Mowa tutaj m.in. o tym, że chce się z nim widzieć znacznie częściej (i to wtedy, gdy nie powinno się to zdarzyć) lub przywozi dziecko kilka godzin po wyznaczonej godzinie spotkania. Takich sytuacji nie powinno się bagatelizować. W razie jakichkolwiek nieprawidłowości sprawa powinna zostać zgłoszona na policję.
Są dwie śruby które trzeba odkręcić,trzyma pokrętło do opuszczania szyby (nie wiem jak to ruszyć). Strona główna Gazeta.pl Poczta. zdjęcie tapicerki z drzwi fiata seicentojak zdjąć tapicerke drzwi Panowie zdjąłem tylna tapicerkę drzwi, najgorzej było z korbką od szyby.Dla osób które nie wiedza jest tam sprężyna z drutu
Córka, 9 lat, bardzo chciała jechać na obóz, upewniałam się, pytałam, ok, jedzie, wszystko opłacone, umowa podpisana? ale niedawno była na wycieczce szkolnej 3 dni.
Jeżeli żaden z wymienionych sposobów nie pomoże, to będziemy musieli wybrać się do jubilera w celu przecięcia obrączki. Koszt takiej operacji to około 20 złotych. A gdyby palec zaczął sinieć to od razu jedziemy na pogotowie lub do jednostki straży pożarnej, aby jak najszybciej pozbyć się uciskającej ozdoby, bo inaczej grozi
Mam problem, ostatnio auto stalo dwa dni jak mnie nie bylo, wsiadlem pojezdzilem i wskazowka od paliwa balansuje tylko na ostatniej cwiartce. Nie chce zejsc nizej. Myslalem ze plywak sie zawiesil ale odlaczylem kostke z baku i mimo to pokazuje caly czas ze jest 3/4 baku zalane.
nonton film scarlet innocence kdrama full movie sub indo. Rejestracja Maj 23, 2008 Postów 7 Buchów 0 #1 Witam. Nie udało mi sie nic na ten temat znalesc, aczkolwiek pewnie ktos juz pytal. nasionko w ziemi wszystko cacy, wyroslo ponad ziemie, tylko zamiast listkow ukazala sie skorupka na czubku. czekac az sama spadnei czy jakos zdjac ? narazie wolalem jej nie tykac zeby nie uszkodzic. pozdrawaim:smokee: Lomu Well-known member Weteran Rejestracja Paź 20, 2007 Postów 1,694 Buchów 13 #2 nie roszaj jej sama powinna odpasc zostaw to naturze.. Rejestracja Maj 23, 2008 Postów 7 Buchów 0 #3 ok, dzieki MIŚ Well-known member Weteran Rejestracja Sie 30, 2007 Postów 2,998 Buchów 19 #4 Kurwa fajter bikłajet Zdejmij tę skorupkę delikatnie bo ci liście powykręca i będą wyglądały jak mutanty Rejestracja Maj 23, 2008 Postów 7 Buchów 0 #5 no to poslucham sie misia, wielkie wielkie dzieki. edit. nie chce zejsc ;/ a za mocno nie chce prubowac poczekam do jutra. Ostatnia edycja: Maj 27, 2008 Lomu Well-known member Weteran Rejestracja Paź 20, 2007 Postów 1,694 Buchów 13 #6 MISIU wal sie...ja miałem przypadek i jak zdjełem skorupke to mi zdechła wiec sie nie wymadrzaj ja tez juz troche posiałem nasion. Rejestracja Cze 6, 2007 Postów 120 Buchów 0 #7 Zdejmij zdejmij.. Postaraj zrobić to bardzo delikatnie aby nie uszkodzic małej Merry... Miałem tez taki przypadek.. Tylko spokojnie i z wyczuciem.. szyyyyy Guest MIŚ Well-known member Weteran Rejestracja Sie 30, 2007 Postów 2,998 Buchów 19 #9 MISIU wal sie...ja miałem przypadek i jak zdjełem skorupke to mi zdechła wiec sie nie wymadrzaj ja tez juz troche posiałem nasion. Jak tę skorupkę zdejmowałeś obcęgami to ci roślinka zdechła Wyluzuj -kilka razy zdejmowałem i dobrze się działo Raz nie zdjąłem z dwóch roślinek (chciałem zobaczyć co się stanie)to miały delikatne kłopoty z rośnięciem i w huj razy bardziej doświadczeni growerzy myśleli, że to mutanty jak zobaczyli te "eksperymentalne" roślinki Rejestracja Lis 17, 2006 Postów 475 Buchów 2 #10 ja zawsze zdejmuje skorupki i żadna mi jeszcze nie padła :sunny: jak skorupka nie może zejść to jeszcze poczekaj z 12h i zdejmij ją Rejestracja Maj 23, 2008 Postów 7 Buchów 0 #11 dzis zdjolem bez problemu do zamkniecia, lub dla potomnych
Po odkręceniu śrub koło niechce zejść, jak je zrzucić aby auto nie spadło z lewarka Witam. Chciałem wczoraj zmienić koła na zimowe, niestety po odkręceniu wszystkich 4 śrub z alufelgi (które swoją drogą okazały się nakrętkami bo gwinty wystawały z piasty... co stało się kolejnym powodem przez który wciąż mam letnie) koło nie chciało się oderwać od nadwozia. Parę kopniaków, szarpnięć czy obrotów też nie pomogło, bałem się że w końcu zwalę auto z podnośnika. Zdjąłem też ten plastikowy "korek" z logiem forda ze środka felgi ale nie znalazłem tam piątej śruby trzymającej to koło, nic nie znalazłem, felga za żadne skarby nie chce zejść z piasty. Prosił bym o pomoc, ponieważ temperatury coraz niższe, a u wulkanizatora kolejki. Muszę gdzieś kupić te nakrętki pasujące do felgi stalowej (te z alu mają za duże stożki które nie pasują do otworów w felgach stalowych i wystają daleko poza felgę), pewnie w pierwszym lepszym sklepie z częściami znajdę.
Recommended Posts Share Koło zamachowe to to samo co magneto? Mam problem, juz od dłuższego czasu chce zdjęc koło zamachowe w mojej yamaszce dt 80 lc2. odkreciłem plastki z boku silnika i tam jest koło (zamachowe) wkrecam w je sciagacz i krece sruba od sciagacza ale koło zamachowe nawat nie drgnie ( sruba od sciagacza i gwinty sie psują) dlaczego to kolo nie chce zejsc? trzeba jakies srubi odkreciec i wtedy tym sciągaczem? ( na tym kole jest 8 srubek ale one magnesy chyba trzymają) możecie mi napisac jak krok po kroku zdjąc to koło zamachowe Quote Link to comment Share on other sites Share a nakrętkę odkręciłeś?? jaki masz ściągacz zewnętrzny - ramienny czy wewnętrzny taki jaki powinien być?? Quote Link to comment Share on other sites Author Share taki mam ściągacz jaką nakretke? odkreciłem tylko ta plastkikowa owiewke na silnik. no i zobaczyłem tam koło, i w to koło wkreciłem ściągacz (taki jak na fotko z tego linku wyzej) i kreciłem tą srubą od sciagacza zeby wyciagło to koło. ale nic, sruba od sciągacza sie łamał a koło nic nie wyszło. jak by cos tam trzymało. Quote Link to comment Share on other sites Share taki mam ściągacz jaką nakretke? odkreciłem tylko ta plastkikowa owiewke na silnik. no i zobaczyłem tam koło, i w to koło wkreciłem ściągacz (taki jak na fotko z tego linku wyzej) i kreciłem tą srubą od sciagacza zeby wyciagło to koło. ale nic, sruba od sciągacza sie łamał a koło nic nie wyszło. jak by cos tam trzymało. Koło magnesowe/zamachowe jest osadzone na wale i dokręcone nakrętką. Edited May 5, 2009 by Kamsel Quote motorynka -> aprilia pegaso 125 '98 -> kawasaki klx 250 '94 -> ktm exc 300 '01 -> sx 125 '06 Link to comment Share on other sites Author Share napisze tak jak to widze. odkreciłem srube która była w srodku tego koła zamachowego w w to miejsce wkreciłem sciagacz Quote Link to comment Share on other sites Share Wkrecasz ściągacz (musi byc taki z dobrym gwintem, raz zerwany juz sie nie nadaje do użytku), dokręc do granic mozliwosci gwintu na śrubie i lekko stuknij młotkiem w śrubę od ściągacza, ale podkreślam lekko, żeby wału nie przesunąć w łożyskach. Quote Link to comment Share on other sites Author Share No wkręciłem sciagacz, lekko puknąłem w ta srube i zacząłem kreciec sróbą od siągacza i nic w pierwszym sciagaczu złamała sie sróba a w drubim gwint poszedł. A koło nawet nie drgnie :banghead: psikałem nawet w to koło odrdzewiaczem i nic może to na jakis srubach sie trzyma? bo nie mozliwe zeby przy takiej sile ( ze nawet sróba sie łamała) to koło nie odeszło. Quote Link to comment Share on other sites Share Zrób tak, przechyl moto na prawą strone napsikaj tam WD-40 zostaw na kilka godzin. Później wkręć ściągacz w magneto, dokręć śrube ściągacza mocno lecz tak aby nie zerwać gwintu, puknij młotkiem w śrube, dociągnij minimalnie śrube znów uderz, przekręć kawałek, puknij i tak kilka razy powinno puścić. Quote Link to comment Share on other sites Share Wkreć sciagacz dokrecasz śrube do wału i napinasz teraz bierzesz do reki młotek i stukasz w śrube sciagacza, znowu napinasz i tak az do skutku. Quote Link to comment Share on other sites Author Share Dzieki za wszystkie posty! ;) Robiem dokadnie tak jak pisaliscie kladem go na ziemi psiknalem wd 40. zostawiem tak na 6 godz nastepnie na maksa sciagacz wkrecialem, pukalem mlotkiem, krecialem sruba od sciagacza i NIC :banghead: kolo nie wyszlo :banghead: dzis wyjalem silnik z ramy i chce jechac z nim do mechanika zeby mi podgrzal to gazami. dobry pomysl? Quote Link to comment Share on other sites Share ... dzis wyjalem silnik z ramy i chce jechac z nim do mechanika zeby mi podgrzal to gazami. dobry pomysl? Ja tak rozebrałem tulejkę zawieszenia ale tam to można śmiało grzać, a tak po wale korbowym dawać to nie wiem. Trochę inna temperatura nić w czasie pracy silnika. Sam u siebie ściągałem ściągaczem na 2 łapkach zapierając śrubę o wał korbowy i poszło ale nie wiem skąd wytrzasnąć takie cudeńko. Quote Link to comment Share on other sites Share Dzieki za wszystkie posty! ;) Robiem dokadnie tak jak pisaliscie kladem go na ziemi psiknalem wd 40. zostawiem tak na 6 godz nastepnie na maksa sciagacz wkrecialem, pukalem mlotkiem, krecialem sruba od sciagacza i NIC :banghead: kolo nie wyszlo :banghead: dzis wyjalem silnik z ramy i chce jechac z nim do mechanika zeby mi podgrzal to gazami. dobry pomysl? Zły pomysł z tym gazowym palnikiem. Możesz jedynie podgrzać piastę tego wirnika nagrzewnicą ale dopiero po wkręceniu DOBREGO ściągacza. Śrubę wewnętrzną ściągacza należy dokręcić z momentem 80Nm i dopiero grzać. Quote Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Witam Na jesieni ubiegłego roku zakupiłem singla, gość mi go złożył na jakiejś starej ale lekkiej stalowej ramie, ponieważ ja nie miałem czasu a tamten ma warsztat, dostęp do części itd. Wyszedł nieźle, sztywniak na wąskich oponkach, waga około 11 kilo. Po pewnym czasie zaczęły się problemy z wolnobiegiem, facet nie chce uznać reklamacji- to ja za dużo jeżdżę i nie chciałem drogiego roweru z drogimi częściami, ok- nie kłóciłem się chociaż moim zdaniem byłaby to moja wina gdyby były zjechane zęby a tutaj ewidentnie jest walnięty środek. Kupię ten wolnobieg za grosze w stacjonarnym i sam zmienię, w serwisie chce za to jakiś kosmos;/ Ale ostatnio zaczęło mi też skrzypieć w suporcie. Odkręciłem śrubę trzymającą lewą korbę, ładnie wyszła, potem lewa korba ładnie zeszła z ośki o kwadratowym przekroju, następnie przy pomocy klucza odkręciłem część trzymającą wkład suportu. Trochę się zdziwiłem kiedy zobaczyłem rdzę w suporcie- kolo się nie popisał oględnie mówiąc Nie zabezpieczył tego odpowiednio i jakkolwiek widziałem kilka starych rowerów to pierwszy raz widziałem taką ilość rdzy w tak nowym rowerze. Ale do rzeczy: w singlu nie ma wkładu suportu lecz są łożyska maszynowe, znaczy z lewej strony bo gdy odkręciłem śrubę mocującą z prawej strony to okazało się że korba nie chce zejść! Mówię o korbie z zębatką. Waliłem młotkiem, próbowałem robić dźwignię z płaskiego klucza i nic nie wyszło blada No nie chce zejść i już Zrobiłem tak że psiknąłem w łożysko wd40, po kilku dniach psiknę Brunoxem żeby było w miarę trwale nasmarowane, ale chcę zmienić te bebechy na inne. Chcę to zrobić samemu bo najtaniej śpiewają mi 60 plnów a jak wiadomo wkład suportu na kwadrat przyzwoity będzie sporo tańszy, nie chcę zresztą dawać zarobić tamtemu, chcę to zrobić sam Czy jest jakiś myk żeby zdjąć prawą korbę o którym nie wiem??? Proszę o radę druga sprawa- kiedy zobaczyłem łożyska maszynowe to jakoś tak mi się zrobiło-wg mnie wkład byłby szczelniejszy niż łożyska, a te które kolo mi wsadził do roweru to jakiś badziew skoro tak szybo złapały rdzę. Myślę że chciał zaoszczędzić chociaż może to złość przeze mnie przemawia Na jakiej podstawie mam dobrać długość czy inne rozmiary wkładu suportu? Czy może lepiej pozostać przy opcji łożysk ale dobrać lżejsze i lepiej zabezpieczone przez wodą? A może najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak oddać go do warsztatu i potem kiedy już będzie nowy wkład to kiedy się zużyje kupić na jego podstawie nowy? Jednakowoż jak pisałem najfajniej byłoby zrobić to samemu Pzdr Tomek
Przypadek pierwszego prezydenta III RP to dobra ilustracja problemów, jakie Pan Bóg ma z ludźmi. Bóg chce człowiekowi wybaczyć jego grzechy, ale ten człowiek musi najpierw przestać strugać aniołka. Dopóki zgrywa niewiniątko, baranka wełnistego i przeczystego męczennika, nawet Stwórca nie może mu pomóc. Bo dla uzyskania rozgrzeszenia grzesznik koniecznie musi uznać, że jest go za co rozgrzeszać. Inaczej się nie da. Lech Wałęsa najwyraźniej ugrzązł w pułapce własnej taktyki, która polega na bezustannym przeprowadzaniu własnego procesu kanonizacyjnego, i to bez uprzedniego procesu informacyjnego. Ba – przez lata, gdy tylko ktoś spróbował zebrać nieco rzetelnych informacji o prawdziwym „słudze Bożym Lechu”, zaraz obrywał złym słowem, jeśli nie pozwem. Dziś pozew już nie jest możliwy, bo to, że Wałęsa był „Bolkiem”, zostało dowiedzione bez najmniejszej wątpliwości. Wciąż jednak możliwe są słowa, którymi były prezydent może zaprzeczać grzechom swojej młodości, wciąż może pomstować i wygrażać. I wygląda na to, że zamierza to robić aż do końca swoich dni. Cóż, być może za szybko wszedł na ołtarze i teraz zejście z nich wydaje mu się tak trudne, że aż niemożliwe. Może uznał, że jest za bardzo związany ze swoimi obecnymi salonowymi sojusznikami (którzy onegdaj, przypomnijmy, wieszali na nim psy). A może też jego upór przy wersji nieskazitelnego „Ja-Obaliłem-Komunizm”, jest spowodowany jakimiś okolicznościami, których nie znamy, a które mogłyby ujrzeć światło dzienne, gdyby przestał zaprzeczać faktom. Jakakolwiek jest przyczyna postawy Lecha Wałęsy, na pewno jest to błędna postawa. Z pewnością ludzie dawno by mu przebaczyli, gdyby przyznał po prostu, że jego droga nie zawsze była piękna. Nie tylko Bóg wie, że ludzie są grzeszni. Ludzie też to wiedzą. Znają to z własnego doświadczenia, dlatego gdy spotkają się z autentyczną skruchą, najczęściej wybaczają. Wybaczyliby Wałęsie, zwłaszcza że on jest nie tylko mały, lecz i wielki. Ma w swoim życiorysie rzeczy, których naprawdę nie musi się wstydzić – choćby wzorcowe zachowanie w kwestii prawnej obrony nienarodzonych dzieci, gdy był prezydentem. Jest w Wałęsie jakiś wyjątkowy rodzaj spontaniczności, która sprawiła, że jego minister Lech Falandysz nazwał urzędowanie swego pryncypała ostatnią prezydenturą romantyczną. Jarosław Kuźniar we wtorek rano wrzucił na Twittera swoje zdjęcie z Lechem Wałęsą. „Zanim zacznie się taniec na pana politycznym grobie – szacunek za wszystko” – napisał. Może Kuźniar szanuje byłego prezydenta za wszystko, więc i za ten epizod z płatnym donosicielstwem, ale niepotrzebnie mówi o politycznym grobie. Lecha Wałęsę wciąż można odzyskać jako prawdziwego człowieka, a nie posąg. I można go będzie szanować – byle tylko on pozwolił odzyskać się prawdzie.
zapieczone kolo nie chce zejsc