Z artykułu dowiesz się: W czym prać ręczniki, żeby były miękkie ; Jak wybielić ręcznik; Najlepsza temperatura do prania ręczników; Jak odświeżyć ręczniki, żeby pachniały; Nowe ręczniki są miłe w dotyku, puszyste i doskonale chłoną wodę. Z czasem, pod wpływem intensywnego użytkowania, tracą one jednak swoje walory.
Wystarczy, że wlejesz pół szklanki octu do miski z wodą i wymoczysz w roztworze firanki. Możesz dodatkowo dodać do mieszanki łyżkę stołową sody oczyszczonej. Zostaw firany w misce na kilka godzin lub na całą noc, a następnie wypierz, aby pozbyć się przykrego zapachu octu. Taka mikstura z pewnością pomoże wybielić
Jeśli masz do czynienia z uporczywymi zabrudzeniami, sięgnij po odplamiacz. Nanieś go bezpośrednio na plamy, odczekaj trochę, a dopiero potem zacznij prać przy użyciu odkurzacza. To zapewni Ci lepsze rezultaty. Jak prać odkurzaczem piorącym – metody prania. Do wyboru masz dwie podstawowe metody prania przy użyciu odkurzacza.
Zanim rozpoczniesz pierwsze pranie ręczników, warto przetrzymać je w misce z zimną wodę przez dobę, co dodatkowo zahartuje włókna, a następnie otworzy je w trakcie prania w wysokiej temperaturze. Nowe ręczniki powinno się prać w temperaturze 60 st. C. Nigdy też nie dodawaj do nich środków zmiękczających, które zmniejszą ich
Wózek dziecięcy ma dużo ruchomych części, w tym paski, które wygodniej jest prać ręcznie. Zwilż ściereczkę z mikrofibry, dodaj odrobinę mydła i przejedź po materiale. Użyj bawełnianego ręcznika, aby usunąć nadmiar wody, a następnie wysusz wszystko na płasko, tym razem z dala od bezpośredniego światła słonecznego.
nonton film scarlet innocence kdrama full movie sub indo. Pranie firanek to czynność, którą wykonuje się zaledwie kilka razy do roku, jednak sprawia niekiedy wiele kłopotów. Firanki możesz wyprać w pralce, jednak ważne, abyś pamiętał o odpowiedniej temperaturze, czy o namaczaniu. Co jeszcze jest ważne? Gdy nadchodzi czas na pranie firanek, trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników tj. metodę prania, rodzaj firanki oraz materiał, z jakiego jest wykonana. Wiele osób nie wie, w czym prać firany. Czy pranie firanek w pralce jest bezpieczne? W ilu stopniach prać i jaki program będzie odpowiedni? Na szczęście nie jest to trudne, a przestrzeganie kilku podstawowych zasad prania sprawi, że czynność ta stanie się szybka i bezproblemowa. Zobacz także: Jak wybielić firanki? Poznaj naturalne i chemiczne sposobyPrzygotowanie do prania firanek w pralce Pranie firanek w pralce jest najszybszą i najwygodniejszą metodą. Jednak przed włożeniem do pralki firanki oraz zadbać o właściwe załadowanie bębna. Przed włożeniem firanek do pralki, należy je namoczyć w ciepłej wodzie przez około godzinę. Temperatura wody nie powinna przekraczać 30-40 st. Celsjusza. W zależności od koloru lub stopnia zabrudzenia, podczas namaczania warto dodać odpowiedni detergent. W czym moczyć firanki? Pożółkłe firanki od dymu tytoniowego lub słońca warto namoczyć z sodą oczyszczoną. Do firanek z plamami tłuszczu dobrze jest dać płyn do mycia naczyń. Kolorowe firany dobrze jest odmaczać z płynem do płukania tkanin. Dzięki temu można uniknąć miejscowych przebarwień. Firanki zakurzone, bez dużych zabrudzeń i plam, wystarczy odmaczać w czystej wodzie. W przypadku bardzo brudnych firan dobrze jest wymienić wodę kilka razy podczas namaczania. Zobacz także: Jak dobrać odpowiednią dekorację okna do wnętrza? Zainspiruj się naszymi pomysłami!Jak prać firanki w pralce? Wielu uszkodzeń firanek w trakcie prania w pralce można uniknąć poprzez dobór odpowiedniego programu oraz ustawienie właściwej temperatury. W ilu stopniach prać firany? Temperatura powinna wynosić 30-40 st. Celsjusza. Optymalna temperatura to co prawda 30 st. Celsjusza, jednak niektóre środki czyszczące aktywują się dopiero w nieco wyższej temperaturze. Jaki program do prania firanek? Wiele pralek posiada dedykowany tryb "pranie firanek", a w tych, które tego nie mają, posiadają z pewnością tryb "pranie ręczne". Oba programy mają wolniejsze obroty i są przeznaczone do prania delikatnych tkanin, a z takich właśnie wykonane są firanki. Wkładanie firan do bębna Przed praniem z firanek należy usunąć wszelkie elementy ozdobne, np. chwosty czy koraliki. Przed włożeniem do bębna należy złożyć je w kostkę - dzięki temu będą mniej wygniecione. Nie wolno przeładowywać bębna pralki, ponieważ niszczy to zarówno bęben, jak i firanki. Jak traktować firanki po praniu? Firan nie należy odwirowywać. Po praniu zostaw firany w bębnie przez kilka minut, by ociekły, a następnie rozwieś na suszarce. Wieszanie bardzo mokrych, ociekających firan doprowadzi do zdeformowania materiału. Dodatkowe elementy Jeśli firanka posiada dodatkowe elementy, np. chwosty, troczki, koraliki czy frędzle, warto je zabezpieczyć woreczkiem z siateczki do prania. Zobacz także: Firanki do kuchni. Jak wybrać te odpowiednie?Jak prać firanki makarony lub firanki z woalu? Niektóre fasony firan oraz materiał wykonania wymagają specjalnego traktowania. Najbardziej problematyczne zdają się firanki makarony oraz wykonane z woalu. Tego typu firanki mogą bardzo łatwo ulec zniszczeniu. W takim wypadku należy je w odpowiedni sposób zabezpieczyć lub wybrać ręczne pranie firanek. Jak prać firanki makarony? Firany sznurkowe bardzo łatwo się plączą, a rozplątanie ich jest czasem niemal niemożliwe. By tego uniknąć, przed praniem frędzle firany należy zapleść w warkocze. Można prać je w pralce, w tej samej temperaturze i tym samym programie, co tradycyjne firany. Jak prać firanki z woalu? Woal lepiej prać ręcznie w temperaturze do 30 st. Celsjusza. Przed tym dobrze jest go odmoczyć na kilka godzin. Wymaga on delikatnych środków myjących, dlatego warto zakupić delikatny proszek do prania lub proszek do prania firan. Czym prać firanki? Najlepszym środkiem jest proszek do prania firan. Jeśli nie masz takiego pod ręką, sprawdzi się zwykły proszek do prania. Firanki z syntetycznych materiałów można prać też w wodzie z mydłem lub proszkiem z odrobiną soli, lub sody oczyszczonej. W czym prać firanki, by były białe? Pranie firanek i wybielanie możliwe jest dzięki zastosowaniu proszku przeznaczonego do białych tkanin. Niektórzy do prania dodają odrobinę soli. Pranie firanek z sodą oczyszczoną również zapewni biel. Sodę należy dodać na etapie płukania tkanin. Sprawdzonym sposobem jest również namoczenie firan w wodzie z proszkiem do pieczenia.
MMA PLPrime Show MMAMocna wymiana zdań Michała Cichego z Ciosem: Taki leszcz może mi buty czyścić co najwyżej! Dymy! Takie powstały na instagramie pomiędzy Michałem Cichym, a Adrianem Ciosem. Padły mocne słowa, więc niewykluczone, że w przyszłości dojdzie do takiego zestawienia. Co ciekawe zawodnik PRIME SHOW MMA zapowiada, że przy najbliższej konferencji wypłaci Cichemu… liścia! Cios aktualnie szykuje się do następnego pojedynku. Ostatni raz w klatce zameldował się dziewiętnastego lutego w Łodzi. Podczas PRIME SHOW MMA 1 musiał szybko uznać wyższość Dawida że Adrian ma dalej mocny konflikt z Alanem Kwiecińskim. ”Alanik” ostatnio w mediach społecznościowych wspominał o potencjalnym 4 tygodniach nieobecności praktycznie na sali, bez przygotowania mogę do tej pi*y wyjść. Cios Ty Cipo. Wyzywasz mnie, a jak przechodzę obok Ciebie to głowa w insta stories doszło do mocnej wymiany słownej pomiędzy Michałem Cichym, a Adrianem Ciosem. Warto zaznaczyć, że to Cios postanowił zaczepić naszego naczelnego zadymiarza!Haha pytacie mnie co ja na te story Adrianka Ciosa, to odpowiadam: Mógłbyś odmówić mi wywiadu, ale ja ci nigdy takiego nie proponowałem, więc jak zwykle rzucasz jakieś farmazony. O czym chcesz rozmawiać ze mną jak się spotkamy? Chyba chcesz mnie zabić śmiechem. Teksty o ”j*baniu z mordy” to twój poziom, atencyjnego dzieciaka. Więcej się po tobie spodziewałem. Weż się lepiej za treningi, bo cię Aleksandr Muzheiko rozjedzie i będzie po karierze. Jeśli masz jakiś problem to się go wyjaśnia prywatnie, a nie nagrywa 20 story o mnie. W tym twoim atencyjnym świecie tak to działa? Cios mnie nazywa farmazonem, w ogóle to Ferrari ci pozwolił wrzucać story? Bo przy mnie się go pytałeś nawet czy możesz iść do łazienki. Na szczęście pozwolił. Szumi ci w głowie jeszcze po wpi*rdolu od Ambro, albo Ferrari ci natłukł na treningu. Pewnie uznałeś, że jestem łatwym celem, bo nie trenuję, ale taki leszcz może mi buty czyścić co najwyżej. Jasne, Ambro to inny poziom. Ty wziąłeś tę walkę, bo lubisz dostawać wpi**dol. Taki rodzaj masochizmu. Ty nawet jak grozisz to brzmi to jak słaby żart. Przyjdziesz z wynajętym ochroniarzem jak to masz w zwyczaju? Dziwię się sam sobie, że marnuje swój czas, żeby ci odpowiadać lamusie. Cwany jesteś. Wiesz, że ci grubiej nie pojadę, bo mi nie wypada. Pisz priv albo morda w wypowiedź Ciosa zaś zobaczycie w wideo poniżej:Zobacz także: Scrolluj dalej, albo kliknij tutaj, by obejrzeć kolejny wpis
Zabrudzony zawór EGR to źródło poważnych problemów. Obniżeniu ulega jego sprawność, a w skrajnych przypadkach może się zablokować. Jeżeli stanie się to w pozycji zamkniętej, znacznemu pogorszeniu ulegnie skład spalin, a w otwartej nastąpią trudności z odpalaniem auta, ruszaniem nim i utraci ono dynamikę na wysokich obrotach. Jak rozpoznać, że przyszedł moment na wyczyszczenie układu recyrkulacji spalin? Jak pozbyć się sprawiającego problemy nagaru? Czy można zrobić to samodzielnie? Stosowany w większości współczesnych silników układ EGR (z ang. Exhaust Gas Recirculation – „recyrkulacja spalin”) to stosunkowo proste rozwiązanie, które pomaga w usuwaniu ze spalin szkodliwych związków, w szczególności rakotwórczych tlenków azotu (NOx). Kanał powietrzny łączy kolektor wydechowy z dolotowym, a otwarty w zależności od warunków pracy silnika zawór EGR cofa część spalin, by ponownie trafiły one do cylindrów. Skutkiem ubocznym jest jednak odkładanie się nagaru. By nie poskutkowało to uszkodzeniem elementów silnika, warto wiedzieć, jakie są pierwsze oznaki problemów i jak reagować w momencie ich wystąpienia. Z tego artykułu dowiesz się: Czym jest i jaką funkcję pełni zawór EGR?Jak rozpoznać problemy z zaworem EGR?Jak wyczyścić zawór EGR i czy można to zrobić bez jego demontażu?Czy można pozbyć się zaworu, jeżeli jego czyszczenie nie przyniosło spodziewanych rezultatów? Za co odpowiada zawór EGR? Choć trudno go nazwać nową konstrukcją – stosowany jest bowiem od lat 70. XX wieku – układ recyrkulacji spalin wciąż budzi pewne kontrowersje. Kierowcy, którzy nie do końca rozumieją, do czego służy zawór EGR, oskarżają go często o pogorszenie dynamiki jazdy i zwiększenie osadzania się nagaru. Wobec tego warto wyjaśnić, co to jest zawór EGR i jaką funkcję pełni w silniku. Recyrkulacja spalin polega na cofnięciu pewnej ich ilości z kolektora wydechowego do dolotowego. Są tam mieszane ponownie z powietrzem i paliwem, biorąc udział w procesie spalania. Otwarcie zaworu EGR w silniku prowadzi do obniżenia temperatury spalania i zubożenia mieszanki (zwiększenia stosunku powietrza do paliwa). Podczas procesu recyrkulacji utleniają się niespalone wcześniej węglowodory (HC), a także zmniejsza się ilość powstających tlenków azotu (NOx), rakotwórczych i problematycznych zwłaszcza w jednostkach wysokoprężnych. Wbrew powszechnemu przekonaniu sprawny zawór EGR nie prowadzi do pogorszenia osiągów auta, gdyż otwiera się tylko pod niskim obciążeniem oraz gdy silnik pozostaje ciepły, więc wtedy i tak nie wykorzystujesz jego pełnej mocy. Dlaczego trzeba czyścić zawór EGR? Zwiększone odkładanie się nagaru (osadu z niedopalonych cząstek paliwa i oleju) przez obecność zaworu EGR występuje zwłaszcza w silnikach z wtryskiem bezpośrednim, czyli we wszystkich współcześnie produkowanych dieslach i w większości silników benzynowych. Jeżeli Twoje auto ma wtrysk wielopunktowy, to problem z nagarem nie powinien występować na zaworach cylindrów, lecz na EGR. Z kolei silniki ze wtryskiem pośrednim są praktycznie wolne od tego problemu, gdyż mieszanka paliwowo-powietrzna obmywa zawory. Nie ma tu jednak żadnej uniwersalnej reguły, a więc wiele zależy od konkretnego silnika i stylu jazdy kierowcy. Z czego jednak wynikają te różnice i co ma z tym wspólnego zawór EGR? W sprostaniu wyśrubowanym wymogom norm spalania pomagają katalizatory czy filtry cząstek stałych montowane w układzie wydechowym. EGR cofa spaliny bezpośrednio z kolektora wydechowego, czyli przed ich oczyszczeniem, przez co trudno nazwać je szczególnie czystymi. Cząstki z czasem osadzają się, oblepiając ścianki kanałów czy właśnie zawór EGR. Czyszczenie z nagaru w przypadku jednostek z wtryskiem pośrednim następuje w pewnej mierze automatycznie. Wirująca mieszanka paliwowo-powietrzna ma bowiem – w odróżnieniu od samego powietrza – właściwości czyszczące i zapobiega powstawaniu złogów. Objawy zabrudzenia układu recyrkulacji spalin Wraz z eksploatacją auta następuje odkładanie się nagaru, czego efektem jest brudny zawór EGR. Objawy złogów nagaru, przynajmniej początkowo, są trudne do zauważenia i łatwo pomylić je z awariami innych elementów silnika. Problemy z reakcją na gaz czy lekkie falowanie obrotów to sytuacje, które możesz przeoczyć. Im więcej zanieczyszczeń, tym sprawniej da się rozpoznać zapchany zawór EGR. Symptomy są bowiem wówczas bardzo wyraźne, ale zależą od pozycji jego zablokowania się. Pozycja zamknięta mogłaby teoretycznie ucieszyć wielu sceptyków tego ekologicznego rozwiązania. Spaliny nie wracają do dolotu, wobec czego zostaje wyeliminowana przyczyna odkładania się w nim nagaru. Dodatkowo silnik pod małym obciążeniem pracuje na bogatszej mieszance, więc zachowuje swoją dynamikę. Co prawda, oznaką awarii jest kontrolka check engine, ale jeżeli silnik nie przechodzi w tryb awaryjny, wielu kierowców długo ją ignoruje. Prędzej czy później problemy z zaworem EGR ujawnią się na stacji diagnostycznej w postaci znacznego pogorszenia się składu spalin. Zatkany zawór EGR doprowadzi też do przyspieszonego zużycia filtra cząstek stałych. Zaniedbanie to bez wątpienia wygeneruje dodatkowe koszta. Zdecydowanie łatwiej zidentyfikować zatkany układ recyrkulacji w pozycji otwartej. Wówczas zubożenie mieszanki paliwowo-powietrznej następuje, nawet gdy nie ma ku temu sprzyjających warunków (motor jest zimny albo pracuje pod dużym obciążeniem). Silnik może więc gasnąć na niskich obrotach, przy ruszaniu albo irytować nieregularną pracą. Stale otwarty zawór EGR to też pogorszenie dynamiki w zakresie wysokich obrotów – gdyby był sprawny, jego zamknięcie spowodowałoby dostarczenie do cylindrów bogatszej mieszanki. Jak sprawdzić zawór EGR? Nawet jeśli zachowanie auta nie wydaje Ci się w żaden sposób podejrzane, warto, abyś znał inne sposoby, jak sprawdzić zawór EGR. Przypomnij sobie, kiedy ostatnio czyściłeś układ recyrkulacji. Mechanicy zalecają powtarzanie tej czynności co kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Jeżeli zdarzyło Ci się to zaniedbać, o ewentualne problemy z silnikiem możesz oskarżyć właśnie zawór EGR. Kontrolka check engine to kolejna wskazówka, że występują problemy z tym elementem. Pewności nabierzesz jednak dopiero po wyjęciu go z samochodu i obejrzeniu. Gdzie znajduje się zawór EGR? To, gdzie znajduje się zawór EGR, zależy oczywiście od konstrukcji silnika Twojego auta. Zazwyczaj znajdziesz go w pobliżu głowicy, gdyż układ recyrkulacji jest stosunkowo krótkim przewodem powietrznym, łączącym kolektor wydechowy z dolotowym. Informacja o tym, gdzie jest zawór EGR w Twoim silniku, powinna znajdować się w instrukcji obsługi auta. Niestety, w nowoczesnych jednostkach zdarza się, że dostęp do niego jest utrudniony, w związku z czym mniej doświadczeni majsterkowicze mogą mieć problem z jego samodzielnym wyjęciem oraz prawidłowym zamontowaniem. Prawidłowe czyszczenie Jak wyczyścić zawór EGR, gdy już udało się go wyjąć? Osadzoną warstwę nagaru usuń, np. śrubokrętem. Pozostały brud możesz rozpuścić benzyną lub odpowiednim środkiem czyszczącym. Następnie wygarnij nagar szczoteczką albo pędzelkiem. Czyszczenie zaworu EGR przeprowadzaj delikatnie, by nie uszkodzić ruchomych części, elektroniki czy silniczka sterującego klapą. Na koniec zamontuj element, pamiętając o wymianie uszczelki i opaski na nową. Co zrobić, gdy czyszczenie zaworu EGR nie pomaga? Jeżeli duże ilości nagaru doprowadziły do uszkodzenia silniczka, konieczna może okazać się wymiana zaworu EGR. Koszt nowej części wynosi od około stu złotych do nawet kilku tysięcy. Z tego względu sporą popularnością cieszy się regeneracja zaworu EGR. Niestety nie jest łatwo znaleźć solidny warsztat wyspecjalizowany w regeneracji EGR. Niefachowo przeprowadzona usługa to niepotrzebne dodatkowe koszty i pewność, że problemy z układem recyrkulacji spalin pojawią się w krótkim czasie. Zawór EGR – ekspert Inter Cars radzi Praktycznie wszystkie silniki produkowane w ostatnich dwudziestu latach mają zamontowany zawór EGR. Wobec tego spytaliśmy naszych ekspertów, który warto wybrać, gdyby czyszczenie nie pomogło i konieczna byłaby wymiana. Pamiętaj, że usuwanie czy zaślepianie zaworu jest nielegalne, a nawet jeżeli ujdzie Ci płazem, to szkodzi silnikowi. Zawór EGR do aut Volkswagen Group Zawór EGR do samochodów marki Toyota Zawór EGR do aut PSA (od 2021 Stellantis) Zawór EGR to jeden z elementów dbających o to, by silnik pracował w warunkach przewidzianych przez producenta i emitował odpowiednio czyste spaliny. Jego usuwanie bądź zaślepianie jest w świetle polskiego prawa nielegalne. Jednak ze względu na odkładanie się w nim nagaru, element ten może tracić sprawność lub ulegać awarii. Warto więc co kilkadziesiąt tysięcy kilometrów przebiegu przeprowadzić profilaktyczne czyszczenie zaworu EGR. Pozwoli ono uniknąć wymiany elementu na nowy, co w niektórych autach bywa dość kosztowne. FAQ Jak mogę rozpoznać problemy z zaworem EGR? Problemy z zaworem EGR zwykle objawiają się nierówną pracą silnika i spadkiem jego mocy. Specjalistyczna aparatura wskaże też na zwiększenie zawartości szkodliwych związków w spalinach. Często świeci się również kontrolka check engine. Dlaczego zawór EGR się brudzi? Źródłem zabrudzenia zaworu EGR są przepuszczane przez niego spaliny. Niesione w nich cząstki osadzają się na zaworze w postaci nagaru, prowadząc z czasem do jego awarii. Gdzie w silniku jest zawór EGR? Układ recyrkulacji spalin łączy kolektor wydechowy z dolotowym. Z tego względu należy go zwykle szukać na górze silnika w pobliżu głowicy. Warto sprawdzić jego położenie w instrukcji Twojego samochodu. Jak czyścić zawór EGR? Dokładne wyczyszczenie zaworu EGR wymaga wyjęcia go z auta. Nagar można zmiękczyć benzyną, zeskrobać lub rozpuścić stosownym preparatem.
Ruszamy z tematem, o który prosiliście dawno, a do którego zbieram materiały już od dłuższego czasu. Rozpoczynam cykl wpisów: prosta pielęgnacja ubrań. Na początek coś na czasie, czyli jak dbać o wełnę i kaszmir. Wyłącznie sprawdzone rozwiązania i konkrety. Większość tego typu poradników (np. w gazetach lub portalach modowych) skupia się na dwóch kwestiach: praniu i wymyślaniu nowych wyrafinowanych sposobów pielęgnacji. Moim celem jest pokazanie tych najprostszych i najbardziej efektywnych metod, najlepiej dodatkowo oszczędzających czas. W cyklu wpisów na temat prostej pielęgnacji ubrań każdorazowo skupię się na 3 najważniejszych sprawach: PRANIU, KONSERWACJI, PRZECHOWYWANIU. Partnerem dzisiejszego tekstu jest wyjątkowa polska firma, która pod marką PIUMO produkuje piękne szale, czapki i kominy z mieszanki wełny z kaszmirem, pochodzących z najlepszych włoskich, toskańskich przędzalni. Mnie urzekły tkaniny, proste formy, ale przede wszystkim niezwykle szeroka paleta kolorystyczna. I przystępne ceny. Pranie wełny i kaszmiru Pranie wełny lub kaszmiru (nie zamierzam ich rozróżniać w kontekście pielęgnacji) będzie bardzo proste, jeśli tylko zapamiętacie, co LUBI wełna: rzadkie pranie, delikatne wyciskanie (żadnego tarcia i wirowania), letnią wodę (żadnych skoków temperatur, np. pranie versus płukanie), delikatne środki piorące. Pierz rzadko – mówię poważnie, unikaj częstego prania wełny (jaka oszczędność czasu!). To włókno o naturalnych właściwościach, które sprawiają, że wełniane rzeczy trudno zabrudzić, a brud nie wnika głęboko niezależnie, czy mówimy o wełnianym swetrze, marynarce czy czapce. W większości przypadków wełniane ubrania wystarczy dobrze wywietrzyć po noszeniu (np. wywiesić na chwilę na balkonie, zwłaszcza gdy jest trochę wilgotno), albo potraktować parą (np. wywiesić w zaparowanej łazience). Pamiętajcie tylko, żeby rzeczy wysuszyć przed włożeniem do szafy. Żeby ten sposób zadziałał, musicie też dać wełnianym rzeczom trochę odpocząć po całym dniu noszenia, najlepiej nie nosić kilka dni pod rząd. Pierz delikatnie – unikaj tarcia, wyciskania i przekręcania. Wystarczy delikatnie i CZULE pougniatać wełnianą rzecz, ewentualnie mocniej zaprać tylko poplamione miejsce. Piorąc w pralce nastaw program do prania delikatnych rzeczy, najlepiej specjalny do wełny i nie włączaj wirowania. Po praniu wystarczy odcisnąć w suchym ręczniku i suszyć rozłożone na płasko (koniecznie!). W przeciwnym razie wełna się wyciągnie, będzie się też odgniatać od klamerek czy suszarki. Pierz w letniej wodzie – wełna wcale nie boi się wody, tylko nie lubi długiego namaczania. Dbaj o letnią wodę, wystarczy taka, która wydaje się chłodna na dotyk – jak przy kąpaniu dziecka, można sprawdzać łokciem. ;) Termometr nie jest potrzebny, byle woda nie była bardzo zimna lub bardzo gorąca. Najważniejsze przy praniu wełnianych rzeczy to unikać skoków temperatur, np. pranie w ciepłej, a płukanie w zimnej (chyba, że chcesz celowo skurczyć fragment ubrania, np. rozciągnięte rękawy – ryzykowne, ale może się udać). Pamiętaj też o temperaturze wody w pralce! Sprawdzaj, czy program nastawiony na 30 stopni będzie trzymał tą samą temperaturę w trakcie samego prania, jak i płukania. Wypłukanie w zimnej wodzie może zniszczyć wełniane ubrania. Pierz w delikatnych środkach – na rynku znajdziesz duży wybór specjalistycznych płynów przeznaczonych do prania wełny czy kaszmiru, najczęściej drogich. Nie używam żadnego z nich. Wszystkie swoje wełniane rzeczy piorę… w szamponie do włosów. :) Używam organicznych, delikatnych szamponów bez agresywnej chemii w składzie. Skoro są dobre dla moich włosów i skóry głowy, będą też dobre dla moich wełnianych swetrów. Dyskusja o praniu wełny doprowadzi nas również w nieunikniony sposób do szeroko omawianego sporu: prać wełnę ręcznie czy w pralce? A może należy prać wyłącznie chemicznie? Odpowiedź brzmi: to zależy :). Osobiście piorę tylko ręcznie, a ponieważ piorę rzadko, nie jest to dla mnie szczególne uciążliwe. Do pralni oddaję tylko te rzeczy, które mają wyraźny fason, np. wełniane marynarki. Nie odżegnuję się jednak od prania w pralce. Pod pewnymi warunkami: pralka musi posiadać program do prania rzeczy delikatnych, najlepiej wełny, należy sprawdzić temperaturę prania versus temperaturę płukania, nie wolno nastawiać wirowania, można użyć np. bawełnianej poszewki na poduszkę jako dodatkowego zabezpieczenia. Jak widzicie, nie opisuję żadnych wyszukanych metod, szczególnych środków piorących, sposobów czasochłonnych i kosztownych. Prostota przyświeca mi przy tworzeniu każdego wpisu na blogu. Poprosiłam PIUMO, Partnera dzisiejszego tekstu, o podpowiedź jak wygląda IDEALNY sposób na pranie ich produktów. „Polecamy pranie ręczne w niezbyt gorącej wodzie z użyciem detergentów przeznaczonych do prania delikatnych tkanin. Suszenie w pozycji poziomej, by uniknąć deformacji” – napisali eksperci. Przyznaję, że spodziewałam się po cichu jakiś wyrafinowanych metod, tymczasem, po raz kolejny okazuje się, że proste rozwiązania są najlepsze i najbardziej efektywne. Konserwacja wełny i kaszmiru Prasowanie – moje, dość wiekowe żelazko ma w ustawieniach temperatury opcję wełna i to wystarczy. Gładkie swetry prasuj po lewej stronie. Jeśli są bardzo pogniecione i potrzeba również prasowania po prawej, zrób to przez bawełnianą ściereczkę, żeby uniknąć ryzyka świecenia się wełny po prasowaniu. Swetrów o wyraźnym splocie, np. robionych ręcznie, na ogół wcale nie trzeba prasować. Golenie – bardzo ważny element pielęgnacji wełny i kaszmiru! Każdy wełniany sweter będzie się kulkował. Te z gorszej jakości surowca bardziej, te lepsze mniej. To nic złego, ani dziwnego. Tzw. mechacenie będzie bardziej wyraźne w miejscach tarcia – pod pachami, przy mankietach, ale też np. z boku, jeśli często nosimy torbę przewieszoną przez ramię. Zakup golarki do ubrań to wydatek kilkunastu złotych, a kolosalnie poprawi wygląd wełnianych ubrań. Można też pożyczyć. Swoją golarkę często pożyczam znajomym przed jesienno-zimowym sezonem. Kilka uwag praktycznych: jeśli na swetrze są wyraźne, duże kulki, lepiej obciąć je delikatnie nożyczkami przed goleniem, nie przyciskać za mocno golarki do tkaniny, golić na sucho, oczywiście. Przechowywanie wełnianych i kaszmirowych ubrań W każdym poradniku przeczytacie zapewne, że wełniane rzeczy należy przechowywać na leżąco, pod żadnym pozorem nie wieszać, bo się wyciągną. To prawda, ale dotyczy raczej ciężkich wełnianych swetrów. Szal Mania Piuma Wszystkie lekkie swetry (z wełny lub kaszmirowe) oraz wełniane marynarki wiszą u mnie na wieszakach. Przy czym, należy uważać, żeby wieszaki nie były zbyt duże i nie miały ostrych zakończeń, wtedy łatwo odkształcić delikatną tkaninę. Długiego swetra, ręcznie zrobionego przez moją mamę, nie mogłabym powiesić na wieszaku, ponieważ z pewnością wyciągnąłby się pod swoim ciężarem. Ten akurat sweter zajmuję całą szufladę. Szale przechowuję na leżąco. Ostatnia sprawa – mole. W sieci znajdziecie mnóstwo porad, w jaki sposób walczyć z molami. Moim zdaniem, a nigdy nie miałam z nimi problemu, jeden sposób jest wyjątkowo niedoceniany. Wełnianych rzeczy nie powinno się przechowywać zbyt ciasno. Im ciaśniej, im więcej ubrań ściśniętych w szafie, tym większe ryzyko pojawienia się moli. Kolejny plus posiadania niewielkiej liczby ubrań! :). Druga sprawa, wietrzenie wełnianych rzeczy przed powieszeniem w szafie nie tylko je czyści, ale i zapobiega panoszeniu się moli, które bardzo lubią wilgotną i zapoconą wełnę. Tyle ode mnie. Spisałam się? :) Dorzućcie koniecznie swoje sposoby jak dbać o wełnę i kaszmir! Aha, w kolejnych częściach cyklu „Prosta pielęgnacja ubrań” zajmiemy się „trudnymi” materiałami, jedwabiem i cupro. 47 komentarzy 34 komentarze 41 komentarzy 100 komentarzy najstarszy najnowszy oceniany Inline Feedbacks View all comments Prać rzadko – to znaczy? Reply to kinga 5 lat temu To zależy jak intensywnie użytkujesz daną rzecz. Przykładowo ja, po powrocie do domu, przebieram się w domowe ubrania. W przeciwnym razie bardzo szybko zniszczyłabym większość – duży pies to dużo miłości, ale ma też swoje negatywne strony ;). Dlatego swoje swetry piorę nawet dopiero po kilkunastu założeniach. W międzyczasie wystarczy je porządnie wywietrzyć, albo potraktować parą. Ale to jest kwestia bardzo indywidualna. Reply to Katarzyna Kędzierska 5 lat temu Dziekuję za odpowiedź ? Wszystko jasne, post na „6”!! ;-) Dziękuję ślicznie! Na metce mojego kaszmiru (nie z sieciowki) bylo napisane zeby prac czesto i w wodzie… Piekny ten szal. A ja odwirowuję wełniane swetry. Nie mam co prawda całkowicie wełnianych, ale takie z 60-80% wełny. Ręcznie piorę tylko te, które farbują, ale później i tak wrzucam je do pralki, żeby odwirować. Bardzo delikatne wkładam do poszewki na poduszkę. Opcja z odciskaniem w ręcznik jest dla mnie nie do przyjęcia, kiedyś próbowałam i na odciskanie zużyłam wszystkie ręczniki jakie posiadam (mam głównie mięsiste, grube swetry, które wchłaniają dużo wody i jeden odciskałam nawet w 3 ręczniki). Żaden mi się jeszcze nie zniszczył, a piorę je w ten sposób już od dawna. Oczywiście nie twierdzę, że ze wszystkimi swetrami tak będzie. Z rzadkim praniem się zgadzam, w wełnie człowiek generalnie mało się poci, więc nawet pod pachami sweter pozostaje czysty. Reply to Klaudia 5 lat temu Domieszka syntetyków sprawia, że taki sweter będzie dużo bardziej wytrzymały, choć nie tak ciepły. A 40% domieszki to już bardzo dużo i w kontekście pielęgnacji robi różnicę. Sama nie odważyłam się odwirować swoich swetrów, ale może kiedyś spróbuję testowo. Chociaż nie te ulubione ;). Reply to Katarzyna Kędzierska 5 lat temu Polecam spróbować, na początek na najniższej prędkości wirowania, najlepiej taki kupiony w lumpeksie, wtedy nie będzie dramatu, jeśli się zniszczy. :) Ja wszelkie rzeczy, które mają zalecenie prania ręcznego prędzej czy później zaczęłam prać w pralce, chyba że potężnie farbują ;) Reply to Katarzyna Kędzierska 5 lat temu Podobnie jak Klaudia również odwirowuję wszystkie swetry włącznie z kaszmirowymi (100%). Spośród 10 sztuk jakie posiadam tylko jeden ma domieszkę 20% akrylu. Pozostałe to super fine merino, kaszmir, ewentualnie mieszanki z jedwabiem czy bawełną. Warunek jest jeden – wkładam je do niezbyt dużych woreczków do prania . Dzięki temu, że są w tym woreczku „skulone” siła odśrodkowa podczas wirowania odciska je bez rozciągania. Kaszmiry mają ponad 2 lata i wyglądają jak nowe ;) Co do prania to zdecydowanie ręczne. Płyny specjalne do wełny i kaszmiru ze znakiem woolmark kupowane przez internet. Reply to Katarzyna Kędzierska 5 lat temu Dokładnie tak, jak pisze MagdaMi :-) Wirowanie na absolutnie najwyższych obrotach, w workach do prania. Sprawdzone od kilkunastu lat na własnoręcznie dzierganych swetrach i szalach z kaszmiru, angory, wełny i jedwabiu. Siła odśrodkowa przykleja ubranie do bębna – na najniższych obrotach ubranie będzie się „kołatać”, a tarcia w tym wypadku należy unikać jak ognia. Pozdrawiam :-) Reply to kite designer 5 lat temu Kite, bo ja też dziergająca ;) Reply to MagdaMi 5 lat temu Czyli nie dość, że praktyk, to jeszcze fachowiec ;-) Reply to Katarzyna Kędzierska 3 lat temu Wyprałam ostatnio moje swetry i szaliki (wszystkie 100% wełna/merynos) i odwirowałam. Specjalnie kupiłam pralkę z programem do prania wełny a odwirowanie ustawiłam na najniższych obrotach. Wszystko w porządku, nic im nie jest :) Reply to Katarzyna Kędzierska 3 lat temu Niektóre wełniane/kaszmirowe/merynosowe (100%) swetry mają już ponad 20 lat i są w stanie idealnym. Od 15 lat piorę w pralce w specjalnym programie do wełny – krótkie pranie, krótkie wirowanie (ok. 2 min.) na wysokich obrotach i efekty są zdecydowanie lepsze niż uciążliwe pranie ręczne. Po praniu wyglądają jak nowe – miękkie i mięsiste. Krótko i na temat ☺zabawne są te pytania o częstotliwość prania. Przecież to jest bardzo subiektywne, a oczywiste, że według potrzeb. Jeżeli chodzi o mole to profilaktycznie świetna jest lawenda zarówno ta naturalna jak i olejek, oczywiście pod warunkiem, że lubimy jej zapach ☺ Reply to Małgorzata S 5 lat temu O tak, lawenda to znany sposób, chociaż faktycznie nie przepadam za tym zapachem, jeśli jest intensywny :). Czy te porady dotyczące prania można odnieść też do tkanin? Prałaś sukienkę od Moniki Kamińskiej? PS. Jeśli masz kontakt z Piumo, to warto zwrócić im uwagę, że „egzemplarz” piszemu przez „rz” na końcu – a u nich na stronie straszy „egzemplaż” – słabo to wygląda. Nie, nie prałam. Sukienkę od Moniki oddałam w dobre ręce :). Przekażę Piumo informację, dzięki :). Reply to Katarzyna Kędzierska 5 lat temu O, a czemu oddałaś? Reply to Anna Kramarz-Sańpruch 5 lat temu Pisałam już o tym kiedyś chyba. Schudłam i przestała na mnie dobrze leżeć. Zaniosłam ją do krawcowej, ale ona stwierdziła, że takie zmiany to praktycznie przerobienie całej sukienki. Oddałam ja więc komuś, komu się ogromnie przyda :). Ja moje sukienki od Moniki piorę w pralni – dużo mnie to nie kosztuje, bo tak jak Katarzyna napisała wełna nie brudzi się łatwo, a dzięki temu mam zadbane, wyprasowane i gotowe do założenia ciuchy :) Zawsze wracają w świetnym stanie. Jakiś czas temu zadałam Ci Kasiu pytanie o pranie wełnianej sukienki. Ten post spadł mi trochę z nieba. Postanowiłam zaryzykować i dziś rano, przed przeczytaniem posta postanowiłam jednak uprać w pralce sukienkę w 100% z wełny (producent zaleca tylko pranie chemiczne). Wybrałam w pralce program do prania wełny, ale zmodyfikowałam go i obniżyłam temperaturę do 30 stopni, a wirowanie do 400 obrotów. Sukienka była jedyną rzeczą, która się w tym czasie prała w pralce, użyłam lidlowego środka do prania wełny. Cały dzień suszyła się na płasko, teraz jest tylko wilgotna i kończy się suszyć na wieszaku. Na razie wygląda dobrze, ale byłam pełna obaw, ponieważ kosztowała sporo, a oddawać ją co 2 tygodnie do pralni jednak nie mogę sobie pozwolić. Uprałam ją chyba po ok. pięciu założeniach, w po każdym wyjściu wietrzyła się całą noc na wieszaku. Jednak dosyć mocno się pocę i nie wyobrażam sobie, żeby prać ją rzadziej. Mam kilka wełnianych sweterków, jeden 100% kaszmir, a pozostałe to mieszkanki, ok. 80% wełny. Wszystkie piorę bez obaw w pralce w programie do prania wełny (40 stopni, 800 obrotów), nic złego się im nie dzieje. Może w przypadku prania swetrów byłam mniejsza obaw, ponieważ wszystkie pochodzą z lumpeksów i kosztowały mnie dosłownie kilka złotych. Piorę je po jednym, góra dwóch założeniach, jeszcze nigdy nie udało mi się ich na tyle wywietrzyć, żeby nosić je dłużej bez prania, ponieważ brzydko pachną pod pachami. Pod wełniane sweterki wkładam zazwyczaj bawełniane podkoszulki lub t-shirty. Z niecierpliwością czekam na pozostałe tego typu wpisy. Pozdrawiam sedrecznie :) A ja dziękuję za namiar na przepiękne szale z firmy Piumo. Tyle kolorów, ze nie mogę sie zdecydować! A moze jakaś mała zniżka jest w planie? Reply to Riverina 5 lat temu Hmm, nic mi nie wiadomo, ale zobaczę, co da się zrobić :). Reply to Katarzyna Kędzierska 5 lat temu Już nie czekając na ewentualną zniżkę zakupiłam 2 szale, bo nie moglam zdecydować się na kolor. Przyszły piękne, miękkie, estetycznie zapakowane… Nadal nie potrafiłąm wybrać i zostawiłam… obydwa. No i jak tu zostać minimalistką? Akurat niedawno kupiłam tanio trzy cudowne kaszmirowe swetry, artykuł jak znalazł!!! Reply to Kosmeologika 5 lat temu :) A jak poradzić sobie z molami? Dziewięć lat temu użyczyłem na rok mieszkania znajomej (ja pojechałem za granicę) i od tego czasu bezskutecznie walczę z molami-mutantami, które potrafią atakować mieszanki w których wełna jest w mniejszości. Próbowałem wszystkiego – lawendy, kostek kupowanych w drogeriach, goździków. Nic nie działa :-( Reply to cookie1 5 lat temu Oooo współczuję. Moja katorga trwała lat cztery, skończyła się w tym roku bo się wyprowadziłam :/ Z molami jest ciężko, moje osobiste zdanie jest takie że najlepiej działa napalm ;) A tak na poważnie, to pozostaje chemia (jest fajny środek na mole firmy Bros, którym można pryskać na ubrania i dowolne aerozole na owady latające, tylko to wiadomo śmierdzi i truje) oraz standardowo wietrzyć i wystawiać na słońce. Same mole i larwy można łatwo unieszkodliwić, ale zawsze mogą pozostać jaja, które są kompletnie niewidoczne i mogą przetrwać nawet po kilka miesięcy zanim cos się wykluje w sprzyjających warunkach. Wszelkie podejrzane rzeczy, trzeba najlepiej albo wrzucić do zamrażarki (lub na sążnisty mróz) na jakieś dwie doby lub (sposób letni) zapakować w czarny worek na śmieci i wrzucić na dzień do stojącego na słońcu zamkniętego samochodu. Te sposoby niszczą też jaja, ale trzeba się liczyć z tym że jednoczesnie szafy wypryskać chemią i powtarzać operację co jakiś czas, aż przestaną się pokazywać motylki. Aha i odradzam wszelkie pułapki feromonowe, one ściągają mole z całej okolicy, u mnie w bloku właziły mi przez wentylację od sąsiadów. I chyba tyle, przepraszam że się tak rozpisałam, ale na temat moli to mogę chyba już pracę naukową pisać ;) Reply to Rosamar 5 lat temu Temat moli jest mi również niestety doskonale znany. Mam wręcz obsesję na ich punkcie. Potwierdzam, że pułapki fermionowe ściągają mole z CAŁEJ okolicy, będą przechodzić przez kratki wentylacyjne, drzwi, okna itp. Nie polecam, zamiast wyłapać mole z mieszkania będziemy mieć PLAGĘ moli. Reply to panna_linna 5 lat temu Taaa, obsesja to dobre okreslenie. Złapałam się na tym, że jak coś mi przelatywało w pokoju to podskakiwałam a potem z ulgą stwerdzała „ufff to tylko komar” ;) Reply to Rosamar 5 lat temu Dzięki. I bardzo dobrze, że się rozpisałaś :-) Co najdziwniejsze, zauważyłem, że zasadniczo mole nie lubią: – moheru (tego prawdziwego, z kóz…) – alpaki – amerykańskich mieszanek swetrów (one składają się z 5-6 rodzajów włókien typu wełna merynosowa, angora, nylon, bawełna, jedwab, wiskoza – zawsze skądinąd zastanawiały mnie te składy) – „ostrej” wełny w tkaninach typu Harris tweed O angorze nic nie napiszę – nie mam nic co byłoby z niej zrobione albo wyrobów w której przekraczałaby ona 20% składu. Za to przepadają za wełną z merynosów (kiedyś podziabały mi nawet szalik o składzie 30% wełny, 60% akrylu, 10% poliestru – beznadziejny skład, ale szalik dostałem od znajomej i nosiłem z sentymentu) a kaszmir to dla nich prawdziwy przysmak (największa strata, podziabany płaszcz z kaszmiru, kupiony co prawda przed kilkunastoma laty w Londynie, ale za najdosłowniej ostatnie pieniądze i o ponadczasowym kroju). Te dwa włókna to „zawsze i wszędzie, o każdej porze”. Jak się zrobi mróz to wezmę popakuję te wełniane rzeczy w worki i wywalę na balkon. Mam duży, wszystko się pomieści :-) Wyciągać będę jedynie jak potrzebuję. Kiedyś już przerabiałem coś podobnego tylko z aprowizacją jak byłem ofiarą wypadku samochodowo-rowerowego i miałem rzepkę w częściach (miałem wręcz problemy z założeniem ortezy). Zasadniczo nie wychodziłem z domu przez blisko dwa miesiące (mieszkam sam), a cała żywność była dowieziona raz na miesiąc przez znajomą (łącznie z chlebem przechowywanym w zamrażarce). Z ciuchami zatem zrobię podobnie. Ja wytrzymałem, oby mole nie. I oby zima była mroźna :-) Niestety będę musiał robić to regularnie – z problemem przylatujących zwierzątek przez wywietrznik też już niestety się zetknąłem, choć raczej są to komary (ten sezon był wyjątkowo komarowy) ale i mole są niewykluczone. Dziękuję serdecznie za podpowiedzi :-) Moja mama wszystkie wełniane rzeczy ( ale to chyba bardziej na sezon letni, kiedy juz ich się tak często nie używa) przekłada zwykłymi gazetami, takimi czarno-białymi. Podobno mole nie lubią tuszu drukarskiego czy cos w tym stylu. Moze i dziwne, ale działa :) Ja swoj ulubiony sweter (80% wełna, reszta kaszmir) piorę w pralce i nastawiam 1400 odwirowywanie ?. Pierwsze kilka pran było ręczne, ale potem stwierdziłam ze szkoda mi życia. Susze zawsze na płasko. A sweter ma się od roku bardzo dobrze mimo ze piorę go dość często (jasnoszary kolor sprawia ze bardzo widać brud na rękawach). Mam kilka wełnianych rzeczy i śmiem miec teorie ze dobra jakościowo wełna wytrzyma sporo :) A ja właściwie wszystko (za wyjątkiem brudnego runa owczego ;)) a włączając moje własne włóczki, tkaniny czy dzianiny, piorę w pralce. Pranie na program wełna 40 stopni, płyn z lanoliną Wirek i wirowanie na 400-600 obrotow (choć i 800 mi się zdarzało). Dodam, że w wirowaniu najlepsza jest taka osobna wirówka, która wiruje w płaszczyżnie horyzontalnej, kiedyś takie można było kupić, ja mam swoją od babci, w nich można wirować na maxa, bo tam działa tylko siła odśrodkowa w poziomie i nie tłucze praniem w bębnie. Na pewno kojarzycie i co mi chodzi :) Trochę mitem jest też to że wełna nie lubi wysokiej temperatury – otóż sama temperatura jej nie szkodzi, dowodzi to choćby możliwość farbowania włóczek, czesanek czy tkanin w 90-100 stopniach. To co jej szkodzi to gwałtowna zmiana temperatury na chłodniejszą czyli np. płukanie. No i nie lubi gniecenia. Można mieszać, przekładać, byle delikatnie i nie gnieść. Jak się pamięta o tych zasadach to nic się nie sfilcuje, wiem co mówię bo od wielu lat siedzę także w barwierstwie, a wełna to mój konik :) I zdarzało mi się pracować na naprawdę delikatnych i podatnych włóknach i nic mi się nigdy nie zepsuło :) Reply to Rosamar 5 lat temu Dokładnie, dlatego starałam się zwrócić uwagę właśnie na różnicę temperatur, np. w pralce, z oczywistych względów to trudno czasami sprawdzić. Dzięki za info o wirowaniu, dorzucę do tekstu! Reply to Rosamar 4 lat temu To ja pobawię się w archeologa. Farbowałaś może kaszmir? Upatrzyłam sobie w lumpeksie sweter, kaszmirowy, w całkiem normalnym stanie, tylko w obrzydliwym, zielonym kolorze, ni to limonka, ni groszek. Jest szansa, że przeżyłby farbowanie na czarno i wyglądał dobrze? :D Ja również kaszmirowe i wełniane swetry wrzucam do pralki w woreczkach (nie rozciągają się i nie trą o siebie) na odświeżanie 20 min w 20 stopniach. Wiruję, tak jak resztę ubrań, na 800 obrotach. Żadnego jeszcze nie zniszczyłam ;) Z przyjemnością czytam tak ciekawe i praktyczne porady. A już z ogromną ochotą o tym jak nie wyrzucać tylko dbać o to co posiadamy. Szkołę dziewiarską kończyłam wieki temu, w zawodzie nie pracuję także całe lata. Wygląd włókien, zastosowanie i ich pochodzenie miałam w jednym palcu. Ponieważ należę do tych zafascynowanych światem i całą resztą:) lekcje technologii włókien były dla mnie fascynujące. Właśnie jestem po lekturze Twojego Kasiu wpisu o pielęgnacji ubrań, nic dodać nic ująć :) Ja jednak starej szkoły dziewiarka muszę wtrącić małe „3 grosze”, ponieważ właśnie w szkole kładziono duży nacisk na rodzaje materiału (przedmiot – materiałoznawstwo). Otóż jeśli mówimy o swetrach, szalach, czapkach i kominach to przeważnie nie jest to „tkanina – wyrób włókienniczy płaski powstający w wyniku przeplatania ze sobą (według założonego splotu) wzajemnie prostopadłych układów nitek osnowy i wątku” (definicja zaczerpnięta z Wikipedii). Wyżej wymienione wytwory to raczej „dzianina– płaski wyrób włókienniczy powstający przez tworzenie rządków lub kolumienek wzajemnie ze sobą połączonych oczek” (definicja również z Wikipedii). Zastanawiam się szczerze mówiąc czy takie rozróżnienia jeszcze funkcjonują czy to tylko moja fiksacja szkolna :) Pozdrawiam i serdecznie dziękuję za artykuły :) Iwona Reply to Iwona Kaniewska 5 lat temu Ja popieram :) Mnie też się nożyczki w kieszeni otwierają jak ktoś mówi o dresówce czy popularnym jerseyu – tkanina :) I dodałabym, że tkaniny zwykle są bardziej odporne na obkurczenia i deformacje, bo sam splot trzyma wszystko dosyć mocno w szachu, no i w idealnych świecie są prane/dekatyzowane jeszcze przed szyciem. Natomiast dzianiny ze względu na konstrukcję z oczek, to już klops i faktycznie potrafią się zdeformować. Ja wszelkie swoje wytwory, zarówno tkaniny jak i dzianiny zawsze piorę po skończeniu w pralce, własnie po to żeby uniknąć niespodzianek w późniejszym użytkowaniu. I potem nie mam stracha :) Reply to Iwona Kaniewska 5 lat temu Jest różnica pomiędzy tkaniną a dzianiną, oczywiście :). Reply to Iwona Kaniewska 5 lat temu Żadna fiksacja, podział się nie zmienił :) Wiele osób jednak tego nie wie, nawet nie tak dawno tłumaczyłam – o zgrozo! -pani sprzedawczyni w populanej sieciówce czym się jedno różni od drugiego ;) Ps. Szkoła dziewiarska – w mojej głowie dziergacza – amatora jawi się niczym fakbryka czekoladay Wille’go Wonka ;) Bardzo przydatne porady! Przyjemnie czyta mi się Twoje wpisy :) Piore takie rzeczy w pralce. Mam program do welny. Wrzucam wtedy czapki, szale, swetry. Czasami piore swetry oddzielnie recznie. Wieszam na suszarce po wczesniejszym odsuszeniuna plasko. Jakos niestety nie moge powstrzymac sie przed upraniem np. swetra po paru uzyciach. :( Nie mam balkonu wiec nigdy nie wietrzylam. hymm, mam trzy swetry z COS’a, każdy 100% wełna i na każdym jest napisane żeby czyścić tylko chemicznie. myślałam żeby je wyprać ręcznie, tak jak piszesz, ale trochę się boję. Może jednak zastosować się do rad producenta? Tylko nie bardzo rozumiem dlaczego nie można ich wyprać? Znacie może jakieś wytłumaczenie? Reply to Agatha 5 lat temu Asekuranctwo producenta ;-) Reply to Ewa - SzybkaPrzemiana 5 lat temu też mi się tak wydaje! Reply to Agatha 5 lat temu Z tym to rożnie bywa niestety… Mam szal wełniany, tkanina o bardzo luźnym splocie też z zaleceniem czyszczenia chemicznego. Oczywiście wyprałam. Skurczył się z długości o ok 10cm. Wiem bo celowo go wymierzyłam przed i po :D Z samą tkaniną oprócz skurczenia nie stało się kompletnie nic, ale o ile w szalu ubytek 10 cm nie jest jeszcze tragedią o tyle w swetrze może się nią okazać. Jeśli o mnie chodzi to czyszczenie chemiczne w przypadku swetra zdyskwalifikowało by jego zakup. Reply to MagdaMi 5 lat temu popatrzyłam tylko na skład bo nie przyszło mi do głowy, że nie będzie można prać swetra. teraz już zawsze patrzę! tylko, że faktycznie swetry pierze się rzadko – szczególnie takie, których nie nosi się bezpośrednio na ciało, więc nie jest to aż tak wielka niedogodność. jak ma się skurczyć, to chyba jednak zaniosę do czyszczenia.. dzięki za rady! Reply to Agatha 5 lat temu Tez zanioslam kaszmirowy sweter do pralni, bo tak zalecal producent, ale pan z pralni powiedzial mi, ze spokojnie mozna prac recznie, choc lepiej pierwszy raz wyprac chemicznie zeby utrwalic kolor :-) Witam. Na metce mojego sweterka ,100%kaszmir,jest napisane aby jedynie prac chemicznie. Zastanawiam sie,czy moge jednak wyprac taki sweterek w wodzie? Anno, zerknij sobie na dyskusję w komentarzach. Wiele osób pisze, że prało ręcznie, albo w pralce i nic się nie działo. Ja swoje kaszmirowe swetry piorę bardzo rzadko, po kilkunastu założeniach, a czasem dopiero po sezonie, w pralce na opcji pranie wełna lub pranie ręczne. Wirowanie 800 (zalecenie pralki dla wełny) lub 400 obrotów (obroty zalecane przez producenta pralki dla prania ręcznego). Nie znoszę prać rzeczy w ręku. Sweterki noszą się dobrze, a mam ich dużo, więc w sumie żadnego za bardzo nie eksploatuję. Najlepsze jakościowo kaszmiry upolowałam w ciucholandach, obecnie sprzedawane kaszmiry np. Marks&Spencer nie urastają im niestety do pięt. Moli w domu nie mam bo staram się na bieżąco wyjadać kasze, nasiona itd. Kiedyś hodowałam w domu 2 papugi i miałam problem z molami, bo zalęgały mi się w zapasach słonecznika, który kupowałam dla papug. Również nie mam w domu bardzo starych, nie używanych ubrań, gdzie takie mole mogłyby się zalęgnąć. Kurczę, weszłam na stronę sklepu, bo nie ukrywam, że poszukuje właśnie nowej czapki i szalika… A, że polecone od Ciebie to walę 'jak w dym’. Wszystko pięknie (nie będę na pewno dyskutowała tutaj o wątpliwych walorach estetycznych czapek z metalową blaszką z nazwą marki czy z dżetami), modele są, nawet kolory do wyboru, ale jak, pytam jak, można prowadzić sklep internetowy, który ma tak złą kartę produktu?! Gdzie jest skład rzeczy? Mieszanki wełny i kaszmiru – świetnie, ale w jakiej proporcji? Czapka z opcją pompona z jenota – super! ale dlaczego nawet po wyborze tej opcji nie mam zdjęć? skąd mam wiedzieć jaki taki pompon wygląda? i ostatni hit – piskeloza zamiast logo na stronie głównej… Z bolącymi oczami uciekam szukać dalej, bo tutaj zdecydowanie podziękuję… Pod każdym artykułem masz kartę techniczną ze składem – rozwija się po kliknięciu. Miałam to samo napisać, skład procentowy jest na karcie technicznej. Jestem w głębokim szoku, że czapki z tak dobrym składem kosztują tak niewiele! Szczerze powiedziawszy, te akrylowe badziewia z sieciówek są w podobnej cenie, a przy tych mogą się schować. Dzięki za Piumo! Hej, estetyka to kwestia gustu. Jeśli chodzi o kwestie techniczne to byłabym trochę bardziej wyrozumiała. Polskie, często rodzinne marki dopiero startują online i trudno je porównywać do dużych sklepów, które mają usability w małym paluszku. Przekażę wszystkie uwagi, tylko faktycznie trzeba oddać, że każdy produkt ma kartę techniczną i podany skład. Zdecydowanie „spisałaś się” :) Patent z szamponem – rewelacja. Przetestuję. Reply to Manufaktura Zdjęć 5 lat temu Dziękuję :))) Przydatny i praktyczny wpis :) Czekam na kolejne! Pani Kasiu. Od jakiegoś czasu czytam Pani bloga i muszę przyznać, że jestem zachwycona. Wszystkie tematy trafiają w punkt tego, co akurat mnie interesuje. Chciałabym zapytać jakich szamponów Pani używa i jakiej farby do włosów, ponieważ pisała Pani o wizycie u trachologa i dziś o używaniu delikatnych szamponów. Temat jest mi bliski, bo moje włosy ostatnio nie są w formie. Pozdrawiam serdecznie! M. Reply to Hannibal Lecter 5 lat temu Dziękuję za miłe słowa! Używam na zmianę szamponu Dermena i organicznego O’right. Co do farby to nie pamiętam, musiałabym zapytać moją fryzjerkę. Tak, byłam u trychologa – moje kłopoty z włosami to raczej kwestia poważniejsza, niż sama pielęgnacja. Reply to Katarzyna Kędzierska 5 lat temu Z chęcią wypróbuję te szampony, a jeśli przy następnej wizycie u fryzjera pamietałaby Pani o moim pytaniu to będę ogromnie wdzięczna. Może wrzuciłaby Pani notkę na Instagram? Spokojnego dnia Pani Kasiu. Reply to Hannibal Lecter 5 lat temu Postaram się! Mam pamięć złotej rybki, ale już sobie zapisałam :). Pozdrawiam serdecznie :). Reply to Katarzyna Kędzierska 5 lat temu Z góry wielkie dzięki :) pozdrawiam również, M. Aż się uśmiałam bo właśnie skończyłam pranie kaszmirowego swetra R Essential, który kupiłam po przeczytaniu Twojej opinii ;-) Świetny opis, komin zresztą też (jaki to kolor?) Pozdrawiam ciepło Reply to Dorota 5 lat temu :)) Ten kolor to Piuma. Pozdrawiam! Świetne rady! Dzięki bardzooooo! <3 Reply to Ania Kalemba 5 lat temu Bardzo proszę!! Przeczytałam uważnie, instrukcja bardzo prosta i klarowna. Nie lubię wszelakiej dzianiny, wełny itp dlatego tylko nie skorzystam! Akurat kupiłam sobie sweterek wełniany GAP z wełny merynosów także cudownie że u Ciebie mogłam się dowiedzieć jak o niego dbać by długo mi posłużył ? niecierpliwie czekam na kolejne posty w temacie pielęgnacji ubrań bo od 7 miesięcy jestem odzieżową minimalistką i cały czas się uczę ? Reply to Ewelina Zach 5 lat temu Postaram się stanąć na wysokości zadania :)). korzystając z okazji – kupiłam piękny kaszmirowy biały golf w SH. Niestety nie zauważyłam plamy z podkładu. Czy macie jakiś pomysł jak można ją usunąć? będę wdzięczna za pomoc :) Reply to magda 5 lat temu U mnie wełna powoli zaczyna przeważać w szafie córki, bo ze względu na jej właściwości termoizolacyjne, to podstawa garderoby norweskich przedszkolaków. Piorę, tak jak zalecasz, w pralce z programem do prania wełny, w 30 st. i bez wirowania. I tylko ciągle nie wiem, czy powinnam dodawać płyn do płukania, czy nie? Rozsądek mi podpowiada, że płyn będzie sklejał włókna – dobrze myślę? Koniecznie muszę kupić też golarkę do ubrań. Bo o ile podkoszulki i bluzki się nie mechacą, to już skarpety bardzo :) Reply to Olga Pietraszewska 5 lat temu Olga, ja praktycznie zupełnie nie używam płynów do płukania. Nie widzę sensu, poza tym, że nadają zapach :). Skarpety to tak eksploatowana część garderoby, że trudno, żeby się nie mechaciły :)). spisałaś się :) aczkolwiek nienawidzę ręcznego prania i tym sposobem strój startowy córki, naszywany cekinami, leży odłozony do ręcznego prawnia od końca czerwca ;) Kupiłam komplecik: czapkę i komin z Piumo – piękne, ślicznie zapakowane. Dobrze, ze poleciłaś. Mały off- top: gdzie mogę zakupić bardzo dobrej jakości 100% wełniany sweter i nie zbankrutować? Sieciówki dysponują cieniutkimi modelami, które, mam wrażenie, po 1 sezonie znajdą się w koszu… Potrzebuję swetra o grubym splocie, bez „oczek”, jednolitego, do linii bioder, rozpinanego, dopasowanego (nie lubię ubrań w typie worków na ziemniaki). Droga Simplicite! Chciałam Ci powiedzieć, że zmieniasz moje podejście do ubrań. Też żyję w duchu minimalizmu i staram się mieć bardzo mało ubrań, dużo wyrzucam i oddaję. Jednak nigdy nie zwracałam uwagi na ich jakość, materiał i wykonanie. Nie stać mnie na drogie rzeczy, więc kupowałam najtańsze z najtańszych ubrań z sieciówek. Estetycznie wyglądało ok, bo dobierałam wszystko bardzo fajnie, ale ubrania niszczyły się w ekspresowym tempie! Obserwując twojego bloga zaczęłam powoli zmieniać podejście. Zwracam uwagę na materiał i patrzę na metki! I nawet zaoszczędziłam trochę nie kupując szmacianych t-shirtów i pierwszy raz w życiu zakupiłam piękny, w 100% wełniany sweter! Ma klasyczny krój i czarny kolor więc zamierzam w nim chodzić do końca życia ( nadal trochę nie mogę przeboleć tej ceny hihihi). Więc dziękuję za dobre rady i cieszę się, że jest nas minimalistów coraz więcej! mam zafarbowany szary wełniany sweter. Czy jest jakiś sposób, żeby tą plamę wywabić (delikatne środki na nią nie działają)? albo w inny sposób go uratować? Ostatnio popełniłam zbrodnię z premedytacją na wełnianym kardiganie i wyprałam go w zbyt wysokiej temperaturze, ale tylko dlatego by się skurczył do mojego rozmiaru i tak się też stało. Ogólnie oczywiście nie polecam tego eksperymentu, ale ja po prostu nie byłabym sobą gdybym nie zaryzykowała, bo i tak sweter wpadł do szafy bez wydania złotówki :) Kaszmiru nie powinno sie golic bo to moze uszkadzsc wlokna, powinno sie je czesac specjalnym grzebieniem, ktory wyczesuje kulki i po ok 2 -3 razach one sie w ogole nie pojawiaja bo wszystkie luzne i krotsze wlokna zostaly wyczesane. dzien dobry, dziekuje za ten post, w tym roku zainwestowalam na zime juz w welne i kaszmir i ostatnio zaczelam sie zastanwiac jak ja u licha to wypiore aby tego nie zniszczyc :)) a tak z innej beczki to … gdzie kupiła Pani te misę ? :) Dziekuje i pozdrawiam/KP Reply to Karolina 4 lat temu Nie pamiętam gdzie, ale to marka Koziol. :) Ja piore welne w pralce . Ustawiam pranie tylko na plukanie z dodatkiem detergentu do welny. Wirowanie na 1200 obrotow . Po wyjeciu z pralki sa prawie suche ,wiec wieszam na wieszakach. Nic zlego sie nie dzieje . Swetry z kaszmiru 100% I welna marynosòw. Jedwab piore w szamponie do wlosow I na koniec do plukania dodaje troche octu . jaki jest kolor tego szala Piumo z tego posta? nie mogę go znaleźć a stronie. Czy to Tortora? Reply to Aldona 3 lat temu Jeśli dobrze pamiętam, to tak. :) Witam, a ja mam pytanie co zrobić ze sweterkiem (80%merino 20% kaszmir), który po upraniu ręcznym w płynie do prania wełny potwornie się elektryzuje? z tego co czytam to nie stosuje się płynow zmiekczajacych do płukania?, pozdrawiam Monika Reply to Monika 3 lat temu Tylko ten jeden, a pozostałe nie? Reply to SIMPLICITE Katarzyna Kędzierska 3 lat temu Tak, stalo się tak z jednym swetrem? i szaliki, właśnie zakupiłam płyn do regeneracji wełny, jak dotrze przesyłka to wypróbuję, czy ewentualnie coś innego można wypróbować? I mam jeszcze pytanie o kolor tego szala Piumo zachorowałam na niego czy to jest typowy szary odcień czy lekki wrzos? Fajny tekst, dobre porady. Dodam jeszcze, że golarkę warto zakupić za te chociaż 3-4 dychy, bo takie za 5 zł nic nie są warte. Szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego ten materiał jest tak uwielbiany skoro tyle z nim problemu :D i tak łatwo się niszczy. No i to wietrzenie… czy to jest ekstremalnie niehigieniczne? Mam w swojej szafie kilka kaszmirowych swetrów, które noszę regularnie i jeszcze nigdy nie prałam żadnego, merino owszem prac trzeba bo wchłania nieprzyjemne zapachy, mniej niż bawełna, ale jednak, kaszmir natomiast wietrzy się na wieszaku od razu po zdjęciu, odświeżam je też parownicą i najważniejsze tak jak było napisane wyżej, nie noszę dzień po dniu i wszystko jest świeże (podobnie z butami, lepiej dac im wyschnąć i nosić co 2 dzień) Ciekawe jak powiesić taki sweter bez odwirowania. Chyba jak się mieszka na wsi to na dworze, bo w domu by zalało podłogę i by zatęchł prędzej niż wysechł… trochę trzeba odwirować. Reply to Joanna 1 rok temu Nie trzeba. Można delikatnie wyżąć w ręku i odcisnąć w ręczniku. :) Niestety nie mam dobrych doświadczen. Wypralam na programie wełna długi kardigan (mieszanka wełna i alpaka pół na pół). Jego puszystość i lekkość zniknęła – zbił się i skurczył niemilosiernie. Probowalam go ratować praniem ręcznym w lanolinie ale nie przyniosło to żadnego efektu. Czy jest jakikolwiek ratunek i możliwość rozluźnienia tych zbitych splotów? :( Czy można uzywac środków zmiękczających do swetrów wełnianych? Co zrobić jeśli na wełnie merino wciąż czuć zapach (odorek) antyperspirantu – mimo wyprania i wywietrzenia? A nawet jak nie czuć, to chwilę (godzinę po?) po założeniu ten zapach się uwalnia.
Ocet już od wieków znany jest ze swoich rozmaitych zastosowań w gospodarstwie domowym. Często bywa używany nie tylko do celów spożywczych, ale także jako środek czystości – przydatny szczególnie na zabrudzenia powstałe w łazience. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że może się sprawdzić także przy robieniu prania. Jak wykorzystać ocet do prania? Jak go użyć? Gdzie wlać ocet do prania? Jakie efekty daje pranie z octem? Najważniejsze w poniższym artykule: Ocet świetnie sprawdza się do usuwania uporczywych plam z krwi, wina, tuszu czy atramentu, napojów czy potu. Wystarczy nanieść niewielką ilość płynu bezpośrednio na plamę i normalnie wyprać. Ocet wykazuje także właściwości bakteriobójcze i pomaga pozbyć się toksyn z odzieży - można od czasu do czasu dodać jedną miarkę do szufladki na proszek. Ocet do prania Właściwości i zastosowania octu w gospodarstwie domowym są właściwie nieograniczone i nieocenione. Wykorzystujemy go nie tylko do przyrządzania potraw, ale także do sprzątania, mycia czy usuwania uporczywych zabrudzeń. Jak się okazuje, ocet wykazuje jeszcze jedno bardzo przydatne działanie – nadaje się do prania, ponieważ świetnie radzi sobie z usuwaniem plam czy uciążliwego, nieprzyjemnego zapachu. Warto jednak zaznaczyć, że z substancją tą nie można przesadzać. Zbyt częste pranie octem może spowodować zakwaszenie materiałów, a w konsekwencji do ich zniszczenia i rwania. Jak ze wszystkim – również z octem – należy zachować umiar. Wśród właściwości octu w praniu często wspomina się również o tym, że pozwala zachować – a nawet przywrócić – tkaniną kolor. Mało tego, ocet potrafi nie tylko utrwalić barwy materiałów, ale także przy okazji zapobiega ich farbowaniu podczas prania. Poza tym pranie z użyciem odrobiny octu powinno także ułatwiać prasowanie. Pranie w occie Octu bez problemu możemy użyć w pralce automatycznej. W tym wypadku jednak również należy pamiętać o rozsądku – zbyt częste stosowanie tej substancji mogłoby doprowadzić do uszkodzenia urządzenia. Dodanie octu do prania może pomóc w pozbyciu się trudnych zabrudzeń z krwi, potu, perfum, długopisu, trawy, czekolady, napojów czy nawet z wina. Zdaniem niektórych, aby zapewnić lepszy efekt, należy nanieść ocet na plamę jak najszybciej, jeszcze zanim zdąży zaschnąć. Jak prać z wykorzystaniem octu? plama z krwi – nanieść ocet, a następnie odczekać około 10 minut i uprać,plama powstała z potu lub z perfum – wetrzeć ocet i od razu wrzucić do pralki,plama z tuszu lub atramentu – nanieść ocet, a następnie potraktować zabrudzenie pastą z octu i mąki ziemniaczanej (w stosunku 2:3) i uprać w pralce. Podobna procedura postępowania dotyczy wszystkich innych uporczywych zabrudzeń – wystarczy spryskać lub nanieść trochę octu na plamę, pozostawić na chwilę, a następnie normalnie wyprać. Ocet dodany do prania ma właściwości zmiękczające? W wielu różnych internetowych poradnikach można wyczytać, że dodawanie octu do prania zmiękcza tkaniny i sprawia, że stają się delikatne i miłe w dotyku. Jak się jednak okazuje, to nie do końca działa w ten sposób. Rzeczywiście, wypranie ubrania z dodatkiem octu może spowodować, że staną się one odczuwalnie bardziej miękkie. Prawda jest jednak taka, że ocet ma właściwości neutralizacji pozostałości alkaliów (czyli środków spierających plamy), a przy okazji “reaguje z jonami powodującymi twardość wody, tworząc octany i jednocześnie zmiękczając wodę”. W ten sposób daje efekt i wrażenie zmiękczania tkanin, chociaż w rzeczywistości tego nie robi. Sprawdź: Czyszczenie pralki sodą oczyszczoną. Jak wyczyścić pralkę sodą i octem? Pranie ręczników z octem Ocet sprawdzi się także do prania ręczników, ponieważ doskonale usuwa nieprzyjemne zapachy z tak grubych materiałów. Jak wiadomo, ręczniki ze względu na wilgotne powietrze w łazience oraz ich przeznaczenie są szczególnie narażone na rozwój niebezpiecznych dla zdrowia bakterii, a przy okazji także okropnych woni. Ocet pomoże pozbyć się zarówno jednego, jak i drugiego. Jeśli chcemy skorzystać z tej metody przy kolejnym praniu ręczników, należy pamiętać o dodaniu jednej miarki substancji do szufladki, do której normalnie wsypujemy proszek do prania. Ręczniki najlepiej prać w 60 stopniach. Sprawdź: Pranie firanek – Jak prać firanki, żeby były białe? Ile octu do prania? Ilość octu dodawana do prania powinna być naprawdę niewielka. Pamiętajmy, że jest to silna substancja, a więc należy zachować przy użyciu zdrowy rozsądek. Najlepiej zaczynać od bardzo niewielkich ilości, aby sprawdzić, jak materiał zareaguje na działanie tego płynu. Zacznijmy nawet od mniej niż jednej miarki. Jaki ocet do prania? Najczęściej polecanym octem do prania jest ocet biały, destylowany z czystej trzciny cukrowej, kukurydzy lub słodu alkoholowego. Poza wymienionymi zastosowaniami warto podkreślić również jego właściwości bakteriobójcze i dezynfekujące. Nie tylko mocno oczyszcza, ale także pozwala pozbyć się toksyn osiadających na odzieży. Dodanie odrobiny tego płynu przy praniu może także zapobiegać mechaceniu się ubrań – zaleca się użycie co najmniej pół szklanki już przed ostatnim cyklem płukania. Zobacz: O czym pamiętać, wybierając oczyszczacz powietrza do domu? Podpowiadamy Jak długo moczyć ubrania w occie? Nie ma jednoznacznych wskazań co do długości moczenia ubrań w occie przed praniem. Pamiętajmy jednak, że zbyt częste i intensywne korzystanie z tej substancji może przynieść również negatywne skutki i niszczyć ubrania. Dlatego też najbezpieczniej będzie nie moczyć całych ubrań, ale ewentualnie nanieść niewielką ilość octu bezpośrednio na zabrudzenie. Po maksymalnie 5-10 minutach można włożyć je do pralki i normalnie uprać. Jeśli chcemy użyć octu jako dodatek do prania, wystarczy niewielką ilość – np. jedną miarkę – wlać do jednej z szufladek na proszek. Zobacz: Dlaczego pranie śmierdzi? Jak suszyć pranie, żeby nie śmierdziało? Rodzice pytają o ocet do prania Co daje ocet dodany do prania?Ocet zastosowany na plamę pomoże pozbyć się trudnych zabrudzeń. Może także ułatwiać prasowanie i pomóc w usunięciu brzydkich zapachów. Zdaniem niektórych pomaga również zachować kolor odzieży. Biały ocet do prania gdzie kupić?Biały ocet można zakupić w sklepach z chemią gospodarczą lub przez internet. Ocet do prania – gdzie wlać?Ocet do prania można wlać bezpośrednio na plamę (np. z krwi czy z tuszu), ale nie należy przesadzać z ilością. Jeśli chcemy użyć octu do całego prania, najlepiej wlać mniej więcej jedną miarkę do jednej z szufladek na proszek do prania. Czy ocet niszczy pralkę?Zbyt częste i intensywne prania z użyciem octu mogą prowadzić do uszkodzenia urządzenia, dlatego nie można przesadzać i robić to raczej od czasu do czasu. Gdzie wlać ocet do pralki?Ocet nalać można bezpośrednio na plamę lub do jednej z szufladek na proszek do prania w pralce.
co z czym prać