejszych uczestników wesela. Taniec przy zgaszonym świetle W tym momencie możecie włączyć piosenkę Perfekt “Kołysanka dla nieznajomej”. Wyłączyć światło, zamknąć oczy i wyobrazić sobie Was wtulonych w tańcu podczas własnego wesela. Tańczących przy zgaszonym świetle. Wokół Was głośno i wyraźnie śpiewają Wasi znajomi trzymając przy tym telefony z włączonymi latarkami. Klimat jest nieziemski, a my nawet w całkowitej ciemności jesteśmy w stanie zrobić dobre zdjęcia. A na nich jesteście Wy i Wasze niesamowite emocje. Chwilo trwaj! 🙂 Zumba na weselu Prostą i doskonale sprawdzającym się sposobem na zabawę są grupowe tańce prowadzone przez animatora/wodzireja. Czasami są to układny zumby/fitness, a innym razem dużo prostsze znane powszechnie układy jak “Makarena” lub “YMCA”. W grupowych tańcach doskonale odnajdują się także dzieci. Maski i przebrania Grupowe tańce można jeszcze bardziej zmodyfikować i nadać im znacznie więcej luzu. Wystarczy wszystkim wręczyć maski i przebrania. Uwierzcie, że spokojny na pierwszy rzut oka wujek, po założeniu maski, w sekundę staje się Johnem Travoltą. Podczas tańców jest więcej luzu i spontanu. Zauważyliśmy, że nawet opory do pozowania są wtedy znacznie mniejsze. Polecamy! Występy oraz tańce niespodzianki Ten akapit poświęcimy tańcom, które wymagają znacznie więcej przygotowania, zdarzają się przez to rzadziej, ale jak już się pojawią, to robią furorę. Najczęściej tańczone są przez Pana Młodego i najbliższych znajomych jako niespodzianka dla Pani Młodej. Ale są też warianty, w których to Pani Młoda zaskakuje swojego męża tańcem albo po prostu wraz z przyjaciółkami, w ramach przygotowań do ślubu, ćwiczą wspólny układ taneczny. Jeśli tylko znajdziecie trochę czasu i odwagi, to na pewno jest to bardzo widowiskowe kilka minut na weselu. Tańce integracyjne (państwa świata) Skoro jesteśmy przy tańcach, to warto wspomnieć także o tańcach, które mają integrować ludzi. Taką zabawą są Państwa świata, w których wirtualnie lądujemy w poszczególnych krajach i czerpiemy z ich tanecznej kultury. Dobrze poprowadzona zabawa (sic!) rozpala do czerwoności, zapoznaje ze sobą pobliskie osoby, ale także pozwala na bardziej romantyczne i zabawne momenty. Zimne ognie Kolejna atrakcja dla gości, dzięki której otrzymamy piękne zdjęcia, to wykorzystanie zimnych ogni. Dla nas, fotografów, jest to o tyle ważny moment, że więcej na ten temat napisaliśmy w oddzielnym wpisie: Taniec ze świecami Można także rozdać gościom woskowe świece. W ten sposób powstaje bardzo intymna chwila dla wszystkich zakochanych. W dodatku barwa palących się świec pozwala na bardzo ciepłe, romantyczne zdjęcia. Minusem tej zabawy jest wosk, po pierwsze trzeba na niego uważać w tańcu, a po drugie zabawę ze względów bezpieczeństwa proponujemy zorganizować najwcześniej jak to tylko możliwe. Nagranie wspólnego filmu Jeszcze innym ciekawym sposobem na zabawę jest wykorzystanie tego, co wszyscy mamy pod ręką – telefonu. Podczas jednej, zwykle zabawnej piosenki. Goście proszeni są o włączenie kamer w swoich telefonach i nagranie krótkiego materiału. Po weselu filmiki przesyłane są do Państwa Młodych, a później montowane w jeden dynamiczny teledysk, w którym bardzo szybko zmienia się perspektywa. Filmy są bardzo widowiskowe i pokazują, że tą samą jedną piosenkę wszyscy odbieramy inaczej. Bardzo często film pokazuje też, jak dużo fantastycznych osób mamy wokół siebie i jak dobrze bawili się na naszej imprezie 🙂 Animacje dla dzieci Jako rodzice musimy wspomnieć tu także o najmłodszych, którzy inaczej niż dorośli postrzegają świat. Bywa tak, że jedna piosenka na weselu lub cały blok poświęcony jest właśnie nim. Zdecydowanie częściej na imprezie jest jednak profesjonalista w swoim fachu – animator. Najczęściej wykorzystywanym atrybutem są wtedy dmuchane balony, dmuchane bańki i chusta klanzy. Pamiętajcie o swoich pociechach, one także chcą się dobrze bawić na weselu. Zespół/ Dj – jako gwarant dobrego smaku Zabawy na weselu organizuje ekipa prowadząca: zespół weselny, Dj lub wodzirej i to ich wybór gwarantuje Wam nie tylko samą muzykę, ale także dodatkowe atrybuty: zaangażowanie, kulturę i prawdziwą dobrą zabawę. Najczęściej stawiając na dobrych muzyków niejako z automatu zapewniacie sobie oczepiny na najwyższym poziomie. I może to zabrzmieć dziwnie, ale bardzo mocno poziom muzyczny koreluje z takim typowo ludzkim czynnikiem. Często te same zabawy potrafią być prowadzony w dość nudny lub bardziej widowiskowy sposób. Weźcie to pod uwagę wybierając swoją ekipę. Naszym zdaniem warto skonsultować się przed weselem i omówić zarówno liczbę zabaw, jak i ich styl oraz długość. Oczepiny – czy w ogóle muszą być? Nie muszą i coraz częściej ich nie ma lub skracane są tylko do rzutu welonem i muchą. To Wasze wesele i możecie zorganizować je dokładnie według swoich marzeń. Możecie zrobić wesele bez alkoholu, bez muzyki i bez oczepin. To bardzo piękne, wszystko zależy po prostu od Was! Ile powinny trwać oczepiny? Nie da się jasno odpowiedzieć na pytanie ile powinny trwać oczepiny i ile powinno być zabaw oczepinowych. Wszystko zależy od tego jak zabawy wpływają na imprezę, czy rozgrzewają widownię, czy może wręcz przeciwnie. Osobiście jesteśmy fanami bardzo krótkich oczepin, mimo iż niektóre zabawy śmieszą nas do łez. Gdybyśmy raz jeszcze organizowali swoje wesele, to po rzucie welonem dla zwycięzców zorganizowalibyśmy dosłownie 10 sekundowy symboliczny taniec (zamiast dłuższego miksu) oraz jedną zabawę, w której mogliby wziąć udział wszyscy, np. Jaka to melodia. Oczepiny – najczęstsze błędy Na koniec wspomnimy także o bardzo często pojawiających się błędach, których radzimy unikać. Po pierwsze -wyciąganie gości na siłę. Bywa tak, że “zabawa” trwa 5 minut, a rekrutacja do niej 20. Podczas namawiania ludzi do zabawy, pozostali goście zaczynają się nudzić. I ustalmy pewną rzecz – jakie są szanse, że osoby zmuszone do wzięcia udziału w konkursie (bo rodzina/znajomi patrzą, Para Młoda prosi, ktoś ciągnie za rękę – większość osób tego nie lubi) będą się dobrze bawić? Bardzo małe. Drugim błędem, który dość często się pojawia, jest zasada “jak welon spadnie na podłogę, powtarzamy zabawę”. Widzieliśmy takie oczepiny, w których welon spadł na podłogę chyba 6 razy i Pani Młoda przy kolejnych próbach miała z nich coraz mniejszą radość. Kolejnym błędem są po prostu zbyt długie oczepiny lub połączenie ich w długim bloku tort – oczepiny – zbieranie na wózek – podziękowanie dla rodziców – ciepłe danie. Czasami taki blok to ponad 2 godziny i część gości po takim czasie nie wróci już do zabawy, a zacznie zbierać się do domu. Nie raz też słyszeliśmy od naszych Par, że po krótkich oczepinach i powrocie do muzyki, parkiet płonął, a goście chętnie uczestniczyli w dalszej zabawie do rana. Podsumowanie Oczepiny to kulminacyjny moment wesela i warto zastanowić się jak zorganizować je w odpowiedni sposób. Mamy nadzieję, że nasze rady komuś z Was się przydadzą. A jeśli znacie inne zabawy, o których warto tu wspomnieć, napiszcie nam o tym w komentarzu! Zapewne różne zakątki naszego kraju mają inne pomysły na ten element zabawy weselnej. Zobacz także:
5 czerwca 2018 13:36 Leave a Comment Jednym z tradycyjnych polskich zwyczajów jest praktyka rzucania welonem (lub bukietem ślubnym albo też muszką) przez Pannę młodą (vel Pana młodego) w kierunku znajdujących się na weselnej sali panien (albo kawalerów). Ten, kto złapie welon, bukiet lub muszkę ma pierwszy wstąpić w związek małżeński. Choć ów zwyczaj uzasadniany jest w niedorzeczny i zabobonny sposób, a w zasadzie stanowi pewien rodzaj wróżby, jest on w naszym wydawałoby się katolickim kraju powszechny, a najczęstsze usprawiedliwienia dlań to stwierdzenia typu: “Przecież to tylko zabawa”; “Nikt tego nie traktuje na poważnie”, etc. Poniżej chciałbym przedstawić argumenty na rzecz tezy, iż praktyka rzucania welonem, bukietem ślubnym lub muszką stanowi – w naszym kontekście kulturowym – grzech wróżbiarstwa i zabobonu, dlatego też powinna zostać ona albo zarzuca, albo też poddana radykalnej reinterpretacji. Po pierwsze: nie wiemy, czy rzeczywiście “nikt w to nie wierzy”. Nie znamy bowiem ani stanu serc ani myśli znajdujących się w głowach uczestników tej zabawy. Może większość z nich w to wierzy, a może większość nie wierzy – trudno coś bardziej jednoznacznego na ten temat powiedzieć. Gdybym miał kierować się tu własną intuicją i przeczuciem, to obstawiałbym, iż większa część z osób biorących udział w tym podobnych zwyczajach traktuje je w myśl powiedzenia: “Pół żartem, pół serio”. Innymi słowy, pewno i nie daliby sobie uciąć ręki za prawdziwość intepretacji takich praktyk, ale też do końca nie wykluczają oni, że coś w nich może jednak być. Ostatnio zresztą pytałem się pewnej grupy niewiast, czy uważają one, iż osoby biorące udział w takich zabawach wierzą w ich zabobonno-wróżbiarskie uzasadnienia i co najmniej połowa z nich odpowiedziała mi twierdząco na to pytanie (a druga połowa z nich temu nie zaprzeczyła). Tak czy inaczej zaś, faktem jest, iż powszechne są zabobonne uzasadnienia zwyczaju rzucania welonem, bukietem lub muszką. Tak się po prostu na weselach mówi, iż kto pierwszy/pierwsza złapie te elementy ślubnej garderoby ten/ta najszybciej się ożeni/wyjdzie za mąż. A jeśli się w coś takiego nie wierzy, to gwoli uczciwości należałoby nie brać w tym udziału, albo przynajmniej wyjaśnić, że nie podziela się takiego uzasadnienia owej zabawy. Po drugie: jeśli ktoś nie wierzy w zabobonno-wróżbiarskie interpretacje omawianego zwyczaju to biorąc pomimo tego udział, daje swym bliźnim zgorszenie. Nie jest bowiem jasne, jaki procent ludzi wierzy w podawane uzasadnienia tego zwyczaju. A jeśli nie jest to jasne, to biorąc w czymś takim udział bez podawania jakiegokolwiek wyjaśnienia, iż samemu nie podziela się głupich jego interpretacji, utwierdza się w błędach tych, którzy wierzą w te wróżby i zabobony. Tymczasem, wedle apostolskiego nauczania uczeń Pana Jezusa winien być gotów zrezygnować nawet z czegoś co jest jako takie dobre, ale co może zgorszyć tych braci w wierze, którzy są słabsi: Dobrą jest rzeczą nie jeść mięsa i nie pić wina, i nie czynić niczego, co twego brata razi. (Rz 14, 21). Jeśli więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć brata. (1 Kor 8, 13). Tymczasem rzucanie welonu, bukietu albo muszki różni się znacznie od jedzenia mięsa. Pan Bóg w wyraźny sposób zaaprobował spożywanie mięsa. Nie jest to działanie ani złe ani choćby dwuznaczne moralnie. Mimo to jednak, gdy może to zgorszyć słabszych w wierze Pismo święte poucza, że należy się od tego wstrzymać. Rzucanie welonu, bukietu bądź muszki w kontekście zabobonnych i wróżbiarskich interpretacji temu towarzyszących nie może być zaś przyrównane do jedzenia mięsa. Wróżby i zabobony zostały bowiem potępione przez Stwórcę jako obrzydliwość (Pwt 18,10-12). Nie wiemy co prawda, ilu ludzi w to wierzy, ale ryzyko, że wcale takich wierzących nie jest tylko garstka czy margines, jest znaczne. W najlepszym więc wypadku zwyczaj, o którym mowa jest poważnie dwuznaczny, a w najgorszym stanowi po prostu coś jawnie złego i bezbożnego. Po trzecie: to prawda, że niektóre z pogańskich zwyczajów zostały schrystianizowane, ale akurat zwyczaj rzucania welonu nie został schrystianizowany. Praktyka ta zostałaby schrystianizowana, gdyby nadano jej jakąś chrześcijańską treść, tak się jednak nie stało. Ciągle bowiem uzasadnia się ją w sposób głupi, zabobonny i pogański. Nie można więc porównywać tego zwyczaju do niektórych z elementów towarzyszących współczesnemu obchodzeniu Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy Dnia Wszystkich Świętych.
Magazyn "Nic nie wypada, wszystko można" czyli kameralny Ślub Sylwii i Patryka Poznajcie historię tej wyjątkowej Pary, która postawiła na minimalizm i otocznie natury - my jesteśmy zachwyceni! Studio Malin Fotografia Nic nie wypada, wszystko można!zapiszStudio Malin Fotografia To była myśl przewodnia naszego ślubu i wesela, które chcieliśmy zorganizować w niesztampowy sposób – w lesie. Na Podkarpaciu wesela i śluby plenerowe nie cieszą się jeszcze(!) dużą popularnością, a szkoda, bo uwarunkowania geograficzne powinny zrobić z tego województwa mekkę plenerów ślubnych. zapiszStudio Malin Fotografia Tak jak w moim mężu zakochałam się od pierwszego wejrzenia, tak po wizycie w Starej Kuźni Pstrągownia wiedzieliśmy, że to jest to miejsce. Zupełne oddalenie od miasta i domostw, asfaltowa droga kończąca się właśnie przy tej działce, prywatna brama do lasu z ponad stuletnimi bukami. To tu! zapiszStudio Malin Fotografia Zależało nam na zorganizowaniu niewielkiego przyjęcia osób, nie ze względu na pandemiczne obostrzenia, ale na intymny charakter małych wesel. Dekoracje sali, łapacze snów i makramy plotłam samodzielnie i nie, nie robiłam tego wcześniej! Mamy sporo nieodkrytych talentów. Bardzo prostą suknię ślubną szyła mi krawcowa ze zdjęcia znalezionego w sieci a bukiet ślubny godzinę przed ceremonią zerwała mi świadkowa. zapiszStudio Malin Fotografia Zdecydowaliśmy się na ślub cywilny w lesie, chociaż ze względu na pogodę do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy czy odbędzie się właśnie w tym miejscu. Jak się okazało nawet ten najbardziej burzowy miesiąc w roku zrobił nam przysługę. Chcieliśmy by nasz ślub i wesele przybrały bardzo swobodną formę, zrezygnowaliśmy z prawie wszystkich ślubnych standardów nawet z formalnego stroju, pierwszy taniec zatańczyliśmy wspólnie z gośćmi, nie było też oficjalnego krojenia tortu, rzucania welonem, zamiast oczepin graliśmy we flanki, jako miłośnicy rzemieślniczego piwa na stołach zapewniliśmy pod dostatkiem kraftów z lokalnego browaru, żadnego discopolo i biesiady. zapiszStudio Malin Fotografia Dzięki wyjątkowemu miejscu i otwartej przestrzeni na weselu panował niesamowity luz udzielający się nam i zaproszonym. Z przyjemnością patrzyliśmy na gości spacerujących po lesie, leżących na leżakach z butelką regionalnego piwa w ręce, oglądających wspólnie zachód słońca a nocą patrzących w gwiazdy. Czas w tym miejscu zwolnił, podobno tak wygląda slow wedding. Po pięknym weselu czekał nas nocleg w domku na drzewie. Mogliśmy znów poczuć się jak dzieci a rano nasłuchiwać szumu drzew i budzących się mieszkańców lasu. zapiszStudio Malin Fotografia To był jeden z piękniejszych dni w życiu nie tylko dlatego, że wyszłam za najlepszego przyjaciela, ale było mi dane zrobić to w przepiękny sposób, wśród najbliższych osób, całkowicie po naszemu. Nie patrzyliśmy na to co wypada, ten jeden dzień schowaliśmy konwenanse do kieszeni, zaryzykowaliśmy organizując ślub i wesele pod gołym niebem i ponieślibyśmy to ryzyko jeszcze raz! Skontaktuj się z firmą, o której mowa w tym artykule. Nie chcesz przegapić najnowszych newsów o trendach ślubnych? Zapisz się do naszego newslettera W czerni i bieli im do twarzy - Patrycja & Michał 22 gru 2021 Najbliższe dni spędziliśmy podczas spacerów nad brzegiem oceanu i gubiąc się pośród klimatycznych uliczek miasta. Właśnie wkroczyliśmy w nowy etap życia i zamierzaliśmy po prostu cieszyć się swoją bliskością. Do 5 razy sztuka! Historia ślubu Pauli i Piotra 11 sie 2021 Paula i Piotr datę swojego ślubu zmieniali aż 5-krotnie! 2 lipca udało im się wziąć ślub. Zachęcamy do zapoznania się z reportażem Pauli i podziwiania przepięknych zdjęć z ceremonii zaślubin! Ślub w czasie pandemii - historia Michaliny i Szymona 10 sie 2021 Michalina i Szymon swój ślub zorganizowali w czasie największych obostrzeń. Dwa tygodnie przed ślubem zamknięte zostały salony urody i fryzjerzy. Paznokcie Michaliny robiła jej 17 letnia siostrzenica, Szczęście w nieszczęściu, że makijażystka i fryzjerka zgodziły się w dniu ślubu przyjechać do mieszkania Pary młodej: ”Całe szczęście, że się zgodziły na taki układ, bo jestem osobą, która na co dzień się w ogóle nie maluje i nie robi fryzur. Stwierdzam, że profesjonalny make-up był w moim przypadku koniecznością, bo 3/4 dnia płakałam ze wzruszenia”. Bajkowy ślub Agnieszki i Łukasza na Zakynthos 4 sie 2021 "Będę Cię kochał do ostatniego zachodu słońca, do mojego ostatniego tchu. Dzisiaj, jutro, na zawsze" - czyli o tym jak niewiele trzeba, aby przeżyć TEN dzień wyjątkowo i po swojemu. Najważniejsze Reportaże ślubne Zaloguj Strona główna Magazyn Lokale weselne Baza firm Strona ślubna Lista gości Znajdź ślub
co zamiast rzucania welonem