Aby zmienić stopnie na radiany można skorzystać z szybkiego wzoru, pamiętając że kąt pełny to 360 stopni, czyli 2π. 180° stopni to π – 3,141592 rad, natomiast 360° stopni to 2π – 6,28318 rad. 1 stopień ile to minut? Zamiana stopni na minuty odbywa się łatwo, a zatem 1 stopień to 60 minut. Jak inaczej można nazwać wyrażenie obrót o 180 stopni? Jakie inne formy posiada wyrażenie obrót o 180 stopni? Synonimy, wyrazy bliskoznaczne i inne określenia wyrażenia obrót o 180 stopni. W naszym słowniku synonimów języka polskiego istnieje 9 wyrazów bliskoznacznych dla wyrażenia obrót o 180 stopni. Z kolei producenci pokryć dachowych zazwyczaj posługują się miarą kąta w stopniach. Aby obliczyć kąt nachylenia dachu musimy ustalić jego wzniesienie. Pomiaru dokonujemy w następujący sposób: na ścianie szczytowej wyznaczamy poziomy odcinek o długości 1 metra i mierzymy odległość od obu jego końców do połaci. Nikt nie rodzi się niepoprawnym optymistą lub skrajnym pesymistą. To zależy od wychowania, podejmowanych decyzji oraz bagażu doświadczeń. Czasem jedna tylko chwila może sprawić, że ludzie stwierdzają, iż ich filozofia życia jest zła. Silny impuls jest w stanie zmienić życie o 180 stopni. Dietetycznie Zakręcona - Dietetyk kliniczny Paula Jamróz: Jak zacząć skuteczną zmianę nawyków Bardzo często odchudzając się czy nonton film scarlet innocence kdrama full movie sub indo. Najlepsze 4 Najlepsze edytory wideo do obracania filmów o 180 stopni na komputerach Mac i Windows Będą przypadki, w których edytujesz serię klipów wideo nagranych pod różnymi kątami. Najczęściej znajdziesz filmy, które są do góry nogami. Dlatego musisz obrócić je o 180 lub -180 stopni, aby odwrócić i poprawić orientację. Jest kilka skutecznych sposobów, aby obróć filmy o 180 stopni które omówimy w tym poście. Ponadto omówiliśmy programy oparte na GUI oraz narzędzie wykorzystujące CLI, które wykonuje zadania w interfejsie tekstowym. Sprawdź je i znajdź, który najlepiej odpowiada Twoim preferencjom. Część 1. Obróć wideo o 180 stopni w systemie Windows/Mac Część 2. Obróć wideo o 180 stopni w programie Windows Movie Maker Część 3. Jak obrócić wideo o 180 stopni w programie Premiere? Część 4. Jak obracać filmy o 90 lub 180 stopni za pomocą FFmpeg Część 5. Często zadawane pytania dotyczące obracania filmów o 180 stopni Część 1. Obróć wideo o 180 stopni w systemie Windows/Mac Vidmore Video Converter to wszechstronna aplikacja komputerowa, która oferuje innowacyjne funkcje do edycji filmów. Daje możliwość obracania, przycinania, odwracania, dodawania znaku wodnego, a także filtrów do wideo. Krótko mówiąc, ma wszystkie standardowe i zaawansowane funkcje edycji, które będą odpowiadać preferencjom każdego użytkownika. Co więcej, możesz obrócić wideo o 180 stopni zarówno w lewo, jak iw prawo. Posiada również funkcję odwracania, dzięki której można wyświetlać wideo do góry nogami lub do tyłu w zależności od wymagań. Najbardziej urzekającą częścią jest to, że może jednocześnie przetwarzać wiele filmów lub folder filmów. Zmiany wprowadzone w filmie mogą zostać zastosowane w pozostałych filmach. Pod warunkiem, że zostaną załadowane do narzędzia wraz z modyfikowanym filmem. W tej notatce, oto jak możesz obrócić wideo o 180 stopni na komputerach z systemem Windows 10 lub Mac. Profesjonalny edytor wideo i rotator Łatwe obracanie, przycinanie, odwracanie, przycinanie, cięcie itp. Szerokie wsparcie dla formatów wyjściowych wideo Zawiera różne przydatne efekty wizualne Ułatwia pracę wsadową Efekty można zobaczyć przed złożeniem wniosku z podglądem na żywo Krok 1. Zdobądź konwerter wideo Vidmore Przede wszystkim uzyskaj instalator programu, klikając jeden z Darmowe pobieranie przyciski powyżej. Zainstaluj i uruchom program po zakończeniu pobierania. Krok 2. Importuj plik wideo Z głównego interfejsu zaimportuj wideo, klikając Plus znak. Możesz także skorzystać z interfejsu „przeciągnij i upuść”, aby przesłać film. Krok 3. Obróć docelowy film Po pomyślnym przesłaniu docelowego filmu przejdź do edytora, klikając Edytować ikonę znajdującą się obok miniatury wideo. Poniżej okienka podglądu znajduje się Obracać się guziki. Po prostu obracaj wideo, aż uzyskasz preferowaną orientację. Krok 4. Zapisz ostateczną wersję wideo Jeśli jesteś zadowolony z wyników, kliknij ok w edytorze i wróć do Przetwornik patka. Teraz, aby zapisać ostateczną wersję wideo, wybierz format wyjściowy z Profil tab i naciśnij Skonwertuj wszystko przycisk. Przetworzone wideo pojawi się w folderze po zakończeniu konwersji. Część 2. Obróć wideo o 180 stopni w programie Windows Movie Maker Innym, ale świetnym programem do obracania filmów o 180 stopni jest Windows Movie Maker. Jeśli nie wiesz, jego najnowsza wersja nazywa się Windows Essentials 2012. Tam możesz uzyskać dostęp do programu Windows Movie Maker, w którym możesz edytować zdjęcia i klipy wideo. Poza tym zapewniał również niestandardowe opcje proporcji wideo, takie jak 4:3 i 16:9. Inną godną uwagi funkcją jest możliwość udostępniania swojej pracy w serwisach społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter i tym podobne. Aby dowiedzieć się więcej i użyć tego klasycznego odtwarzacza multimedialnego do obracania wideo o 180 stopni, zapoznaj się z poniższymi instrukcjami. Krok 1. Zainstaluj Windows Essentials 2012 na swoim komputerze. Jeśli jest już zainstalowany, uruchom program, aby zobaczyć działający interfejs. Krok 2. Od Dom panelu, kliknij Dodaj filmy i zdjęcia możliwość importowania pliku wideo do programu. Krok 3. Następnie kliknij Obrót w lewo lub Obróć w prawo w zależności od tego, jak chcesz obracać film. Krok 4. Na koniec kliknij Zapisać przycisk filmu i ustaw plik docelowy dla wyjścia wideo. Część 3. Jak obrócić wideo o 180 stopni w programie Premiere? Opracowany przez Adobe Premiere jest również dobrym rotatorem wideo, którego powinieneś rozważyć. Jest w stanie edytować filmy z możliwością obracania filmów, zachowując oryginalną jakość wideo. To wspaniałe narzędzie do poprawiania filmów, które są do góry nogami lub chwieją się. Poza tym klip wideo można obracać w kilku kierunkach. Obejmuje to obrót o 90, 180, 270 stopni. Mając to na uwadze, oto jak Premiere Pro obraca wideo o 180 stopni. Krok 1. Otwórz aplikację Premiere Pro i przejdź do Stwórz i prześlij swój docelowy film. Możesz też po prostu przeciągnąć i upuścić wideo bezpośrednio na oś czasu. Krok 2. Następnie możesz natychmiast edytować wideo i zastosować efekty. Wybierz klip wideo i otwórz opcję dla Sterowanie efektami. Krok 3. Zmierzać do Ruch > Obrót i kliknij numer obok. Obróć wideo, wprowadzając liczbę odpowiadającą stopniom, i zobacz wynik w panelu podglądu. Krok 4. Na koniec wyeksportuj wideo z Głoska bezdźwięczna menu. Określ jakość eksportu i zapisz go w preferowanym miejscu docelowym pliku. Część 4. Jak obracać filmy o 90 lub 180 stopni za pomocą FFmpeg Wspomniane wcześniej narzędzia są oczywiście oparte na GUI. Ale jeśli interfejs wiersza poleceń jest twoją rzeczą, FFmpeg jest twoim programem do obracania wideo. Mimo to nie pozostaje w tyle, jeśli chodzi o edycję filmów. Korzystając z niego, możesz wykonywać zadania edycji wideo, takie jak obracanie, konwertowanie, przycinanie, przycinanie, łączenie lub dzielenie. Cóż, przejdźmy do tego, jak FFmpeg obraca wideo o 180 stopni. Krok 1. Najpierw musisz zainstalować FFmpeg w twoim systemie. Aby upewnić się, że działa, otwórz wiersz polecenia, wpisz ffmpeg i naciśnij klawisz Enter. Krok 2. Po zweryfikowaniu aplikacji przejdź do katalogu, w którym znajduje się docelowy film, nadal korzystając z wiersza polecenia. Aby to zrobić, użyj polecenia cd, a następnie folderu ścieżki, w którym znajduje się wideo. Wpisz ścieżkę do pliku cd i naciśnij enter. Krok 3. Teraz, aby obrócić wideo o 180 stopni, możesz użyć następującego polecenia. Wpisz: Aby to zrobić, użyj polecenia cd, a następnie folderu ścieżki, w którym znajduje się wideo. Wpisz ścieżkę do pliku cd i naciśnij enter. Krok 4. Tym razem uderz w Wchodzić na klawiaturze komputera, a następnie sprawdź wideo, w którym zostało zapisane, i zobacz, czy wyniki przyniosły skutek. Część 5. Często zadawane pytania dotyczące obracania filmów o 180 stopni Czy mogę używać programu Windows Media Player do obracania filmów o 180 stopni? Niestety, Windows Media Player nie obsługuje funkcji obracania ani odwracania. Może odtwarzać tylko filmy lub dźwięk z lokalnego dysku. Jeśli jednak nadal chcesz oglądać filmy w programie Windows Media Player, możesz skorzystać z powyższych programów, aby Ci pomóc obracać filmy. Czy jest jakaś aplikacja, której mogę używać do obracania filmów w systemie Linux? Oprócz FFmpeg możesz także używać Avidemux do wykonywania zadań edycji wideo. Jest dostępny dla BSD, Linux, Microsoft Windows i macOS. Ponadto Avidemux bez problemu obraca wideo o 180 stopni. Oznacza to, że jeśli masz problemy z odwróconymi filmami, możesz użyć tego bezpłatnego programu o otwartym kodzie źródłowym. Czy mogę obrócić dowolny film o 180 stopni? Tak. Jeśli obracasz filmy na pulpicie, możesz skorzystać z powyższych narzędzi w celach informacyjnych. Jeśli chodzi o urządzenia mobilne, możesz zainstalować aplikacje do obracania wideo ze swojego sklepu z aplikacjami lub zamiast tego skorzystać z rozwiązania online. Wniosek Wychowując tyły, jest absolutnie możliwe obróć wideo o 180 stopni za pomocą narzędzi, które zostały omówione powyżej. Jak wspomniano, istnieją interfejsy oparte na GUI i CLI. Jeśli chcesz w łatwy i prosty sposób obracać filmy poprzez interakcję z ikonami graficznymi, aplikacje oparte na GUI są dla Ciebie. Z drugiej strony powinieneś korzystać z aplikacji opartych na CLI, jeśli chcesz wchodzić w interakcje z programami, wprowadzając polecenia z tekstem. Większość z nas czerpie przyjemność z pieczenia. Nieważne, czy wkładasz do piekarnika ziemniaki, mięso czy ciasto, zawsze wyjmujesz z niego coś, na widok czego cieknie ślinka. Piekarnik to niezbędne urządzenie w kuchni, w której dzieją się kulinarne cuda. Jak dobrze znasz jego tryby i temperatury? Jeśli zazwyczaj używasz temperatury 180 stopni, pora odkryć jego możliwości. Zobacz, jak na produkty wpływają inne temperatury. W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz FotoliaMniej niż 100 stopni Temperatura poniżej 100 stopni określana jest mianem chłodnego piekarnika. Jeśli przygotowujesz potrawę, która wymaga bardzo długiego trybu przygotowania, taki poziom nagrzania może być ci przydatny. Temperatura w granicach 50-70 stopni jest zbawienna także w sytuacji, w której chcesz podtrzymać ciepło przygotowanego już posiłku. W momencie, kiedy szykujesz posiłek, a ten moment odkłada się w czasie, nagrzej lekko piekarnik i umieść w nim danie. Spokojnie możesz odpocząć, czekając, aż domownicy zbiorą się przy stopni Taki poziom nagrzania urządzenia potrzebny jest przy mięsach, które wymagają długiego procesu obróbki cieplnej. Rolady czy udźce nabierają smaku właśnie przy niskich temperaturach. Jeśli nie chcesz zostawiać dania w piecu na całą noc, ale nadal chcesz, by wolno się piekło, ten zakres będzie stopni Temperatura około 150 stopni będzie idealnymi warunkami dla delikatnych mięs, na przykład gęsiny. Dzięki temu mięso będzie rozpływało się w ustach, a jego delikatna tekstura nie stanie się sucha i mało apetyczna. Ten przedział temperatury dobrze potraktuje także delikatne warzywa, takie jak szparagi. Pozostaną nadal jędrne i smakowite. Chipsy z jarmużu również wyjdą idealne, kiedy podejdziesz do nich z dużą pieczołowitością i delikatnym poziomem pieczenia.*180 stopni * Ta uniwersalna temperatura faktycznie nadaje się do pieczenia większości produktów. Zapiekanki, tarty i ciasta praktycznie zawsze wychodzą, jeśli przygotowujemy je na tym poziomie nagrzania. Tylko nieliczne wyjątki mogą się nie udać. W tym przypadku manewrować możemy czasem pieczenia, który musi być dostosowany do produktów, których używamy w stopni Taka temperatura jest przystosowana do bardzo szybkiej obróbki cieplnej i należy ostrożnie jej używać. Kiedy pieczemy małe elementy, trzeba pamiętać, że taka temperatura szybko w nie wniknie i mogą się przypalić. Z kolei duża porcja mięsa upiecze się nieregularnie - wierzch szybko się upiecze i wyschnie, kiedy środek nadal będzie surowy i niedopieczony. To dobra temperatura do skarmelizowania mięsa, które przed chwilą zostało zdjęte z patelni lub upieczenia warzyw, które wcześniej zostały poddane obróbce też: Jak wyczyścić piekarnik? icon info W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści. Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! keremelekika7 01 Jul 2009 13:29 9487 #1 01 Jul 2009 13:29 keremelekika7 keremelekika7 Level 10 #1 01 Jul 2009 13:29 Witam, posiadam kierownicę o kącie obrotu wynoszącego 180 stopni jednak chciałbym ją przerobić na 720 stopni aby była bardziej realna, czy wystarczy zmienić sam potencjometr czy może jakas większa ingerencja? Proszę o pomoc! Kierownica jest na USB #2 01 Jul 2009 13:36 basstec basstec Level 34 #2 01 Jul 2009 13:36 Raczej nie ma takich potencjometrow ale pewnie mozna by zalozyc jakas mala przekladnie ale gorzej z ogranicznikiem po tych 720 bo potencjometr nie zatrzyma Ci kierownicy. #3 01 Jul 2009 13:39 keremelekika7 keremelekika7 Level 10 #3 01 Jul 2009 13:39 hmm technicznie mogłbym to zabezpieczyć tylko od strony elektroniki jak to wygląda? Czy mogę włożyć poprostu potencjometr o większym obrocie i zadziała? Helpful post #4 01 Jul 2009 13:42 rocketboy94 rocketboy94 Level 15 Helpful post #4 01 Jul 2009 13:42 Witam! Uważam, że raczej tego nie zrobisz. basstec wrote: Raczej nie ma takich potencjometrow ale pewnie mozna by zalozyc jakas mala przekladnie ale gorzej z ogranicznikiem po tych 720 bo potencjometr nie zatrzyma Ci kierownicy. Tak jak kolega napisał wyżej. Możesz próbować ale wątpię. Jakby się dało pewnie by takie produkowali. #5 01 Jul 2009 13:45 keremelekika7 keremelekika7 Level 10 #5 01 Jul 2009 13:45 Link ten np jest 10obrotowy... tylko interesuje mnie czy mogę taki włożyć do kierownicy i będzie ona działała czy jakies oprogramowanie specjalne musi być czy coś? #6 01 Jul 2009 13:50 basstec basstec Level 34 #6 01 Jul 2009 13:50 Jest wieloobrotowy a nie 10 obrotowy, ma 10kohm rezystancje i pewnie chodzi o to, ze nie ma ograniczenia i mozna nim krecic w kolko. #7 01 Jul 2009 13:53 keremelekika7 keremelekika7 Level 10 #7 01 Jul 2009 13:53 Potencjometr 10-obrotowy DW-101 455 10 kOhm 5% 40P-1 jak to rozumieć? ;] Pomoże ktoś wiecej czy tylko bezsensowne odpowiedzi? #8 01 Jul 2009 14:15 basstec basstec Level 34 #8 01 Jul 2009 14:15 Faktycznie, z 5 razy czytalem opis i nie zauwazylem Dziory w glowie. Taki potencjometr by dzialal tylko nie wiem jaki jest w kierownicy, pewnie trzeba by bylo kalibrowac jakos specjalnie. Dodano po 26 [sekundy]: Wydaje mi sie jednak, ze przekladmia mala byla by najlepszym rozwiazaniem. #9 02 Jul 2009 15:37 keremelekika7 keremelekika7 Level 10 #9 02 Jul 2009 15:37 rozebrałem kierownicę i nie jest ona na potencjometrach, tylko na takich jakby laserach nie wiem jak się to fachowo nazywa, wiem że jest to w myszkach tam gdzie jest srcoll pokrętło od przesuwania w górę i w dół... także z tym nie bedzię problemu trzeba tylko jakies blokady z kierownicy pozdejmować i zrobić coś takiego aby po 2,5 obrotach się blokowała. #10 21 Jan 2011 11:46 keremelekika7 keremelekika7 Level 10 #10 21 Jan 2011 11:46 Lepiej będzie kupić tę kierownicę: Kolejny mini poradnik o filmowaniu. Tym razem omawiam zasadę 180 stopni, czyli jak nie zdezorientować widza. Z tego filmu dowiecie się, że filmowanie jest fajne. Wystarczy poznać kilka zasad i już nasze filmy, stają się lepsze. Nie zawsze sprzęt poprawia jakość odbioru. Nie znoszę tego irytującego poczucia, że wszystko zmieniło się o 360 stopni. I zastanawiam się, czy faktycznie wszyscy tak uparcie się mylą, robiąc pełny obrót tam, gdzie chcą podkreślić diametralną różnicę, czy podświadomie są bliżsi temu, co naprawdę myślą. No bo… Co się stanie, jak obrócisz kwadrat o 180 stopni? Czy ktokolwiek zerknąwszy mimochodem na kwadrat w stanie wyjściowym i spojrzawszy na niego ponownie, po tej “zmianie” zauważy jakąkolwiek różnicę? Spontanicznie wpadnie na to, co stało się z kwadratem? Fizyk, matematyk, inżynier… uczeń, który właśnie morduje się w szkole z układem współrzędnych może na to wpaść, ale nie dlatego, że zmiana jest tak drastyczna i ewidentna, a dlatego że z powodów niezwiązanych ani z poczynaniami osoby pytającej ani z transformacją kwadratu dostrzeże tam coś, co gości w jego myślach. Jeśli umieścimy kwadrat w układzie współrzędnych, to więcej osób wpadnie na to, co mogło się zmienić. Ale w dalszym ciągu… rysunek po prawej to tylko sugestia. Bez konkretnych danych, bez doprecyzowania, o co właściwie chodzi nikt nie stwierdzi z całą pewnością, czy: a) to dwa różne kwadraty, niezwiązane ze sobą w żaden sposób; b) czy są takich samych rozmiarów – bo na osiach nie ma skali; c) czy to ten sam kwadrat umieszczony w różnych miejscach; d) czy doszło do obrócenia o 180 stopni; e) czy może do odbicia w pionie i poziomie, f) a może przesunięcia. Każda z tych opcji może być prawidłowa – dysponując szczątkowymi informacjami możemy tylko zgadywać, albo wierzyć na słowo, że chodzi o “d”, nie “f” czy “c”. Matematycznie to moje pitolenie nie ma najmniejszego sensu. A egzystencjonalnie ma? Nawet przy założeniu, że coś może się “zmienić” o 180 stopni – które jest idiotyczne, bo przecież stopnie to miara kąta, ewentualnie temperatury… Nie chodzi o temperaturę, nie chodzi o zmianę nachylenia, ewidentnie chodzi o obrót, a obrót nie zmienia właściwości obiektu, tylko jego położenie. Obrócony o dowolną ilość stopni kwadrat będzie tym samym kwadratem. Jak przysiądziemy na dupie i będziemy od świtu to zmierzchu obserwować zmianę położenia Słońca o 180 stopni, to znikając za horyzontem Słońce nie będzie innym Słońcem niż było, kiedy pojawiało się na wschodzie. Nawet z przeproszeniem stopień rozwarcia nóg na skutek zapoznania wyjątkowo atrakcyjnego obiektu miłosnego nie może się zmienić o 180 stopni… no chyba, że u baletnic albo gimnastyczek – ale to już wygłupy. “Wiadomo o co chodzi” “Wiadomo”… Jak Ryszarda mówi, że Zdzisiek po przyłapaniu na zdradach zmienił się o 180 stopni, to bazując na tym, że już tysiąc razy słyszeliśmy to określenie, możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że Ryszardzie chodzi o to, że Rysiek już nie zdradza. Jednak… myślenie życzeniowe Ryszardy sobie, a fakt, że historii o rzekomo “już nie zdradzających” Ryśkach każdemu mogłyby dostarczyć inspiracji na baśnie tysiąca i jednej nocy sobie. Patrząc realistycznie – Ryszard najprawdopodobniej nadal zdradza, ale lepiej się z tym kryje, ewentualnie nie zdradza, bo ma problem ze znalezieniem partnerki, nie dlatego, że się zmienił. Patrząc analitycznie – jedyna zmiana o 180 stopni do jakiej mogłoby dojść, to jakby Ryszard przed przyłapaniem zdradzał leżąc na plecach, z twarzą zwróconą ku sufitowi, a po przyłapaniu kładł się na partnerce, twarzą do niej i z głową po przeciwnej stronie łóżka. Cóż. Właściwie to powiedzenie, o zmianie o 360 stopni całkiem mi się podoba. Przypomina mi się... ciężko powiedzieć co, bo niestety nie wiem, jak to się nazywa. Chyba nigdy nie wiedziałam, a w starciu z wyszukiwarką niestety poległam. Nie umiem tego znaleźć. Taki przyrząd do ćwiczeń, przypominający dwa trzepaki ustawione blisko siebie, mniej więcej na szerokość ludzkich ramion. Zasadniczo ćwiczenia na tym polegają zdaje się na tym, że człowiek łapie za te rurki, podnosi się cały na rękach i “idzie”, przenosząc ciężar ciała z jednej ręki na drugą, nie dotykając stopami ziemi. Przez jakiś czas mieszkałam blisko boiska sportowego, z boku którego były różne takie… – też nie wiem, jak to się nazywa. I wśród tych instalacji, których nie umiem nazwać, była między innymi też ta konkretna, której też nie umiem nazwać… :) Jako, że nikt mi nigdy nie pokazał, co się robi na tych trzepakach – i jako że i tak raczej nie byłabym w stanie wykonać tego ćwiczenia nawet, gdyby to zrobił – to łażąc tam i wspinając się po dostępnych rurkach, ograniczałam się do zahaczania się o nie nogami i zwisania głową w dół, ewentualnie po jednej nodze na jedną rurkę i “na leniwca”. Parę razy, w nie do końca jasnych dla mnie okolicznościach zdarzyło mi się, że mając już jedną nogę na przeciwległej rurze, zamiast odbić się od podłoża tą drugą i zahaczyć nią o rurkę, robiłam “COŚ DZIWNEGO”, i w stylu godnym rozplaskanej na asfalcie wiosną żaby robiłam pełne salto, po którym każdorazowo stałam tam, wpatrując się w “trzepaki” i próbując ustalić, co się właściwie stało i jak do tego doszło. Z marnym skutkiem. No i właśnie… to poczucie kompletnej konsternacji i dezorientacji związanej z nieoczekiwanym obrotem o 360 stopni zawsze wydawało mi się być stanem wartym uwiecznienia w jakimś fajnym porównaniu – którego nigdy nie znalazłam. Przecież nie mogę za każdym razem opowiadać historii o trzepakach, których nawet nie umiem nazwać – zwłaszcza, że to się trzeba naprawdę cholera mocno odbić, żeby przelecieć przez rurę, z której się zwisa i wybitnie nie kontaktować, żeby nie wiedzieć, że właśnie się to robi… więc to chyba za słaby punkt odniesienia, żeby próbować wycisnąć z niego porównanie, dzięki któremu ktokolwiek zrozumiałby lepiej, o co mi chodzi. Ale to koniec końców jedyne w miarę sensowne skojarzenie ze “zmianą o 360 stopni”: niby stoję jak stałam chwilę wcześniej, ale z lekka mnie mdli i nie rozumiem, co się właściwie stało. Zmiana o 180° to nic drastycznego – ot, wcześniej leżałam na plecach, wstałam i położyłam się na brzuchu. Świat nie zawirował. Nie wiem, skąd się wzięło przekonanie, że “zmiana” o 180 stopni jest równoznaczna z jakąkolwiek zmianą. Gdyby chodziło o temperaturę: o tak, zmiana o 180 stopni, czyli np. z 25 na 205 istotnie byłaby drastyczna, bo każda forma życia drastycznie szybko zmieniłaby się w popiół, albo bryłkę lodu – ale przecież nie chodzi o temperaturę. O co w ogóle chodzi z tymi obrotami? Gdzie jest jakikolwiek sens i logika? Cała wielka zmiana sprowadza się do tego, że jak Kazia leży na kanapie twarzą do ściany, to nie widzi telewizora, ale jak obróci się o 180°, to może spokojnie obejrzeć serial? No fakt, jak była tyłem do ekranu to nie mogła tego zrobić, ale żeby porównanie z Kazią, telewizorem i “zmianą” było adekwatne, do tego, co zwykle chce się nim przekazać, to Kazia musiałaby przesiadywać przed telewizorem całymi dniami, a potem porzucić to zajęcie na rzecz jazdy na rowerze. O wiele bardziej prawdopodobnym jest, że jak pokażemy komuś: a) zdjęcie Kazi, leżącej na kanapie twarzą do ściany, b) zdjęcie Kazi leżącej na kanapie twarzą do ekranu oraz c) zdjęcie Kazi, zasuwającej na rowerze wiejską ścieżką, a następnie poprosimy, by wybrał z nich dwa, najlepiej ilustrujące “zmianę o 180 stopni”, to wybierze jedno zdjęcie na kanapie i zestawi ją z fotą na rowerze, ale nie zwróci uwagi na to, że Kazia na kanapie obróciła się o 180°. Jeśli zaś chodzi o nieszczęsną zmianę o 360°… no fakt, jeśli poprosisz kogoś o wyjście z pokoju, obrócisz trzymany pionowo w dłoni długopis o 360 stopni, zawołasz go z powrotem i zapytasz, co się zmieniło, to postuka się w czoło, albo siłą sugestii zacznie się doszukiwać jakichś niezaszłych zmian. Ale jak obrócisz trzymany w dłoni kubek z kawą o 360°w pionie, to dość trudno będzie wyjaśnić osobie, która właśnie weszła z powrotem do pokoju, że “obracanie czegoś o 360°” niczego nie zmienia. Bardziej niż to o ile liczy się to, CO obracasz, GDZIE obracasz, JAK to obracasz, względem czego zachodzi ten obrót – niż to o ile. Długopis obrócony o 3600° względem dowolnej płaszczyzny, punktu może zmienić mniej niż obrócenie pełnego kubka z kawą o marne 45°. Zdaję sobie sprawę z tego, że w dużym – nomen omen – stopniu cały ten wpis to bełkot o niczym. Ot: frazeologia nie zawsze jest logiczna, a dzielenie włosa na czworo… no cóż: niektórzy mają skłonność do rozdwojonych końcówek: albo potem łażą z łamliwą szopą na głowie (i ględzą o niczym), albo regularnie podcinają (żeby nie mieć powodów do ględzenia). Po prostu pomyślałam o tym, że to ciekawe. Naiwne poza granice przyzwoitości, ale ciekawe. Człowiek nie patrzący na język przez pryzmat poprawności i nie do końca zaznajomiony z umownym źródłem i znaczeniem związków frazeologicznych chce coś powiedzieć… coś mu dzwoni, nie wie w którym kościele, ale chce poinformować o diametralnej zmianie, pamięta, że pełny kąt ma 360°, więc dochodzi do wniosku, że skoro coś zmieniło się na max, to powołanie się na to 360-stopniowe maksimum najlepiej odda sytuację. W tym momencie często jego błąd zostaje zauważony i wytknięty – ej, nie mówi się o zmianie o 360 stopni, tylko o 180, 360 to pełny obrót! Swoją drogą… jeśli przyjmiemy, że do zbioru należą wszystkie punkty znajdujące się w promieniu kąta, to różnica między kątem 0 stopni, a 360 stopni będzie istotna, ogromna, zauważalna i faktycznie bliższa przeciwieństwu niż jakiekolwiek obroty: w promieniu kąta 0 stopni nie znajdzie się nic, a w promieniu kąta 360 stopni cała płaszczyzna, wszystkie punkty. Ale przecież nie o to chodzi, chodzi o nieszczęsny obrót, który wszystko zmienia… Trudno przekonać “ignoranta”, że jest w błędzie, skoro cała logika tego porównania sprowadza się do tego, że ktoś kiedyś uparł się na określanie diametralnej zmiany w ten sposób, forma się przyjęła, ale cała “poprawność” tego określenia sprowadza się do tego, że ludzie określają to mianem “zmiany o 180°, w związku z czym w rzadziej pojawiającym się porównaniu do 360° powinno chodzić o zamieszanie, które nic nie zmieniło. Wiem, że trudno, bo właśnie zauważyłam, jak kurczowo chcę się trzymać swoich “wyobrażeń na temat”, niezgodnych z rzeczywistością. W jednym z poprzednich wpisów wspomniałam o tapetach (Kiedy darmowy serwis staje się płatny, czyli mara o Zbyszku i jabłkach) i nagle zrozumiałam, skąd ludzie biorą 360°. Powiedzenie o braniu czegoś na tapet nie miało dla mnie najmniejszego sensu, bo nigdy nie słyszałam (a przynajmniej nie zarejestrowałam ani nie zrozumiałam – jeśli jednak gdzieś się pojawiło) o czymś takim jak tapet. Odmienia się tak samo jak “tapeta” – a że jedno jest stołem, przy którym zasiada się do obrad, a drugie sprzedawaną w rolkach papierową ozdobą do oblepiania ścian… któż duma nad takimi rzeczami, skoro nawet nie wie, że jest nad czym? Zdarzyło mi się dumać nad tym, czy powiedzenie o “braniu kogoś na muszkę” ma jakiś związek z muszkietem (nazwa “muszka” w odniesieniu do celownika broni palnej istnieje i ma się dobrze, ale nie udało mi się ustalić, czy ma związek z “muszkietem” (dawną bronią palną), a jeśli tak, to czy “muszka” jest pomiotem “muszkietu” czy oba określenia mają jakieś wspólne źródło). Słownik etymologiczny istnieje, jest nawet (dość skąpa) wersja online —–> – ale zwykle jak już coś zaintryguje mnie do tego stopnia, że mam ochotę zrozumieć to lepiej, to znajduję na ten temat wielkie nic. Ha! Właśnie mi się przypomniało, że kiedyś znalazłam bloga dziewczyny, która pisała o okolicach swojego miasta (Warszawa? Gdańsk? – chyba jedno z nich, choć wspomnienie jest tak niewyraźne, że równie dobrze mogło chodzić o Legnicę) i miała tam całą masę bardzo ciekawych wpisów – poczynając od wyjaśnień, skąd wzięły się nazwy dzielnic, aż po określenia, które musiały wymagać naprawdę konkretnego kopania w książkach. Oczywiście dodałam go sobie do zakładek i wydaje mi się, że przez jakiś czas tam wracałam, ale… kiedy to było? gdzie go dodałam? jak się nazywał? NIC nie pamiętam, kompletnie NIC, co mogłoby pomóc mi go znaleźć. Mam nadzieję, że jeszcze istnieje… bo właśnie sobie (zapewne po kilku ładnych latach) przypomniałam, że był bardzo fajny. A parę lat wcześniej poznałam gościa, który lubił wspomnieć o tym, że pracuje nad swoim “dziełem życia”, którym było wyjaśnienie skąd się wzięły nazwy miejscowości i różnych miejsc w tych miejscowościach – zaczął od miejsca w którym się urodził i podobno z czasem rozszerzał tą mapę o kolejne, ale za żadne skarby nie chciał pokazać jak to wygląda, póki praca była nieukończona. Ciekawe, czy ją skończył. Najjaskrawiej pamiętam, że spojrzałam na mapę, znalazłam jakąś super dziwaczną nazwę wioski i zapytałam, czy już wie skąd się wzięła – przebąknął coś, że najprawdopodobniej od nazwiska niegdysiejszego właściciela majątku w tamtej okolicy – no to zapytałam skąd komuś mogło się wziąć tak dziwne nazwisko. Albo zbiłam go z tropu, albo wkurzyłam… w każdym razie to był koniec dyskusji o jego pasjach. Wracając do tapetów i tapet… Nie wiedząc o istnieniu czegoś takiego jak tapet nie tylko zamieniłam go sobie na tapetę, ale i zwizualizowałam: Brać coś “na tapetę”… tapety przykleja się na ścianach… więc biorę coś i przyczepiam to NA tapetę, żeby lepiej się temu przyjrzeć, może dołożyć tam parę innych informacji, odejść parę kroków, przyjrzeć się temu lepiej, przeanalizować… raz jeszcze zastanowić, czy coś z czymś ma jakiś związek i co z tego wynika… Nie myliłam się jakoś drastycznie co do sensu – wydumałam sobie, że można coś wziąć na tą tapetę i przyjrzeć się temu wspólnie, żeby to ewentualnie przedyskutować, może nawet urządzić jakąś burzę mózgów, ale uznawałam to za kwestię drugorzędną (pierwszą to, że coś podsumowuję, organizuję i analizuję, niekoniecznie z czyimś udziałem), podczas gdy w prawdziwym związku frazeologicznym dyskusja na temat i zaangażowanie większej (niż jedna) ilości osób jest warunkiem koniecznym. No… nic nie stoi na przeszkodzie, żebym “wzięła na tapetę” i poprzylepiała sobie na ścianie dziesięć list z rzeczami potrzebnymi w podróży i samodzielnie przeanalizowała, co będzie mi potrzebne w czasie weekendowego wyjazdu do Ciechocinka, ale gdybym powiedziała, że we wtorek wzięłam na tapet kwestię tego, gdzie warto pojechać na weekend i palnęła to w towarzystwie osoby, która rozumie ten związek frazeologiczny i zna prawidłową formę, mogłabym się znaleźć w obliczu konieczności udzielenia odpowiedzi na pytanie “a z kim? / w jakim towarzystwie?“… no i wyszłoby na to, że przysiadłam i rozprawiałam na ten temat we własnym towarzystwie. Suma summarum – Świat mi się nadkruszył, bo nagle okazało się, że to określenie jest zupełnie nieadekwatne do części sytuacji w jakich miałam ochotę/zwyczaj go używać (najprawdopodobniej w sposób kompletnie niezauważalny dla nikogo poza mną). Ale jaki to ma związek z dywagacjami wokół 180 i 360°? Bardzo, bardzo, BARDZO luźny – tyle muszę przyznać. Ale po pierwsze: już wiem, skąd u ludzi taka konsternacja. A po drugie… Natknąwszy się po raz kolejny na 360° z poprawką na 180 pomyślałam, że to całkiem zabawne… Bo częściej niż rzadziej wygląda to tak, że: Ktoś chce podkreślić drastyczną zmianę, jaka zaszła np. w stosunku Zdziśka do Ryszardy: chce powiedzieć, że kiedyś ją okłamywał, zdradzał i miał gdzieś jej uczucia, ale po przyłapaniu przestraszył się, że ją straci i bardzo się zmienił, milszy jest, częściej jest w domu, kwiaty przynosi – mówi więc o zmianie o 360°. Ktoś inny słysząc to poprawia i mówi – ej, nie 360 tylko 180°! Przy 360° wszystko jest nadal tak, jak było. Pierwszy ktoś przyznaje pierwszemu rację – no tak, w takim razie Zdzisiek zmienił się o 180°. Gadanie gadaniem, mija trochę czasu i okazuje się, że Rysiek wcale się nie zmienił – przez chwilę był milszy; siedział w domu, żeby uśpić czujność; przynosił Ryszardzie kwiaty, żeby się ucieszyła i uciszyła, ale jak zdradzał wcześniej, tak zdradzał nadal, kłamał nadal, wciąż miał ją gdzieś i dbał tylko o to, by jemu było wygodnie. Częściej niż rzadziej – bo tego określenia używa się zwykle wtedy, kiedy zmiana jest diametralna, ale nie dotyczy rzeczy, w których naturze naturze leżą drastyczne zmiany – rzadko mówi się o pogodzie w górach, która “zmieniła się o 180 czy 360°” (z miłego ciepełka w lodowatą nawałnicę), bo cechą charakterystyczną górskiej pogody są właśnie takie nagłe zmiany. Mówi się o tym, by podkreślić zmianę, która nas dziwi – albo sama w sobie: samym faktem, że w ogóle do niej doszło, albo dziwi nas szybkie tempo w jakiej do niej doszło… ktoś zmienił się o 180°… ktoś zmienił poglądy o 180°… czyjeś zachowanie zmieniło się o 180°… A zasadniczo ani ludzie, ani ich poglądy, ani zachowania nie zmieniają się w swoje całkowite przeciwieństwo. Albo udają zmianę… albo tylko nam się wydaje, że doszło do jakichkolwiek zmian… albo wcale nie znaliśmy tego człowieka, jego poglądów czy charakteru tak dobrze, jak nam się wydawało. W tym kontekście pomyłka z 360 stopniami może być nieoczekiwanie adekwatnym określeniem. Co, jeśli to wcale nie jest ani głupie ani bezsensowne, tylko przewrotne? Pierdyknęłam tak absurdalnie obszerny elaborat na ten temat, bo przeszło mi przez głowę, że może właśnie tak miało być? Może osoba, która to wymyśliła, i rzuciła w eter wcale nie szukała nowego określenia na “drastyczne zmiany”, a stworzyła pojęcie, które już z samego założenia miało znaczyć “nielogiczne, złudne, fałszywe wrażenie drastycznej zmiany, do której tak naprawdę wcale nie doszło”? W takim kontekście chyba dobrze byłoby znaleźć jakieś adekwatne, polskie określenie dla “prankster mastermind”. Borze, już naprawdę straciłam wiarę w to, że kiedykolwiek dojdę do końca tej myśli… ależ niespodzianka! Jednak tu jestem. Ciekawe, czy to możliwe z innymi tematami. Jeśli tak, to może nawet warto walnąć kilka razy coś rozmiarów “Władcy Pierścieni” – raczej nikt przez to nie przebrnie, ale uczucie fajne teraz, aż strach pomyśleć cóż za ekstaza czekałaby na mnie wtedy :P

jak się zmienić o 180 stopni